„Zagadki kryminalne PRL” Kazimierz Kunicki & Tomasz Ławecki PATRONAT

bombla_zagadki

Jednym z najbardziej fascynujących tematów dla współczesnej publiczności jest PRAWDZIWA zbrodnia. Codzienne porcje newsów i wiadomości dopieszczają tę potrzebę, karmiąc widzów i czytelników minimalną dawką makabreski. Napady, rabunki, porwania To wszystko pożera się wzrokiem niczym świeże bułeczki. A jeśli natrafi się raz na jakiś czas morderstwo! Przez moment wszyscy żyją cudzą śmiercią. Spekulują, domyślają się, sami zbierają dowody. Każdy zamienia się w detektywa, a z dnia na dzień pojawia się wysyp Sherlocków Holmesów. Mnożą się teorie, nawet te najbardziej absurdalne, nieoczywiste, tworzą przekłamania, bo prawda nikogo do końca nie interesuje. Prawdziwe śledztwo idzie swoim tropem, a śledztwo publiki swoim, nieważne, że rozmijają się na przedbiegach.

Kto poszukuje takich zbrodniczych, książkowych wrażeń, ten powinien sięgnąć po publikację Kazimierza Kunickiego i Tomasza Ławeckiego Zagadki kryminalne PRL w pełni opartą o prawdziwe akta spraw z tamtych lat.

Okrutny, polujący na kobiety o zmroku Skorpion. Zboczony Leszek Pękalski, zwany Wampirem z Bytowa, który być może wyjdzie na wolność. Bezlitosny Lolo Rozpruwacz, dzieciak, którego motywy postępowania do dzisiaj pozostają nieznane A to dopiero rozgrzewka! Zagadki kryminalne PRL skrywają w sobie aż dwadzieścia mrożących krew w żyłach historii z 45 lat istnienia Polski Ludowej. Szczegóły śledztw, kontekst polityczno-społeczny, ciekawostki z wizji lokalnej. Fascynujące kulisy poszukiwań, dramatyczne zwroty akcji i tylko zdjęcia przypominają, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.

okladkowy300

Kunicki i Ławecki biorą na tapet dość specyficzny okres polskiej historii. Jak sami piszą we wstępie był to okres zatajeń i niedopowiedzeń, a wiele z opisanych przez nich przestępstw ujrzało światło dzienne dopiero po wielu latach, gdy odtajniono związane z nimi dokumenty, lub, w szczególnych przypadkach, gdy wznowiono śledztwo. Trzeba również zaznaczyć, że według propagandy Związku Radzieckiego, przez wiele lat wierzono, że człowiek socjalistyczny nie był zdolny do popełnienia ostatecznej zbrodni jaką było morderstwo, bo podniesienie ręki na życie drugiego człowieka było skazą kapitalizmu. To właśnie dlatego także u nas większość skomplikowanych spraw uciszano, minimalizowano, albo przemilczano i tylko czasami robiło się o nich głośno, gdy miały służyć konkretnej propagandzie.

Zagadki kryminalne PRL stanowią pasjonującą lekturę dla wszystkich dorosłych czytelników ciekawych kulis prawdziwych polskich zbrodni. Czasami trudno aż uwierzyć w te policyjne akcje, niczym z filmu sensacyjnego w stylu retro. Albo w seryjne i brutalne, często niewyjaśnione morderstwa, które wydarzyły się na naszym podwórku, czasami nawet niedaleko, zbyt blisko. Jednak najtrudniej chyba jest uwierzyć w to bezwzględne okrucieństwo, gdy to nie pieniądze, nie pusta sława, nie misja kierowały przestępcami, a niezrozumiała żądza, instynkt prawdziwych bestii. Większość z tych zbrodniarzy już nie żyje, zapłaciła najwyższą karę, ale niektórzy wciąż odsiadują swoje wyroki. Widać jednak, że pamięć o nich nie szybko zaginie, gdy kolejni czytelnicy sięgną po tę książkę, by nakarmić swój głód prawdziwej zbrodni.

KRYMINALNE TAK dla: kulis śledztwa, dla ciekawostek, dla oprawy graficznej i dwudziestu opowieści opartych na faktach.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Bellona. <3 A Wielki Buk dumnie PATRONUJE tej pozycji.

podziekowanienewbellona

**Filmik & ROZDANIE!

Komentarze do: “„Zagadki kryminalne PRL” Kazimierz Kunicki & Tomasz Ławecki PATRONAT

  1. Kulturalny kogel-mogel napisał(a):

    Mam już na swojej półce i już niebawem będę czytać. W zasadzie z ciekawości już przeczytałam kilka kartek i naprawdę jestem zachwycona. Szczególnie tym społecznym spojrzeniem, gdzie prowadzone śledztwo działało na mieszkańców, dlatego tworzyli np. piosenki o przestępcy. 🙂

  2. Luka Rhei napisał(a):

    O tak. Lubię te nasze polskie kryminalne historie, chociaż po „Bestii” o Pękalskim nie wiem kiedy odważę się na coś jeszcze. Chociaż tutaj może być mniej potwornie, a bardziej ciekawie (kulisty śledztw).

    • Bombeletta napisał(a):

      „Bestia” wyprowadziła mnie z równowagi, tym bardziej, że ten zwyrol polował w okolicach Słupska (moje rodzinne miasto)… Tutaj na szczęście autorzy skupiają się na szczegółach śledztw, trzymając emocje na wodzy. Ogromnie ciekawa i satysfakcjonująca lektura. 🙂

Dodaj komentarz: