Na skróty przez kanon #1: „Zbrodnia i kara” Fiodor Dostojewski

Bombla_Podstawa_Kanon01

Moi Drodzy,

Powtarzam Wam często i gęsto i przy każdej możliwej okazji – za kanonem literatury stoję murem i będę bronić go zawsze i wszędzie. Kanon to podstawa, to wszystko to, co kreuje współczesnego czytelnika i samą literaturę. Dla mnie kanon to odpowiedź na trzy pytania: skąd przyszliśmy? Kim jesteśmy? I dokąd idziemy? Ale nie będę się Wam powtarzać, bo przecież już kiedyś o tym pisałam, więc wrzucam Wam link do KILKA SŁÓW O KANONIE LITERATURY – tutaj 🙂

Ale… jak widzicie na Wielkim Buku pojawiło się coś nowego! Na Skróty przez Kanon to nowy cykl, który ograniczę do kanału YouTube ze względu na uproszczoną formę przekazu, a który jest nowym mini-cyklem, który ma na celu przybliżyć, przypomnieć bądź odświeżyć te dzieła, które uznane zostały za kanon.

Na początek „Zbrodnia i Kara” Fiodora Dostojewskiego, która została wybrana jako lektura Bookathonowej grupy w ramach BOOKATHONOWEGO WYZWANIA MIESIĄCA 🙂

Zapraszam!

Koniecznie dajcie znać, czy Na Skróty przez Kanon Wam się podoba i o jakich klasycznych książkach chcielibyście tutaj usłyszeć w takiej skrótowej, przypominajkowej formie.

Bo warto czytać. (szczególnie kanon!)

O.

Komentarze do: “Na skróty przez kanon #1: „Zbrodnia i kara” Fiodor Dostojewski

  1. 5000lib napisał(a):

    A ja już nie jestem tak upartą (nie wiem czy to dobre słowo) obrończynią kanonu. I to nie dlatego, że czasy się zmieniają, moja świadomość się zmieniła. Chcę uniknąć porównywania się nas, Ciebie i Mnie, piszę o moich osobistych doświadczeniach. I tak /należy/proszę traktować ten głos.

        • Bombeletta napisał(a):

          To napisz dlaczego nie jesteś obrończynią kanonu, skoro „nie chodzi o lubienie” 🙂
          Przez kanon rozumiem klasykę literatury, podstawę literacką, którą trzeba znać, żeby w pełni zrozumieć literaturę współczesną, w tym lektury szkolne i akademickie – książki, które pomagają wyrobić sobie pogląd na literaturę, na kulturę, na obyczajowość w konkretnym kontekście. Tak jak napisałam „skąd przyszliśmy? kim jesteśmy i dokąd idziemy?” 🙂

              • Bombeletta napisał(a):

                Nie ogarnęłam wszystkich komentarzy na czas – przepraszam i juz odpowiadam 🙂

                Jeden kanon na wieczność mija się z celem – chodzi raczej o to, żeby uzupełniać go i usuwać z niego pozycje sensownie i z głową, nie podstawie własnego „lubię”, „nie lubię” i własnego widzimisię, bo poglądy nie zgadzają się z poglądami współczesnego czytelnika uniwersalnego.

                • 5000lib napisał(a):

                  Dlatego dopytałam, a widziałam, że pojawiają się komentarze późniejsze, na które odpowiadasz.
                  Nie wiem czy istnieje ktoś/ ktosia taka jak czytelnik/ czytelniczka uniwersalna.
                  Napisałam, również, że nie chodzi o kwestię: lubię/ nie lubię.
                  Zawiesiłam pytanie, w komentarzu. Pytasz mnie o szczegóły, a wyżej (to nie zarzut,jedynie spostrzeżenie), że zaczynasz od ogółu. Ja z chęcią dowiedziałabym się, o jakie tytuły byś kanon uzupełniła/ jakie książki byś z niego usunęła i dlaczego?

                  • Bombeletta napisał(a):

                    Czytelnik uniwersalny istnieje zawsze w fazie konceptu jedynie, jako symbol, do którego można się odwołać (dla wydawnictw, dla twórców itp.) 😉
                    Sama na kanon się godzę i go przyjmuję, bez walki, bez bulwersacji – czytam, analizuję i zbieram z treści to, co akurat jest mi w tym momencie potrzebne.
                    Jeśli chodzi o Twoje pytanie o moje własne preferencje, to jest to coś, nad czym musiałabym naprawdę porządnie się zastanowić i przemyśleć, niemniej, tak z buta sądzę, że przydałoby się już w naszym polskim kanonie lekturowym dodać współczesnych polskich pisarzy np. Tokarczuk, Huelle, Pilcha, może Bargielską?

                    • 5000lib napisał(a):

                      W mój komentarz (odnoszę się do niego, bo wolę dyskusję sprowadzić do konkretów), nie ma wpisanego buntu, (nie piszę także, że Ty tak uważasz). Nie powiedziałam również, że to pytanie do natychmiastowej odpowiedzi, dlatego też nie ponaglałam, a przypomniałam o tymże wątku (jednym z kilku). Chciałabym o tym wątku z Tobą porozmawiać, mniej to proszę na uwadze. Także sądzę, że Tokarczuk, Pilch to nazwiska, które na stałe wpisały się w historię literatury. Bargielską? Nie wiem, czy to już, musiałabym się zaznajomić z tym co pisze (dogłębniej, a nie na wyrywki) to samo tyczy się Huelle, ciągle go odkładam, nie wiedzieć czemu, może dlatego, że nie wszystko można przeczytać naraz?
                      Zastanawiają mnie też dwie kwestie:
                      a) gdzie przebiega linia demarkacyjna, tj. według jakich kryteriów, zaliczamy Autorkę/ Autora do tzw. Kanonu?
                      b) różnica między tym jak pisali/ pisały, a to w jaki sposób żyli/ żyły autorzy i autorki. Jaskrawy przykład, który mi się nasuwa to Orzeszkowa,pozwolisz, że rzucę linkę, nie będę się powtarzać, komentarz i tak jest długi, szczegóły tutaj:
                      http://wp.me/p59KuC-C
                      c) wpływ momentu historycznego, na tworzenie kanonu.
                      Nie sądzę, że są to pytania na natychmiastową odpowiedź.
                      Odnosząc się do tego co napisałaś na początku Czytelnik, Czytelniczka uniwersalna nie istnieje, ale, jak słusznie zauważyłaś, kolokwializując istnieje tzw. target. Niemniej chciałam się skupić na wymienionych aspektach. Myślę, choć mogę się mylić, że istotą istnienia blogu, jest dyskusja, tak więc do tej istotny/ cechy nawiązuję. Dobrego dnia!

  2. Agata napisał(a):

    Bardzo podoba mi się ten cykl 🙂 „Zbrodnię i karę” czytałam jakieś 10 lat temu, jeszcze w liceum i pamiętam, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Czekam na kolejne filmiki 🙂

  3. Oko na kulturę napisał(a):

    Zbrodnia i Kara – cudowna książka! Uwielbiam i choć niby lektura szkolna, to czytałam ją już kilkukrotnie. No i była jedną z moich lektur wybranych do prezentacji maturalnej. Nie mogłam jej nie uwzględnić. Zresztą tak dobierałam temat, aby znalazły się tam książki, które w jakiś sposób pokochałam 😀 Ale kiedy to było… trzeba sobie odświeżyć jedną z miłości…

  4. takitutaki napisał(a):

    a ja jeszcze nic nie czytałem Dostojewskiego.. choć widzę go gdzieś tak na półce z Bułhakowem.. którego Mistrz i Małgorzata były świetne 🙂

  5. Roksana napisał(a):

    Klasyka- to prawda, że bez niej współczesna literatura nie byłaby taka sama. Doskonałym przykładem jest ” Tajemna historia”, gdzie widać wpływ Dostojewskiego :-).

  6. Roksana napisał(a):

    Powiem tak : Ze wszystkich lipcowych opowieści z motywem zbrodni , na które trafiłam „Tajemna historia” się wybija:D. Może właśnie przez tą analogię do ” Zbrodni i kary”. Donie Tartt udała się niełatwa sztuka. Połączyła znane motywy, które paradoksalnie mają w sobie uniwersalizm i świeżość, pomimo hermetycznego klimatu :-). No i oczywiście nie bez podstaw można doszukiwać się w niej charakteru greckiej tragedii :-). Także inspiracji tu wiele :-):D.

  7. secrus16 napisał(a):

    Rosyjska literatura w polskich szkołach to czysta doskonałość, chyba najmilej wspominam właśnie Bułhakowa i Dostojewskiego i często wracam – tak literacko, jak we wspomnieniach 🙂

    Pomysł na cykl ciekawy, choć żałuję oczywiście, że te skróty są aż tak krótkie. Ale to przecież nie rozprawa krytycznoliteracka, a mała lekturowa powtórka. Nie będę sugerował następnych książek – kanonu starczy na mnóstwo odcinków 😀

    • Bombeletta napisał(a):

      To właśnie miało być takie króciutkie, na raz dwa, bez konkretnego omawiania, chociaż wiadomo, że od czasu do czasu pojawi się pełne omówienie jakiejś lektury z kanonu „D

  8. analogowasowa napisał(a):

    Jakie to cudne usłyszeć taką esencję o ulubionych książkach! Vandrer chce więcej kanonu:) Sowa poleca swojego ukochanego Mistrza i Małgorzatę:)

Dodaj komentarz: