PRZEDPREMIEROWO: „Nieznajomy” Harlan Coben – recenzja

Bombla_Nieznajomy

„O ma duszo, bądź gotowa na przyjście Nieznajomego. Gotuj się, gdyż nadchodzi ten, kto umie stawiać pytania. Ten, kto nigdy nie zapomni drogi do twojego domu. Bo choćbyś unikał życia, to przed Śmiercią nie znasz schronu.”

T.S. Eliot

Pragniemy wierzyć, że w internecie każdy może być anonimowy. W to, że globalna sieć, tak wszechobecna, tak gigantyczna i głęboka ukryje nas przed wzrokiem innych, także tych najbliższych. Kilka prostych kroków, zaledwie kliknięcie tu, kliknięcie tam i przecież wszystko znika. Fałszywa tożsamość z jednej strony, przekierowanie proxy z drugiej i można poczuć się niewidzialnym, wszechmocnym, obecnym i nieobecnym jednocześnie. Może kogoś podejrzeć? Odwiedzić zakazaną stronę? A może kogoś obrazić i uciec chichrając podle? Dostęp do współczesnej technologii stworzył idealną fasadę dla pozornej anonimowości. Bo prawda jest taka, że w dobie powszechnej globalizacji wirtualnych treści nie ukryje się już nikt. I każdy może poznać nasz sekret.

O małżeńskim sekrecie z przeszłości, o pozorności wirtualnego świata i o rozpadzie rodziny opowiada najnowszy, przejmujący thriller Harlana Cobena, czyli „Nieznajomy”.

„Naprawdę uważasz, że pełna anonimowość jest możliwa? Wcale nie mówię o sprawach, jakimi zajmuje się Agencja Bezpieczeństwa Narodowego, tylko o zwykłych ludziach. (…) Naprawdę uważasz, że cokolwiek może być prawdziwym sekretem?”

Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, w najzwyklejszym miejscu z możliwych przysiada się do Was Nieznajomy. Intryguje Was jego zaczepka, przyjazna twarz i czujne oczy i w chwilę później, kiedy już wiecie, że ten człowiek nie podszedł do Was przypadkowo, zdajecie sobie sprawę, że jego słowa zmienią Wasze życie na zawsze. Nieznajomy zdradza Wam sekret. Jednak to nie jest Wasz sekret, czy Nieznajomego, ale bliskiej Waszemu sercu osoby, kogoś komu ufaliście bez reszty i po kim nigdy nie spodziewalibyście się zdrady. Nieznajomy wkrótce odchodzi w poszukiwaniu innej ofiary i zostawia Was z brzemieniem prawdy. Tak zaczyna się historia Adama, który dowiedział się, że jego ukochana żona Corrine kilka lat wcześniej upozorowała ciążę i poronienie, a Nieznajomy dał na to niepodważalny dowód. Corrine zostaje skonfrontowana z prawdą, ale zanim udaje jej się wyjaśnić sprawę – znika i urywa się z nią kontakt. Adam zaczyna poszukiwania i zostaje wplątany w dramatyczne wydarzenia, a wszystkie ścieżki prowadzą do Nieznajomego.

Okładkowy140

Sam koncept fabularny powieści oparty jest o proste założenie – tajemniczy, obcy osobnik  zdradza drugiej osobie sekret i tym samym rusza machina, którą zatrzymać mogą jedynie ci, którym zdradzono tajemnicę. Dociekanie prawdy napędza historię i motywuje bohaterów do podejmowania coraz bardziej desperackich decyzji. A za wszystkim ktoś stoi, jakiś władca marionetek, ktoś komu wydaje się, że pociągnął za odpowiednie sznurki.

W „Nieznajomym” to nie bohaterowie są najważniejsi, nie ich walka z nieubłaganą prawdą, nawet nie ich sekrety, ale przede wszystkim sam koncept odrzucenia anonimowości. Okazuje się, że godząc się na wkroczenie do wirtualnej rzeczywistości świadomie bądź też niekoniecznie świadomie oddajemy część siebie, tę która jest już nie do odzyskania. Wirtualna rzeczywistość pożera wszystko co do niej wrzucimy i nie oddaje, nawet jak wydaje się, że wciskamy magiczny przycisk „usuń”. I ktoś może to przeciw nam wykorzystać. Ktoś taki jak Nieznajomy, który ma swoją misję i dokładnie wie, gdzie kierować następne kroki.

„Nieznajomy” Harlana Cobena to mój osobisty powrót do twórczości tego autora po latach i muszę przyznać, że powieść zdała egzamin wielkiego powrotu bardzo dobrze. To przejmujący thriller, poruszający ważny, współczesny temat anonimowości w sieci i tego, czy naprawdę można jeszcze pozostać niewidzialnym w erze, gdy wszyscy prowadzimy wirtualne życie na równi z tym realnym. Co prawda akcja zastąpiła głębię, a niektóre momenty mogą wydać się nieco naciągane, ale „Nieznajomy” trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać się od lektury, a Coben w taki sposób posplatał ze sobą poszczególne wątki, że nic nie jest tu przypadkowe i pasuje do siebie idealnie. Jeśli dodać do tego mroczne zakończenie, to czytelnik dostaje w ręce świetny dreszczowiec, do zaczytania się i zarwania co najmniej jednej nocy. Miłośnicy twórczości Harlana Cobena z pewnością nie będą zawiedzeni – to perfekcyjna rozrywka, dopracowana od początku do końca, w spójnym i przystępnym stylu. To kto ma ochotę na spotkanie z „Nieznajomym”?

O.

NaSKróty

FABUŁA

  • Adama zaczepia Nieznajomy i zdradza mu sekret jego żony Corrine. Jednak zanim kobieta zdąży cokolwiek wyjaśnić – znika bez śladu. Rusza machina prawdy i coraz więcej osób okazuje się być uwikłanych w działania Nieznajomego.

TEMETYKA

  • Thriller, sensacja, zdrada, rodzinne tajemnice, kryzys małżeński, cyberprzestrzeń, rzeczywistość wirtualna, anonimowość w sieci.

DLA KOGO?

  • Dla wielbicieli twórczości Harlana Cobena, dla miłośników dobrych thrillerów z mocnym zakończeniem, dla tych, którzy szukają porządnego dreszczyku emocji i wciągającej lektury.

*Recenzja powstała we współpracy z Księgarnią Internetową Woblink <3

PodziękowanieWoblink

**Na spotkanie z „Nieznajomym” Harlana Cobena zapraszam Was także na vloga! (Już ok. 16:00 na vlogu!)

P.S. Ruszyła już PRZEDSPRZEDAŻ „Nieznajomego” 🙂

Coben

Komentarze do: “PRZEDPREMIEROWO: „Nieznajomy” Harlan Coben – recenzja

  1. takitutaki napisał(a):

    na Kryminalne Pile dziś tez Coben.. i zachęcacie aż milo.. Coben w malych dawkach potrafi być bardzo przejmujący i na to też liczę jeśli chodzi o „Nieznajomego” 😀

Dodaj komentarz: