Przygodowy Piątek: „Stół Króla Salomona” Luis Montero Manglano – recenzja

Bombla_StólKrólaSalomona

Współczesny świat wydaje się być wyzuty z sekretów i tajemnic. Wierzymy, że wszystko co było do odkrycia już zostało odkryte, na skraju świata nie ukrywają się żadne potwory, kolejne skarby cywilizacyjne wydobywane są z oczywistych miejsc wykopalisk, a nam nie pozostało nic innego, jak tylko gromadzić te wszystkie dobra kultury oraz historii i od czasu do czasu pogapić się na nie bezmyślnie, pstrykając sobie kolejne selfie. Nic bardziej mylnego! Nie jest powiedziane, że w piaskach pustyni nie leżą ruiny pradawnych miast, że znane podziemia nie skrywają zawalonych korytarzy, a to, co tak dobrze znamy z muzealnych gablot to jedynie wierzchołek niezwykłej kulturowej góry lodowej. Dobrze jest w to wierzyć, dobrze popuścić wodze wyobraźni i od czasu do czasu wyruszyć na prawdziwą przygodę!

Poszukiwanie legendarnego artefaktu, moc humoru i zagadek oraz niezapomniane wrażenia rodem z najlepszych przygodowych opowieści proponuje nam Luis Montero Manglano w pierwszym tomie swojej serii Poszukiwacze, czyli „Stół Króla Salomona”.

Dawno temu, kiedy Tirso Alfaro był jeszcze małym chłopcem, jego ojciec zabierał go na wyprawy do muzeum i zawsze powracał do jednej historii – o Królowej Saaby i tajemniczym stole Króla Salomona. Po latach, Tirso, niedoszły doktorant na wydziale historii sztuki, zostaje wplątany w nie lada intrygę na praktykach w Canterbury, które kończą się zaskakującą propozycją pracy. Po skomplikowanym procesie rekrutacji zostaje oficjalnie zatrudniony w tajnej okołomuzealnej organizacji zwanej Narodowym Korpusem Poszukiwaczy. Oficjalnie Korpus zajmuje się odzyskiwaniem zaginionych dzieł należących do dziedzictwa Hiszpanii, jednak nieoficjalnie, działa w taki sposób, który nie do końca można uznać za legalny. Wkrótce temat stołu Króla Salomona powraca i Tirso po raz pierwszy wyrusza na prawdziwą misję, naszpikowaną zagadkami, sekretami i niebezpieczeństwami. Czy pradawna legenda okaże się być prawdą?

„Teraz wiem, że u kresu tego poszukiwania znalazłem jedynie tęsknotę. Niewykluczone, że tak właśnie powinno być: poszukiwanie nie kończy się odnalezieniem czegoś, gdyż poszukiwanie nigdy nie ma końca. Poszukiwacz nie musi niczego znajdować; liczy się samo poszukiwanie.
To ono nadaje naszemu życiu sens.
Wówczas zdałem sobie sprawę, że naprawdę jestem Poszukiwaczem. Byłem nim całe życie.
I poczułem się z tego dumny, dumny jak nigdy dotąd.”

Pierwszy tom Poszukiwaczy Luisa Montero Manglano ma w sobie wszystko to, czego oczekiwać może czytelnik obeznany z podstawowymi przygodowo-popkulturowymi tropami w literaturze, filmie, czy świecie gier. W „Stole Króla Salomona” znajdziemy nawiązania do kultowej serii Stevena Spielberga z Indianą Jonesem (nieprzypadkowo główny bohater boi się węży), do Lary Croft i jej umiejętności walki i rywalizacji w świecie zdeterminowanych archeologów, do miejskiej serii filmów o Skarbie Narodów, do twórczości Michaela Crichtona i jego korporacyjnych rozwiązań fabularnych, czy do serialu Bibliotekarze, gdzie humor i inteligencja to zintegrowana część opowieści.

Okładkowy156

Czyta się lekko, przyjemnie, bez dłużyzn i zbędnych zaokrągleń. Akcja jest tutaj zdecydowanie priorytetem, podobnie jak barwne opisy spadających kamieni, walących się jaskiń, pościgów i gonitw. Luis Montero Manglano postawił na filmowo-wizualne sceny, pozostawiające niewiele dla wyobraźni czytelnika, niemniej odpowiednio plastyczne, żeby z łatwością odrysować sobie obraz autora w swojej głowie. „Stół Króla Salomona” ma zapewnić moc wrażeń i robi to w tradycyjny, nieco przerysowany sposób. Może nie zachwyca nowatorskimi rozwiązaniami fabularnymi, może postacie bywają schematyczne, a ich odpowiedniki można z łatwością wskazać w innych dziełach popkultury, ale to z pewnością wciąż działa i cieszy przygodowych wyjadaczy. W końcu czuć tutaj zapach prawdziwej przygody – pełnej legend, starych rękopisów i tajemnic ukrytych przed wiekami.

AHOJ PRZYGODO dla: Szem ha-Meforasz, dla Pieśni nad Pieśniami, dla Lilith, dla korporacji Voynich i ich sekretów z przyszłości, dla nawiązań do Indiego, do Skarbu Narodów i do Bibliotekarzy, ale także dla Bańki i Narodowego Korpusu Poszukiwaczy.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Księgarnią Internetową Platon 24 <3

PodziękowaniePlaton24

**Po więcej przygody i Poszukiwaczy koniecznie zajrzyjcie na vloga! 🙂 

Komentarze do: “Przygodowy Piątek: „Stół Króla Salomona” Luis Montero Manglano – recenzja

  1. Aneta Troć napisał(a):

    Bardzo interesująca pozycja. Muszę przyznać, że nie mam szczęścia do książek przygodowych. Jak myślisz, czy ta książka jest dobra do rozpoczęcia przygody z tym gatunkiem?

    • Bombeletta napisał(a):

      Sądzę, że jest idealna – zawiera w sobie wszystko co najważniejsze dla przygodowych lektur wraz z nawiązaniami do klasyki, więc tym bardziej sprawdzi się świetnie 🙂
      Zapraszam niebawem na YT – będzie konkurs, albo na Instagram Wielkiego Buka, bo dzisiaj organizuję też rozdawajkę weekendową z tym tytułem. 🙂

  2. takitutaki napisał(a):

    fabuła mi się podoba.. sięgnę z pewnością.. książki jego siostry Carli Montero też są ciekawe.. jak póki co czytałem „Szmaragdową tablicę” i polecam 😀

  3. Dominik napisał(a):

    Moja ulubiona opowieść przygodowa to historia -saga o Wiedźminie, Geralcie z Rivii, Andrzeja Sapkowskiego. Bardzo lubię książki fantastyczne, wyraziste postacie i ciekawą akcję. Przeczytałem wszystkie tomy ” Krew elfów”, „Czas pogardy”….i oglądałem film, grałem też w grę. Wydaje mi się, że to jedna z ciekawszych powieści. Pozdrawiam. Dominik

Dodaj komentarz: