Kryminalnie Bezsenne Środy: „W CIENIU PRAWA” Remigiusz Mróz – recenzja

Bombla_WcieniuPrawa

„Kto zabił?!” To wykrzyknienie, to pytanie to podstawowa idea kryminalnych opowieści. Dochodzi do zabójstwa, pojawia się trup i maszyna podejrzeń rusza z kopyta. Śledztwo meandruje od świadka do świadka, od podejrzanego do podejrzanego, alibi za alibi, niejasne próby oszukiwania samych siebie. Dobry kryminał ma w sobie to coś, co nie pozwala się od niego oderwać, bo wiadomo – trup to dopiero początek historii, a sztuka polega na tym, by w umiejętny sposób przedłużyć te emocje doświadczenia śmierci.

Kryminałów pisze się teraz wiele, bo przecież krwawa plotka to zawsze jest wdzięczny temat, jednak w natłoku serii, cykli, mniej i bardziej do siebie podobnych książek można się nieco znudzić. Kryminał to nie tylko detektywi, to nie tylko pieczołowite śledztwa, nie tylko współczesna, miejska otoczka i nie tylko wielotomowe serie! Bywają jeszcze powieści dopracowane od początku do samego końca, doskonale utrzymane w konwencji retro, tak jak rewelacyjny kryminał historyczny Remigiusza Mroza, czyli „W cieniu prawa”.

Rok 1909, Galicja. W rezydencji rodziny Reignerów dochodzi do makabrycznego morderstwa – zabito panicza Juliusa! Podejrzenia od razu skierowane są na świeżo zatrudnionego czyścibuta, Erika Landeckiego, o niejasnej przeszłości i niekorzystnej dla niego opinii. Kiedy w niejasnych okolicznościach ginie dziedzic rodu, a wszystkie poszlaki wskazują na Erika, staje się jasne, że nie będzie łatwo uciec przed karą. Tym bardziej, że Reignerowie, służba i wszystko wokół jakby zmówiło się, by być przeciw Erikowi. Czy uda mu się udowodnić swoją niewinność zanim zawiśnie na szubienicy?

Okładkowy197

Intrygujące morderstwo, wciągająca fabuła, rozbudowane postacie i relacje między nimi, oraz doskonałe tło historyczno-obyczajowe sprawiają, że ten retro kryminał robi doskonałe wrażenie na wymagającym czytelniku. Tym razem Remigiusz Mróz dał z siebie wszystko i to po prostu widać. Każdy element jest misternie dopracowany, konwersacje rozwijają się w sposób naturalny i tworzą idealne dopełnienie zależności między bohaterami.  „W cieniu prawa” atmosferą przywodzi mi na myśl „Gosford Park” w reżyserii Roberta Altmana, albo podrasowane kryminały Agathy Christie, w których to nie śledztwo, czy postać detektywa się liczą, ale układ i rozgrywka sił, połączonych z prawdziwą historią. A co jak co, ale na historii Remigiusz Mróz zna się doskonale i wie, jak wykorzystać ją w swoich fabułach.

Po bestsellerowych, niemniej lekkich i rozpędzonych seriach thrillerowo-kryminalnych, których najmocniejszą stroną był humor, szok i nakierowanie na przemoc, w „W cieniu prawa” Remigiusz Mróz postawił na porządną fabułę, w której można się zaczytać na długie godziny oraz na fascynującą opowieść o rodzinnych sekretach, o nienawiści i odrzuceniu. Nie zabraknie nawet miłości, jednak rodzi się ona w sposób naturalny i niewyszukany, pozostając w tle, tak jak powinno być. Kryminał historyczny w duchu retro, urzekająca epoka o mrocznej codzienności, spójna, doskonała fabuła snująca się wokół morderstwa, chociaż jest ono jedynie początkiem. Remigiusz Mróz pokazał prawdziwą klasę – oby więcej takich opowieści, oby więcej tak ujętej historii!

Kryminalne TAK dla: austro-węgierskiego dworku, dla Galicji, dla sekretów rezydencji Raisental, dla zabitego panicza i dla Grögera.

 O.

*Recenzja powstała we współpracy z Księgarnią Internetową WOBLINK. <3 Niebawem, 9 CZERWCA, rusza PRZEDSPRZEDAŻ „W Cieniu Prawa” wraz z fragmentem powieści! 

Zapraszamy także na KONKURS!!!

13403917_1108147022578367_154209240127011825_o

**Po więcej „W Cieniu prawa” zapraszam na vloga! 

Komentarze do: “Kryminalnie Bezsenne Środy: „W CIENIU PRAWA” Remigiusz Mróz – recenzja

  1. Roksana napisał(a):

    Cudowna recenzja.:-) Już nie mogę się doczekać kiedy poznam kolejną odsłonę autora 🙂

  2. Oko na kulturę napisał(a):

    Ach ten Mróz, wszędzie! W końcu i ja poległam i uległam – kupiłam sobie pierwszą część trylogii z Komisarzem Forstem. Jestem bardzo ciekawa czy i ja ulegnę czarowi autora 😀 A ta powieść – brzmi równie interesująco.

    • Bombeletta napisał(a):

      Akurat „Ekspozycja” mnie nie zachwyciła – dla mnie jest dobra, ale bez szału (jestem w mniejszości pewnie) 😀 Ale czytaj, czytaj – Mróz jest dobry i polecam „W cieniu prawa” <3

Dodaj komentarz: