„Szpieg” Paulo Coelho – recenzja

bombla_szpieg

Jak często wydaje się nam, że znamy dobrze jakąś postać, gdy tak naprawdę nie wiemy o niej niemal nic? Kiedy okazuje się, że nasze wyobrażenie zbudowane było jedynie na spopularyzowanym portrecie, który nie ma niemal nic wspólnego z rzeczywistością? Kiedy fakty historyczne przeczą powszechnej opinii, a popkulturowy mit osadzony jest w nas tak głęboko, że aż trudno jest się z niego wyzwolić? Nawet wówczas, gdy zostajemy skonfrontowani z ową prawdą, ten obraz z trudem zmienia się przed naszymi oczami, by wykreować nowy portret, tym razem szczery i prawdziwy. Zaskakujący w swojej inności.

Aż trudno uwierzyć, że taki właśnie powszechny obraz najbardziej znanej kobiety-szpiega we współczesnej historii ludzkości zostaje całkowicie obalony przez pisarza, którego jedni kochają, inni nienawidzą, a który jednak rzadko komu kojarzy się z demaskowaniem mitów, czy odkrywaniem prawdy historycznej. A jednak tak właśnie się stało w przypadku postaci Maty Hari, którą na nowo odkrywa znany z bestsellerowego „Alchemika”, tłumaczony na kilkadziesiąt języków brazylijski pisarz Paulo Coelho w swojej najnowszej powieści biograficznej „Szpieg”.

„Urodziłam się w nieodpowiedniej epoce, dlatego nie mogę niczego naprawić. Nie wiem, czy w przyszłości ktoś o mnie wspomni. Gdyby tak się stało, nie chcę, żeby widziano we mnie ofiarę, lecz kobietę odważnie idącą przez życie, która za niezależność bez wahania zapłaciła najwyższą cenę.”

Mata Hari, kobieta wielu imion, z domu Margaretha Geertruida Zelle, po mężu McLeod, o niemieckim kryptonimie H21. Obywatelka świata o wielu narodowościach, mówiąca płynnie kilkoma językami. Najpierw nieszczęśliwa, znudzona holenderskim życiem córka, potem niewierna żona, zdradzona, stłamszona kobieta, wyrodna matka, a w końcu kobieta wyzwolona, egzotyczna tancerka o światowej sławie, kochanka i powiernica najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi w Europie. Jedna z najbardziej stylowych kobiet swojej epoki, łamiący stereotypy, chodzący wyznacznik przepychu Belle Époque, budząca zazdrość i nienawiść innych kobiet na każdym kroku. Fascynująca, wyrafinowana, niezależna, ale przede wszystkim niezwykle samotna w swojej inności. W końcu zdradzona przez wszystkich, którym zaufała, uznana za zdrajczynię i rozstrzelana pewnego październikowego poranka 1917 roku w paryskim lasku Vincennes.

okladkowy254

To właśnie jej niezwykłą opowieść snuje na kartach „Szpiega” Paulo Coelho, łącząc fakty historyczne z ostatnią spowiedzią najsłynniejszej kobiety bezkarnie skazanej za szpiegostwo. Ta historia rozpoczyna się i kończy śmiercią – bezlitosną, bezcelową, okrutną w swojej obojętności. I tak przekłamaną w swym późniejszym świadectwie. Mata Hari umiera tak, jak umierają prawdziwi szpiedzy, czyli samotnie, bez godności, po miesiącach izolacji w najmroczniejszym więzieniu Paryża. Skazana bez konkretnych dowodów, w czasie Wielkiej Wojny, gdy jej śmierć stała się nagle wszystkim jak najbardziej na rękę. Czterdzieści lat przełamywania płciowego i seksualnego tabu, czterdzieści lat buntu przeciw zastanym, dziewiętnastowiecznym zasadom, które spłycały kobiety zaledwie do akcesoriów męskiego życia. Mata Hari, która stworzyła siebie od zera, zbudowała postać na podwalinach dawnej, nieszczęśliwej Margarethy. Porzuciła rodzinę, nazwisko, całe swoje dotychczasowe życie. Szukała szczęścia, pragnęła żyć pełnią życia, by nigdy nie móc w chwili śmierci żałować, że nie miała odwagi. Pozostały po niej piękne, unikatowe plakaty i zdjęcia, wyjątkowe w swoim wyrafinowaniu, oraz legenda, która jak każda legenda kryje w sobie więcej fałszu niż prawdy.

m2

Paulo Coelho z pewnością zaskoczy nie tylko zagorzałych zwolenników swojej twórczości, ale także tych, którym kojarzył się jedynie do tej pory ze prześmiewczymi memami, tych, którzy uznali jego najpopularniejsze teksty za pseudofilozoficzne wymysły grafomana. To Paulo Coelho równie odczarowany, jak bohaterka jego „Szpiega”. To proza dojrzała, dopracowana, wciąż popularna, nieco uproszczona, a jednak pozbawiona grzechu naiwności, wyzbyta egzaltowanego  filozofowania. Tym razem pisarz postawił na fakty, na prawdziwe wydarzenia, dopracowując historię Maty Hari w najmniejszych szczegółach. Zapomnijmy o Coelho, którego tak dobrze znamy, zapomnijmy tez o kobiecie-szpiegu, której popularny obraz tak bardzo rozminął się z prawdą. Pozwólmy sobie poznać na nowo tak samego pisarza, jak jego bohaterkę.

„Cóż to był za raj, w którym nic, absolutnie nic się nie działo? Nie szukałam szczęścia, ale tego, co Francuzi nazywali la vraie vie, prawdziwego życia. Z momentami niewysłowionego piękna i głębokiej rozpaczy, wiernością i zdradami, strachem i spokojem.”

O.

paseczeknaskroty

FABUŁA:

  • W ostatnich dniach przed śmiercią słynna kobiet-szpieg – Mata Hari snuje opowieść o swoim tragicznym życiu.

TEMATYKA:

  • Mata Hari, Margaretha Geertruida Zelle, kobieta-szpieg, kobiecość, łamanie stereotypów, obalanie mitów, Paulo Coelho.

DLA KOGO?

  • Dla wszystkich ciekawych nowego, dojrzalszego oblicza Paulo Coelho, oraz prawdziwej historii najsłynniejszej kobiety skazanej za szpiegostwo, czyli Maty Hari.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Drzewo Babel. <3

podziekowanienewdrzewobabel

**Zapraszam na filmik i na KONKURS!

Komentarze do: “„Szpieg” Paulo Coelho – recenzja

  1. Joanna napisał(a):

    czytałam tego autora dużo książek: „Weronika postanawia umrzeć”, „Zahir”, Jedenaście minut”, „Demon i panna Prym”, „Alchemik”, „Pielgrzym”.
    Byłam jego fanką.

  2. Agatka napisał(a):

    Nie potrafię się przekonać do Coelho. Czytałam kilka jego książek, ale żadna mnie nie zachwyciła. Ale przeczytam Szpiega, może i mnie uda się zaskoczyć 😉

  3. Luka Rhei napisał(a):

    Gdybym była bardzo uprzedzona do Coelho, chyba bym nie uwierzyła, że napisał taką książkę, ale może i chętniej bym po nią sięgnęła, bo wróży jakąś przemianę… A że uprzedzona nie jestem, sięgnę po prostu, jak nadarzy się okazja. Bo ciekawa jestem i Maty Hari, i Maty Hari w wydaniu Coelho 🙂 No i cieszę się, że go trochę odczarowujesz ze złego wrażenia 🙂

  4. Roman Sidło napisał(a):

    Największy zbrodniarz współczesnej literatury. Mam za sobą lekturę kilku jego „dzieł”. Zdegustowały mnie, to fakt, ale nie bardziej niż zachwyt czytelniczych mas, kupujących jego powieści w milionach. Uhhh… jeśli sięgnę po tę książkę, to pewnie z nastawieniem jej obśmiania. I ciężko będzie mi przezwyciężyć subiektywizm, nawet jeśli „Szpieg” okaże się „do strawienia”.

Dodaj komentarz: