„Droga do ciebie” J.P. Monninger – recenzja

To taka zachodnia tradycja wyruszyć w podróż, by odnaleźć siebie. Tuż po studiach, zanim to prawdziwe, dorosłe życie wciągnie w swoje szpony i odbierze szansę na realizację tych najbardziej wyrafinowanych marzeń. Zanim obowiązki przywiążą do jednego miejsca, praca przytłoczy swoją zwyczajnością i odrze z jakichkolwiek większych nadziei. Zanim szara rzeczywistość wciągnie w wir bez dna. I roją się sny o paryskich zaułkach, rodem z filmów z Audrey Hepburn, o pocałunkach we wschodzącym słońcu przejrzystych kanałów Wenecji, o magicznych uliczkach europejskich stolic, gdzie tradycja łączy się z nowoczesnością I nieważne, że tej Europy już nie ma, bo na kartach romantycznych powieści wciąż rozkwita, jakby nic nigdy się nie zmieniło.

Taki amerykański sen o Europie snują bohaterowie wzruszającej opowieści miłosnej J.P. Monningera Droga do ciebie.

W każdym miejscu, gdzie byłem szczęśliwy, chciałbym zakopać coś cennego, a potem, kiedy będę stary, odrażający i nieszczęśliwy, wrócić w to miejsce, odkopać skarb i snuć wspomnienia.

Evelyn Waugh

Heather skończyła studia, zaplanowała pieczołowicie przyszłość, ale zanim porwą ją obowiązki dorosłej, odpowiedzialnej kobiety, to ostatni raz zaszaleje tak, jakby kończył się świat. Razem z przyjaciółkami wyrusza w podróż po Europie, ale to Paryż, oczaruje ją swoją romantyczną aurą, bo to w tej stolicy miłości pozna tajemniczego mężczyznę z Vermontu i podda się uczuciom bez reszty. Ale życie potrafi zaskoczyć i nic nie potoczy się według planów Heather

Droga do ciebie należy do tych powieści, które po części udają coś więcej niż są w rzeczywistości. Znajdziemy tu sporo literackich nawiązań, przewija się Hemingway, Waugh, Shelley. Znajdziemy też sporo zdań typu to odmieni nasze życie, na tym polega dojrzałość, podróż życia, a tak naprawdę czytelnik dostaje opowieść o dorastaniu, o dojrzewaniu, o pierwszych poważnych wyborach i sile równie prawdziwych uczuć. Czy to umniejsza tej historii? Zdecydowanie nie, bo prawdziwa wartość powieści J.P. Monningera leży w jej prostym, szczerym przesłaniu prawdziwa miłość gotowa jest nawet na największe poświęcenie i warto dać jej szansę. I to przesłanie wystarczy, by pozwolić się oczarować smutnej, niemniej pełnej nadziei historii Heather i Jacka.

Nie dziwi wcale opinia Nicholasa Sparksa, że Droga do ciebie to lektura romantyczna i niezapomniana, bo to właśnie w prozie tego amerykańskiego bestsellerowego pisarza czytelnicy J.P. Monningera odnajdą wspólne nuty, tę specyficzną mieszankę romansu i dramatu, zwykłego życia wypełnionego zarówno szczęściem, jak niepojętą tragedią. Do tego wymarzona podróż przez malowniczą Europę, rodząca się miłość na ulicach tego magicznego Paryża, którego już dzisiaj nie ma, oraz rodzinna historia, która motywuje do odkrywania tajemnic swoich korzeni. Droga do ciebie łączy w sobie romantyczną naiwność, z odrobinką kiczu i wielką dawką wzruszeń. To lektura dla wszystkich miłośników gatunku, dla wielbicieli uroczych, miejscami banalnych powieści o miłości ponad wszystko, o łapaniu wspomnień i zrozumieniu, że wszystko kiedyś się kończy, a nawet najpiękniejszy sen musi dosięgnąć kresu.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca.

**Zapraszam na filmik i ROZDANIE!

Dodaj komentarz: