„Jak trudno jest kochać?” Holly Bourne recenzja

W Klubie Marudnych Zaczytanych Ciotek Klub Starych Panien, czyli kolejna część cyklu młodzieżowego niezastąpionej Holly Bourne Jak trudno jest kochać?

Taka sytuacja (jak rozpoczyna każdy rozdział bohaterka). Nastoletnia Amber po latach rozłąki z matką w końcu wylatuje do niej do Stanów Zjednoczonych w odwiedziny. Plan jest prosty dołączy do swojej mamy i w ciągu kilku wspólnych tygodni pozna odpowiedzi na dręczące ją pytania. Dlaczego matka porzuciła Amber bez słowa wyjaśnienia na pastwę nowej rodziny jej ojca? Dlaczego przez dwa lata unikała kontaktu z córką? Dlaczego nie zaprosiła jej na swój ślub z nowym partnerem? Co w ogóle wydarzyło się kilka lat temu i jak do tego doszło? Spragniona kontaktu dziewczyna wyrusza za ocean i tam powoli poznaje trudną prawdę, a przy okazji chłopaka, któremu uda się zawrócić w jej głowie. Jak zakończy się ta letnia przygoda?

Holly Bourne jak nikt inny potrafi w swoich książkach poruszać trudne tematy, ujmując je w lekką, łatwą do przyswojenia historię młodzieżową. W Jak trudno jest kochać? porusza zagadnienia dotyczące alkoholizmu, idącego za nim uzależnienia oraz wpływu jaki ma na całą rodzinę, ze szczególnym skupieniem się na relacji między uzależnioną matką a dorastającą córką. Jak daleko rodzic musi uciec, żeby zapomnieć o swoim poprzednim życiu? Czy może porzucić swoje dziecko w najbardziej czułym momencie jego życia? Czy dla dobra rodziny powinna tak po prostu odejść?

Tak jak w Jestem już normalna? Holly Bourne z wyczuciem i delikatnością potraktowała tak ważny temat jakim są choroby psychiczne pośród młodych, tak w Jak trudno jest kochać? skupiła się na temacie uzależnienia i wpływu choroby alkoholowej na dorastającą dziewczynę. Jej bohaterka szuka miłości, pragnie bliskości, marzy o tym, czego pozbawiła ją własna mama, która miała być jej tarczą, tą, która będzie jej bronić za wszelką cenę. A ta zostawiła ją na pastwę losu, cudzych humorów, obcego życia. Teraz, po latach cierpienia, obie muszą nauczyć się istnieć nie tylko obok siebie, ale z dala od siebie, nauczyć się dystansu, by wreszcie zbudować nowy, dojrzały związek matki i córki. Można jedynie liczyć na to, że kiedyś im się uda.

Holly Bourne potrafi zaintrygować i na pewno potrafi trafić do serca nastoletniego czytelnika. Czy trafi do dorosłych? Raczej nie tym razem.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Zielona Sowa. <3

**Zapraszam na film i na konkurs!

Dodaj komentarz: