„Autor bestsellerów” Marcin Ciszewski recenzja

Słodko-gorzka historia pewnego popularnego pisarza i jego autorsko-męskich zmagań, okraszonych szczyptą czarnego humoru w „Autorze bestsellerów” Marcina Ciszewskiego.

Jerzy Grobicki to ucieleśnienie marzeń każdego początkującego pisarza. Jest popularny, ma talent, ma warsztat, każdy jego kolejny tytuł to bestseller, a kolejne stacje biją się o ekranizacje jego książek. Jego życie toczy się wokół niekończących się spotkań literackich, wieczorków, podpisywanych kontraktów, a wszystkim tym zajmuje się jego rozkrzyczany agent zwany Wieteską.  Jednak nawet na perfekcyjnym życiorysie mogą pojawić się rysy. A u Grobickiego takie rysy są dwie. Po pierwsze – rodzina. Właśnie rozwodzi się z żoną, walczą o podział rozległego majątku, a dorastające córki rozerwane są między wojującymi matką a ojcem. Po drugie – zdrowie. Męczące migreny, utraty przytomności… To musiało zakończyć się wizytą u jednego z najznamienitszych specjalistów medycyny w kraju. Ale nikt nie spodziewał się takiej diagnozy. Czy teraz wszystko się odmieni?

Przed czytelnikiem rysuje się historia stara jak świat. Bogaty mężczyzna w kryzysie wieku średniego porzuca rodzinę, wkręca się w wir życia towarzyskiego, by pewnego dnia dorwało go prawdziwe życie w najbardziej rzeczywisty ze sposobów. Choroba nie wybiera, nie jest wybredna, ot, przytrafia się bez względu na to, czy na koncie mamy miliony, czy czołgamy się na kolejnym kredycie. U Marcina Ciszewskiego choroba to katalizator zmian. Kubeł zimnej wody dla człowieka, który w życiu spodziewał się wszystkiego z ekranizacją swoich książek dla chińskich stacji włącznie ale nie czegoś tak przyziemnego. Kiedy umowa goni umowę, negocjacje prowadzą do kolejnych negocjacji i człowiek tylko liczy i przelicza, umawia się na kolejne kolacje, wystawne gale, kolejne negocjacje, to na bok ucieka to zwyczajne życie. Na bok odchodzą miłość, oddanie, poświęcenie drugiej osobie. Jakiekolwiek inne wartości ponad samym pieniądzem, który oczywiście jest ważny, ale z perspektywy jednak nie najważniejszy.

„Autor bestsellerów” to opowieść o dojrzewaniu, o kryzysie i o chorobie, która prowadzi do wewnętrznej przemiany, do przewartościowania swojego życia. O tym, że czasami świat potrafi stanąć na głowie, a wtedy człowiek staje przed pytaniem, czy jest gotowy, by zmienić swoje życie. Trochę tu czarnego humoru, trochę obyczajówki, trochę wglądu w życie wyższych sfer stolicy. Historia z męskim sznytem, męskim okiem, którą czyta się raz dwa, nawet na jeden chaps.

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Warbook.

**Zapraszam na film i na KONKURS!

Komentarz do: “„Autor bestsellerów” Marcin Ciszewski recenzja

  1. Stahoo napisał(a):

    Nie mam pojęcia skąd w necie tyle pochwalnych recenzji. -Książka nic, o niczym, i do końca nic się nie dzieje.
    Słuchałem – z godziny na godzinę mając nadzieję, że zaraz się zacznie to, co opisują “czytelnicy” jako istotny zwrot akcji. Niestety takiego się nie doczekałem, poza końcem – absolutnie nijakim i znienacka. (Brak jakiejkolwiek faktycznej pointy – jakby lektor skończył w połowie rozdziału). Cezarego Pazurę podziwiam za to, że spędził tyle czasu na czytaniu takich bzdetów.
    Książkę o tak wartkiej akcji i jej “niespodziewanych zwrotach” Mróz napisałby w kilka dni.
    To z pewnością żaden bestseller.

Dodaj komentarz: