„Dama ze szmaragdami” Paulina Kuzawińska – recenzja

Paulina Kuzawińska znów serwuje swoim czytelnikom kolejną smakowitą zagadkę w duchu retro, której nie powstydziliby się Sherlock Holmes i Doktor Watson! Po „Damie z wahadełkiem”, która znalazła się w zestawieniu najlepszych książek 2019 wg Wielkiego Buka – „Dama ze szmaragdami”.

Młoda arystokratka, Madeline Hyde, otrzymuje zaproszenie od swojej przyjaciółki ze szkolnych lat, która niebawem wychodzi za mąż. Urocza Claire poślubi dziedzica fortuny Verinderów, bogatego rodu, który utrzymuje specyficzne rodzinne tradycje. Jak choćby portret przyszłej panny młodej w sukni dziedziczonej z pokolenia na pokolenie w zjawiskowym naszyjniku ze szmaragdami. Niedługo po przyjeździe Madeline, Claire umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy to możliwe, że zadziałała klątwa rodziny Verinderów związana z naszyjnikiem?

Ach! Paulina Kuzawińska znów zapewniła czytelnikom emocjonującą lekturę! „Dama ze szmaragdami” zabiera nas prosto do mrocznej rezydencji, której właściciele ukrywają niejedną tajemnicę. Mamy tutaj ród o wiekowych tradycjach, mamy tutaj nietypową śmierć, mamy tutaj sekrety, których nikt nie chce ujawnić. I mamy naszą bohaterkę, która znów musi przeżyć koszmar i po raz kolejny zostaje niejako zmuszona do wykorzystania swoich detektywistycznych zdolności. Tym razem opuszczamy Wzgórze Mgieł, ale siedziba rodowa Verinderów niczym nie ustępuje przestrzeni z poprzedniego tomu. Każdy korytarz kryje w sobie jakiś sekret, każda postać ma coś do ukrycia.

Kochani, nic się tutaj nie zmieniło. To znów jest powieść, która przypomina mi opowieści takich mistrzyń gotyckich historii jak Daphne du Maurier czy kryminalnych klasyków Agathy Christie. Paulina Kuzawińska ma talent do tworzenia niesamowicie klimatycznych opowieści. „Dama ze szmaragdami” ma w sobie wszystko to, co tak zachwyca i przyciąga uwagę: gigantyczna posiadłość, sekrety rodzinne sięgające przeszłości i miłość, ale nie jest to naiwne, romantyczne uczucie, tylko znów jest niebanalnie i mrocznie, a tak lubimy najbardziej.

Seria z Damą skradła moje serducho, Wy również byliście oczarowani „Damą z wahadełkiem”, więc „Dama ze szmaragdami” zachwyci Was raz jeszcze!

O.

*Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem LIRA.
**Zapraszam na film i na KONKURS!

Komentarze do: “„Dama ze szmaragdami” Paulina Kuzawińska – recenzja

    • Olga Kowalska napisał(a):

      To jest kontynuacja – autorka nie zdradza wiele z pierwszego tomu, ale myślę, że lepiej zacząć od „Damy z wahadełkiem”. 🙂

Dodaj komentarz: