Jak już pisałam w zeszłym roku, a przemawia przeze mnie mój wewnętrzny hobbit, kompletowanie zimowych lektur jest jak uzupełnianie spiżarni – nigdy za dużo, nigdy zbyt obficie, nigdy zbyt tłusto, czy tucząco. Zimowy buk powinien odznaczać się porządną ilością kalorii i substancji odżywczych, żeby utrzymywać nasz leniwy humor i zaczytanie jak najdłużej. A co więcej musi być dobrze doprawiony. Na nic zdadzą się delikatne i zwiewne tomiki poezji, bo zamiast grubaśnego udźca z dzika przypominają raczej smoothie z alg (a to jeszcze nikogo zimą nie wykarmiło).
Na śnieżno-wietrzny sezon sprawdzą się więc duże serie wydawnicze, sagi i oczywiście opowieści z zimą w tle, w porządnych tomiszczach. Warto też zajrzeć do poważnych i intensywnych w treść klasyków literatury światowej, do których wiosną i latem sięgać nie mamy ochoty. Ma być długo, fabularnie i wielowątkowo, tak by zimowe wieczory trwały jak najdłużej. Może być również filozoficznie, a na pewno refleksyjnie – łatwiej trawić poważne tematy, gdy nic nas nie goni, a my mamy czas na rozmyślanie w ciepełku.
Ale koniec tego żarłocznego wstępu 🙂 Specjalnie dla Was przygotowałam zestawienie dziesięciu zimowych buków, z różnych kategorii i gatunków. Są to opowieści sprawdzone, przeczytane przeze mnie w ostatnich latach lub polecone na zimę przez bliskie mi mole książkowe i oczekujące na liście obowiązkowej. Do czytelniczego obżarstwa 🙂
1. „NOS4A2” Joe Hill
Nie ma to jak porządnie nastraszyć się zimową, przedświąteczną porą. Christmasland i jego uroczy mieszkańcy wzywają dźwiękami ukochanych kolęd i śnieżnych przebojów. Wzywają, bo Boże Narodzenie to przecież ulubiona chwila każdego dziecka. Czas wyczekiwania i prezentów. To także ulubiony czas Charliego Manxa – władcy tej uśpionej w zakamarkach umysłu krainy, porywacza i mordercy dzieci. Opowieść o światach wyobrażonych i horror doskonały. Więcej do poczytania TUTAJ.
2. „Czarodziejska Góra” Thomas Mann
W sanatorium Berghof, wysoko w górach Szwajcarii można odnieść wrażenie, że czas jakby się zatrzymał. Gdy Hans Castorp przybył tam na krótką wizytę w odwiedziny do kurującego się kuzyna nie sądził, że jego pobyt przedłuży się o siedem lat. Siedem lat wypełnionych nie tylko rutyną dnia codziennego ośrodka na górze, ale przede wszystkim rozmowami, które doprowadzą do przemiany duchowej i emocjonalnej bohatera. Powieść pełna symboli, metafor i zawieszonej w czasie atmosfery, której nie da się zapomnieć.
3. „Targowisko Próżności” William Makepeace Thackeray
Nie ma drugiej takiej bohaterki w literaturze jak Becky Sharp Thackeraya. Zdolna, zmyślna i przebiegła. Zna swoją wartość, potrafi wykorzystywać swoje wyjątkowe umiejętności i oplatać sobą innych. Dominująca w każdej sytuacji, silna i zdolna przetrwać każdy życiowy upadek, tworzy sobą portret kobiety wyzwolonej, samowystarczalnej, która by osiągnąć upragniony cel zostawi za sobą morze ofiar. Powieść jest satyrą na brytyjskie społeczeństwo początku XIX wieku, pogrążone w marazmie i opętane pragnieniem wzbogacania się i wspinania po społecznej drabinie za wszelką cenę. I pomimo wszystko – uwielbiam Becky.
4. „Anna Karenina” Lew Tołstoj
“Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne; każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób.” – legendarne zdanie i równie legendarna powieść. Uniwersalna opowieść o miłości, poświęceniu i poszukiwaniu szczęścia. To także historia niezrozumienia, straconych złudzeń i nieszczęścia płynącego z niespełnionych marzeń. O kobiecie, która poszukując własnej drogi do szczęśliwości, zniszczyła tych, którzy najbardziej ją kochali. Bardzo duży buk, tak duży, że prawie Wielki. Więcej do poczytania TUTAJ.
5. „Ludzka przystań” John Ajvide Lindqvist
Na małej wysepce Domarö, na lodowych połaciach przy latarni morskiej, śniegowy krajobraz jak z bajki podziwia młode małżeństwo i ich córeczka Maja. Czar pryska, gdy dziecko ni stąd ni zowąd… znika. Mieszkańcy wyspy patrzą na koszmar rodziców z dystansu. W końcu Domarö to ich dom, nawet jeśli to wyspa przeklęta, gdzie nieuchwytne zło czai się i obserwuje ich w milczeniu z otchłani morza. Trochę tu Twin Peaks, trochę Lovecrafta, dużo lodowatej, beznamiętnej północy. Horror psychologiczny w najlepszym stylu.
6. Saga „Pan Lodowego Ogrodu” Tom 1-4 Jarosław Grzędowicz
Na odległej planecie Midgaard ginie grupa ziemskich naukowców. By ich odnaleźć wysłany zostaje żołnierz idealny – Vuko Drakkainen. Cel misji jest prosty: odnaleźć, odbić i wrócić albo zabić i zatrzeć wszelkie ślady. Ale nowy, przedziwny świat hipnotyzuje Vuka i wciąga go w wyjątkową podróż do zapomnianej krainy magii, potworów i dawnych praw. Świat, który czeka na swojego nowego bohatera. Cztery tomy, dla których można spokojnie zrezygnować z życia na co najmniej tydzień. I kac bukowy murowany. Więcej do poczytania TUTAJ.
7. „Lśnienie” Stephen King
Hotel Panorama. Baśniowe miejsce położone wysoko, w niedostępnych Górach Skalistych. Wymarzone, zimowe schronienie dla opiekuna budynku na sezon zimowy, gdy hotel usypia i czeka spokojnie na wiosnę. Tym bardziej pisarza z problemami, którzy szuka wyciszenia i natchnienia. Ale nie dla Jacka Torrence’a i jego rodziny. I nie Panorama, w której murach wciąż żyją i czają się w zakamarkach sekrety, które nigdy nie powinny wyjść na jaw. Po trzydziestu latach wciąż świeże i kultowe. I Stephen oczywiście.
8. „Kroniki Portowe” Annie Proulx
Życie pisze różne scenariusze, sprawia zaskakujące niespodzianki, nawet gdy wydaje się, że już wszystko stracone. Quoyle, dziennikarz najniższych lotów, nieatrakcyjny i złamany człowiek, po tragicznej śmierci żony przenosi się wraz z córkami w swoje rodzinne strony na wybrzeże Nowej Funlandii. Tam okazuje się, że można zacząć wszystko od nowa, zostawić za sobą ból, cierpienie, a nawet w końcu onaleźć upragnioną miłość. Morska perełka.
9. „Opowieści z Narni: Lew, Czarownica i Stara Szafa” C.S. Lewis
Jest takie miejsce, gdzieś daleko stąd, w którym panuje wieczna zima. Narnia. Lasy, doliny i rzeki są skute od lat lodem. Życie tętni ukryte głęboko w norach, jamach i jaskiniach, byle z dala od zimna i królowej tej śmiertelnie pięknej krainy – Białej Czarownicy. I tęskni za powrotem lata i swego jedynego władcy, Aslana. Całkiem przypadkiem, bo przez magiczne przejście w wielkiej szafie, do Narnii trafia rodzeństwo Pevensie, nie wiedząc, że to dzięki nim rozstrzygnie się los lodowej krainy. Magiczne na zawsze.
10. „Biały Kieł” Jack London
Dramatyczna, miejscami przerażająca i bardzo wzruszająca opowieść o Białym Kle – wilku o psim sercu, którego życie naznaczone jest cierpieniem, niesprawiedliwością i odrzuceniem. Historia samotności, tęsknoty za głuszą i tłumienia w sobie uśpionej dzikości, w mroźnych lasach Alaski. I olbrzymiej wierze, że może pewnego dnia pojawi się na zimnym, lodowym horyzoncie słońce. Więcej do poczytania TUTAJ.
A z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam wszystkiego co najpiękniejsze! Spokojnej, pełnej odpoczynku atmosfery przy wigilijnym stole, samych przyjemnych chwil z bliskimi i mnóstwo bukowych prezentów pod choinką! By ten czas minął Wam błogo i radośnie, bez żadnych zmartwień 🙂 Czytajcie dużo!
Bo warto czytać.
Wesołych Świąt,
O.