Site icon Wielki Buk

TOP 15 ulubionych klasyków literatury

Bombla_TOP15klasyków

Moi Drodzy,

Odwiedzając mojego bloga, zaglądając do poprzednich wpisów z ostatnich miesięcy i lat wielkobukowej działalności, z pewnością zdążyliście już zauważyć, że klasyka literatury to dla mnie absolutna podstawa wszystkiego. Niejednokrotnie pisałam, że za kanonem stoję murem (tekst Kilka słów o kanonie literatury – TUTAJ) i nie przepuszczę nikomu, nawet gdyby nie wiem, jak miało boleć.

Czy to jest okrutne? Nie, nie i jeszcze raz nie, bo powtórzę się tutaj raz jeszcze: bez kanonu literatury, bez klasyki literatury światowej nie byłoby literatury współczesnej. Kanon to podstawa kulturowa, która przydatna jest w zrozumieniu symboli, metafor, motywów, tradycyjnych treści, które od wieków krążą, powielają się i powracają w dziełach kultury i popkultury, a które wypada po prostu znać. Tym bardziej wtedy, gdy pragnie się pisać i mówić o książkach, filmach, teatrze, grach itp.. Kiedy kultura to pasja i hobby, a nie tylko sposób na zabicie wolnego czasu – wtedy kanon staje się obowiązkową podstawą (ale nie tylko wtedy).

To tak tylko dla przypomnienia, czemu o klasyce należy przypominać, czemu warto ją promować i powracać przez całe swoje życie 🙂

I dlatego właśnie postanowiłam podzielić się z Wami moim całkowicie subiektywnym wyborem piętnastu najulubieńszych, najważniejszych i najcudowniejszych klasyków literatury światowej. I nawet nie macie pojęcia, jak trudno było mi wybrać TYLKO 15. Ubolewam, że kilka tytułów w ogóle się nie znalazło na tej liście, a powinno. Szczególnie popłakuję nad „20000 mil podmorskiej żeglugi”, nad „Jane Eyre”, nad „Jądrem Ciemności”, nad „Moby Dickiem”, czy nad „Rajem Utraconym”, ale też nad wieloma innymi wspaniałymi tytułami i obiecuję, że kontynuacja tej listy pojawi się na Wielkim Buku jeszcze w tym roku.

Specjalnie dla Was TOP 15 ulubionych klasyków literatury Wielkiego Buka (kolejność może być przypadkowa):

  1. „Duma i Uprzedzenie” i „Emma” Jane Austen – powieść obyczajowa i romans w jednym, ale z humorem, uroczo i jedynie w swoim rodzaju. Najpierw moje serce ujęli Lizzy i Pan Darcy, ale po latach przejęli je (przynajmniej częściowo) Emma wraz z Georgem Knightley; do poczytania TUTAJ i TUTAJ.
  2. „Dracula” Bram Stoker – Król wampirów, najmroczniejszy, najstraszniejszy, symbolizujący absolutne zło, wybiera się w podróż do Londynu, na żer, bo „krew jest życiem”; do poczytania TUTAJ.
  3. „Frankenstein” Mary Shelley – jeden z najpopularniejszych potworów, który najbardziej działa na wyobraźnię, bo to istota niemal ludzka, stworzona przez drugiego człowieka, współczesnego Prometeusza; do poczytania TUTAJ.
  4. Beowulf – cały gatunek fantasy czerpie garściami z tego najbardziej podstawowego i klasycznego tekstu. Uwielbiam w przekładzie Seamusa Heaney, jednak muszę koniecznie zapoznać się z tym J.R.R. Tolkiena; do poczytania TUTAJ.
  5. „Wichrowe Wzgórza” Emily Bronte – najsmutniejsza historia miłosna, do której wracam co kilka lat, a która niezmiennie mnie wzrusza; do poczytania TUTAJ.

  1. „Juliette, czyli pochwała występku” Markiz de Sade – Boski Markiz to moje powołanie, to było moje marzenie, uwielbienie od pierwszego zdania, które trwa do dziś. Literatura specyficzna, nie dla wszystkich, ale przede wszystkim dla tych, którzy pod powłoką perwersji dostrzegą smutek; do poczytania TUTAJ.
  2. „Wielki Gatsby” Francis Scott Fitzgerald – opowieść o zdradzie, o miłości, o wielkiej próbie i straconych złudzeniach; do poczytania TUTAJ.
  3. H.P. Lovecraft – nie umiem wybrać tylko jednego tekstu, bo Samotnik z Providence to klasa sama w sobie, a groza, terror z otchłani, który serwuje swoim czytelnikom, jest jedyny w swoim rodzaju; do poczytania TUTAJ i TUTAJ.
  4. „Wielkie Nadzieje” Charles Dickens – dawno nie wzruszyłam się tak, jak na historii Pipa i Estelli, panny Havisham zawieszonej w czasie i wielkiej zbrodni z przeszłości, która wciąż zbiera swoje żniwo; do poczytania TUTAJ.
  5. „Wyspa Skarbów”  Robert Stevenson – Piętnastu chłopa na Umrzyka Skrzyni: Jo ho ho! I butelka rumu! Podstawa wszystkich pirackich opowieści, która zbudziła do życia legendy – Tortugę, Nassau, Long Johna Silvera, Kapitana Flinta i jego nieśmiertelny skarb; do poczytania TUTAJ.

  1. „Wendigo” Algernon Blackwood –  wielkie odkrycie grozy ostatnich lat, do którego poprowadził mnie sam H.P. Lovecraft; to strach, który wypływa z natury, ze świata dziczy, która nas otacza; powrót do tematyki tak znanej z Beowulfa; do poczytania TUTAJ.
  2. „Człowiek Śmiechu” Wiktor Hugo – Wiktor Hugo wyrywa serce czytelnika dramatyczną historią miłości, która nie miała szansy na przetrwanie; do poczytania TUTAJ.
  3. Edgar Allan Poe – gotyckie opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze, spośród których nie sposób wybrać tylko jednej; to powrót do zamków, do mrocznych lochów, do ciemności, czających się w ludzkiej duszy; do poczytania TUTAJ i TUTAJ.
  4. „Niebezpieczne związki” – najwspanialsza opowieść o miłości, chociaż miłości prawdziwej jest tutaj jak na lekarstwo, bo rządzą libertyńskie intrygi, zakłady i Markiza de Merteuil; do poczytania TUTAJ.
  5. „Wyspa Doktora Moreau” H.G. Wells – makabryczne eksperymenty, gdzieś na samotnej wyspie na środku oceanu, w opowieści, która jeszcze nigdy nie była tak adekwatna, jak jest dzisiaj; do poczytania TUTAJ.

Czy znaleźliście spośród powyższych tytułów jakieś swoje ulubione? Jakie są Wasze najukochańsze klasyki literatury? A może uważacie, że kogoś bardzo mocno tutaj zabrakło?

Oczywiście czekam na Wasze polecenia w kwestii klasyków i już mogę napisać, że planuję lekturę „Trzech Muszkieterów” Dumas, bo nie mam pojęcia, jak uchowałam się nie czytając.

 Powtórzę raz jeszcze i do śmierci będę powtarzać – klasyka to podstawa i trzeba poznawać 🙂

Bo warto czytać.

O.

*Koniecznie zajrzyjcie również na VLOGA, bo tam, Bonnie Blue wraz księgarnią internetową Bonito przygotowała dla Was KONKURS 😀

**Zestawienie przygotowane we współpracy z Księgarnią Internetową Bonito.

 

 

Exit mobile version