Site icon Wielki Buk

Bookathon: Wyzwanie 1 „Wywiad z Wampirem” Anne Rice – recenzja

Bombla_WywiadZWampirem

Pierwsze wyzwanie BOOKATHONU– „Dokończ książkę, której nie skończyłaś” –  uznaję za w pełni zaliczone! Za mną przeczytanych pierwsze 400 stron i ukończony „Wywiad z Wampirem” Anne Rice, czyli pierwszy tom Kronik Wampirów.

Wampiryzm to temat, który powraca w popkulturze już od dwustu lat. Wampir, wąpierz, wuki, upiór – wiele imion, jedna krwiożerca postać. Istota, która wysysa krew żywych, by przetrwać gdzieś na granicy życia i śmierci. Dawnie wampiry były najprawdziwszymi potworami – stawiane tuż obok tworu Frankensteina, obok mumii i zombie wstających z grobu. Lata minęły – wampira oswojono. Dzisiaj skrzy się w słońcu, niebiańsko całuje i dziewczęta wywracają do niego oczęta. Jednak wciąż, gdzieś w mroku, czai się ten stwór, ta istota ciemności i księżyca. Wampir prawdziwy i straszny, jednak taki, od którego nie sposób się oderwać. Taki, jakim stworzyła go Anne Rice w pierwszym tomie Kronik Wampirów, czyli w „Wywiadzie z Wampirem”.

Opowieść zaczyna się pod koniec lat siedemdziesiątych, gdy młody dziennikarz słucha historii niejakiego Louisa de Pointe du Lac, arystokraty z Luizjany. Jednak Louis okazuje się być czymś więcej, niż zwykłym rozmówcą – to wampir. W swojej historii cofa się do początku XIX wieku, gdy po śmierci brata traci chęć do życia. Nienawidzi siebie, pragnie odejść i skazuje się na zatracenie. Niemniej boi się śmierci, boi się gnicia i tego, co czeka go po drugiej stronie. I wtedy pojawia się Lestat. Ten, który da mu nowe życie, w wiecznej ciemności. I tak zaczyna się opowieść o wielkiej nienawiści, o poszukiwaniu swojej tożsamości i próbie odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”.

Wampir u Anne Rice to wciąż potwór, jednak potwór pociągający i fascynujący. To wampir nowoorleański, wampir dekadencki, otoczony pięknymi świecidełkami i zbytkiem, dzięki któremu potrafi jeszcze lepiej ukryć swoją inność. To piękno, które jest kamuflażem, a dzięki któremu ofiary same przyfruwają mu pod kły, jak ćmy do światła. To istota Nowego Świata, pozbawiona ciemnych korzeni europejskich. Nosferatu jest jedynie cieniem, czymś, od czego Louis, Lestat, czy Armand zawsze chcieli uciec. Zwodnicze piękno jest odpowiedzią na trupią maskę śmierci, która nigdy ich nie dogoni.

„Wywiad z Wampirem” to nowy rozdział w wampirycznej historii. Odcięcie od słowiańskich korzeni, jakby powiedziała Maria Janion. To opowieść, która przyciąga i kusi tymi nocnymi wspaniałościami. Tym bogactwem doznań, nieznanym zwykłym śmiertelnikom. To historia poszukiwania sensu istnienia w wieczności. To opowieść o nienawiści do stwórcy i miłości, o więzach krwi, tych jak najbardziej dosłownych, które naznaczają kolejne lata samotności w życiu po kres świata.

Powieść wampirycznie doskonała.

Maria Janion w swoim monumentalnym dziele „Wampir. Biografia Symboliczna” podała bardzo ciekawą wskazówkę interpretacyjną dzieła Anne Rice – „Wywiad z Wampirem” i relacje wampirów jako element relacji homoseksualnych. Powieść powstała w 1976 roku i ta powszechna zgodna na stosunki męsko-męskie, która zaczęła się kształtować w kulturze w tym czasie, w jej powieści zyskała drugi wymiar. Co więcej, nie wydaje się to naciągane, jeśli spojrzeć na fascynację, na przyciąganie się wampirów męskich, Louisa do Lestata, czy Armanda. Piękno kusi ich nawzajem, na każdym kroku zaznaczają swoją wyjątkowość, subtelność rysów, błysk oka. Nawet przemiana Louisa ma charakter mocno erotyczny – wysysanie krwi Lestata, wspólne bicie serca, niemal erotyczna rozkosz – jedyna, jaką może przeżyć wampir.

Po więcej „Wywiadu z Wampirem” koniecznie zajrzyjcie na VLOGA! 🙂

A już jutro… „Gwiezdny Pył” Neila Gaimana!

Bo warto czytać.

O.

 

Exit mobile version