
„Miedziaki” to siódma z kolei powieść nagrodzonego Pulitzerem amerykańskiego pisarza Colsona Whiteheada – prosta i dosadna, ukazująca mroczną stronę amerykańskiej historii.
Czytaj dalejKlasyki literatury, opowieści kultowe, wielkie historie
„Miedziaki” to siódma z kolei powieść nagrodzonego Pulitzerem amerykańskiego pisarza Colsona Whiteheada – prosta i dosadna, ukazująca mroczną stronę amerykańskiej historii.
Czytaj dalejGotyk amerykańskiego Południa największego kalibru! Opowieść, w której trudno o dobrego człowieka, parafrazując słowa Flannery O’Connor – bezwzględna i okrutna, sięgająca wprost do jądra ludzkiej duszy – „Diabeł wcielony” Donalda Raya Pollocka.
Czytaj dalejDwie siostry bliźniaczki, dwie dziewczynki o niezwykłych zdolnościach, tajemniczy las krainy Basków i duchy, które krążą między żywymi… Jeśli realizm magiczny, to tylko w hiszpańskim wydaniu – „Las zna twoje imię” Alaitz Leceagi.
Czytaj dalejOpowieść niepokojąca, drażniąca najczulsze nerwy, drapieżna… „Historia wilków” Emily Fridlund.
Dzieciństwo powinno być okresem beztroski, radości, śmiechów i chichów. Zabaw do utraty tchu, przygód wszelakich, pierwszych wielkich przyjaźni i bolączek czasu dorastania, które wreszcie nadchodzi nieubłaganie. Żadne dziecko nie powinno być skazane na samotność. Bez względu na to, czy dorasta w środku rozbuchanej metropolii, czy w samym sercu leśnej głuszy. Bo samotność budzi potwory, przyciąga ciemność, ożywia śpiące głęboko cienie…
Czytaj dalejŻyjemy tak jak śnimy – samotnie – mówili bohaterowie Josepha Conrada, a bohaterowie zbioru opowiadań „Historie podniebne” Jakuba Małeckiego wiedzą też, że i śmierć czeka ich w samotności.
Czytaj dalejPorywający portret rodzinny, w którym niby nie dzieje się nic, a dzieje się wszystko – „Współczesna rodzina” Helgi Flatland jak u Hitchcocka wybija z rytmu, by przyciągnąć czytelnika wnikliwym upadkiem struktury rodzinnej.
Czytaj dalejPoruszająca serce opowieść o wiecznym życiu, wierności i nieśmiertelnej przyjaźni na przestrzeni wieków – „Mam na imię jutro” Damiana Dibbena.
Wyobraź sobie, że możesz żyć wiecznie, a przynajmniej bardzo bardzo długo, całe wieki. Obserwować przemijające epoki, zmieniające się stulecia, trwać niezmiennie pomimo burz i tumultu historii. Twoi bliscy odejdą, znów powrócą, odejdą znowu, a Ty, chociaż zrozpaczony, będziesz musiał przyglądać się, niezachwiany, trwały, niczym mury jakiejś pradawnej świątyni. Na nic zda się rozpacz, na nic zda się krzyk w stronę opatrzności – wybór był Twój i tylko Twój, a teraz tylko od Ciebie zależy co zrobisz z podarowanym czasem.
Stuart Turton rzuca czytelnikom wyzwanie w swoim niebanalnym kryminale, który umyka wszelkim możliwym schematom gatunku – „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”.
Powieść kryminalna opiera się na kilku podstawowych zasadach, które trudno przełamać, od których nie sposób uciec. Bo jakże to? Porzucić znany motyw mordercy i detektywa? Obalić podstawowy kanon, w którym trup to trup i nic go już nie wskrzesi, czasu cofnąć się nie da? Roznieść w pył tradycyjny schemat śledztwa? Czy taki twór będzie jeszcze można nazwać kryminałem? Tak, jeśli autor zdecyduje się rozsadzić gatunek jakim jest kryminał, przekroczyć granice i wykorzystać wszystkie możliwe narzędzia jakie tam znajdzie na swoją korzyść.
Czytaj dalejPortret cichej dojrzałej miłości prezentuje Bernard MacLaverty, irlandzki pisarz, który powraca po szesnastu latach przerwy w powieści „Przed końcem zimy”.
Czytaj dalejPrzejmująca opowieść o przemocy i skażonej miłości prosto z amerykańskiego Południa, która zachwyca swoim lepkim od upału gotykiem i realizmem magicznym – „Śpiewajcie z prochów, śpiewajcie” Jesmyn Ward w niezapomnianym tłumaczeniu Jędrzeja Polaka.
Czytaj dalej