Majówka 2014

Bombla_Majówka2014Wiem, wiem – do majówki jeszcze prawie tydzień, a ja już przeżywam i planuję 😉 Sami wiecie – rozplanowywanie kolejnych lektur to jedno z moich ulubionych zajęć, a jeśli do tego dorzucić wybieranie najciekawszych pozycji tematycznych specjalnie dla Was, to już w ogóle jest wielka radość na bukowym ryjku. No a poza tym, to znając umiłowanie naszych rodaków do dni wolnych, urlopowania i łączenia sobie świąt różnorakich w jeden wolny od pracy ciąg, to pewnie dla niektórych majówka rozpoczyna się już dzisiaj i będzie trwać jeszcze trochę.

No właśnie. Majówka. Słonko (zazwyczaj, chociaż bywa i deszcz), leżakowanie, grillowanie, spacerowanie i różnorakie cuda urlopowe, z relaksem na czele. A dla mnie najpiękniejszym sposobem spędzania wolnego czasu jest jak zwykle czytanie. W zeszłym roku majówka była totalnie o tematyce wyjazdowej, skupiona przede wszystkim na opowieściach drogi, na idei podróży – kto nie pamięta, ten może zerknąć tutaj klik! klik!.

A  w tym roku, specjalnie dla Was, obmyśliłam pięć buków doskonałych na spędzanie czasu w domu, mieście, czy podróży różnorakiej. Podróże raczej symboliczne, oparte na fikcyjnych wspomnieniach, legendach, czy zasłyszanych historiach. Pięknej lektury!

Wendigo1. „Wendigo” Algernon Blackwood

Coś dla biwakowiczów, wielbicieli leśnej głuszy i namiotów.

Początek XX wieku. Październikowa dzicz kanadyjskich lasów. Mroczne, niepoznane szlaki i ciemne ostępy. Indiańska puszcza, pełna legend. I czterech myśliwych, którzy poszukują miejsca na idealne     polowanie. A wśród drzew słychać tajemnicze krzyki i nawoływania. Na ziemi widać tropy, które nie należą do żadnego znanego zwierzęcia. I pierwszy śnieg. Pustka, zimno, samotność w ciemności. Odpowiedź natury. Nadchodzi Wendigo. Więcej do poczytania TUTAJ.

Flamethrowers2. „The Flamethrowers” Rachel Kushner

Coś dla mieszczuchów, wielbicieli miast, które nigdy nie śpią.

Lata 70-te XX wieku. Nowy Jork. Stany Zjednoczone. I Reno – młoda dziewczyna u progu życia, która swoje uwielbienie do prędkości, motocykli i wyścigów przekłada na dekadencką sztukę i życie wśród artystycznej śmietanki Wielkiego Jabłka z przystojnym Włochem Sandro Valerą na czele. Jest miłość, jest poszukiwanie siebie, jest kobiecy bunt. A gdzieś w tle europejskie strajki, włoskie bogactwo i polityczne przemiany. O kobiecości. O dziewczęcości. O dorastaniu.

Joyride3. „Joyride” Jack Ketchum

Coś dla miłośników podróżowania samochodem i łapania stopa.

Carole ma dość swojego brutalnego, maltretującego ją męża. Nie potrafi się od niego uwolnić. Razem ze swoim kochankiem Lee planują morderstwo doskonałe. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie pewien świadek. Wayne. Ale Wayne wcale nie chce na nich donieść. Nie chce iść na policję. W morderczej parze widzi doskonałych przyszłych przyjaciół. Ludzi, którzy pozwolą mu eksplorować swoją głęboko skrywaną sadystyczną naturę. Wystarczy mały szantaż i cała trójka wyrusza na morderczą przejażdżkę, pozostawiając za sobą ciąg trupów. Dobre i mocne. Oparte na faktach. Ketchum.

imiona-kwiatow-i-dziewczat-b-iext33510324. „Imiona kwiatów i dziewcząt” Elizabeth Gilbert („Pilgrims and other stories”)

Coś dla wielbicieli krótkiej formy i podglądaczy życia.

12 opowiadań. 12 życiowych historii. 12 oderwanych momentów. Migawki. Przelotne spojrzenia. Uchwycone chwile. O poszukiwaniu własnej życiowej drogi. O ratowaniu miłości. O  przeszłości. Zwyczajni ludzie. Zwyczajne problemy. Wspomnienia. Myśli. Okruszki. Bez konkretnego czasu. Bez jednolitej przestrzeni. Bez początku i bez końca. Klimatyczne i intrygujące. Pozostawiające pozytywny niedosyt. Na małe chapsy.

Opactwo5. „Opactwo Northanger” Jane Austen („Northanger Abbey”)

Coś dla leniuchów i spragnionych dreszczyku przeżyć rozmarzonych domatorów.

Stare, mroczne zamczysko. Rodzinne tajemnice. I duchy w opuszczonych komnatach. Wielbicielka klasyki powieści gotyckiej Catherine Morland, zupełnie przypadkiem poznaje rodzeństwo Tilney i zostaje zaproszona do ich domu, tytułowego Opactwa Northanger. Tam, podążając tropem swoich ulubionych bohaterek, doszukuje się potworności, strzeżonych sekretów i popada w gotycką obsesję. Trochę parodia straszności. Trochę klasyczna Jane. I jak zawsze prześwietna.

A Wy macie jakieś sprawdzone, godne majówkowe czytadła? Dzielcie się koniecznie 😀

Bo warto czytać.

O.

Komentarze do: “Majówka 2014

  1. Małgośka napisał(a):

    Niezłe propozycje:) Ciekawa jestem Gilbert, bo dotąd czytałam tylko „Jedz, módl się…” i nie trafiło do mnie, ale podejrzewam, że to wypadek przy pracy i coś tam fajnego ta pani musiała napisać;)
    A ja mam nadzieję, że do majówki skończę Atkinson i będę mogła wylosować kolejną książkę. Wylosować, bo już wszystkie sposoby rozsądnego wybierania zawodzą, kiedy tyle dobrych rzeczy czeka!

    • Bombeletta napisał(a):

      Haha! Losowanie brzmi jak świetna zabawa 😀 Co do Gilbert – polecam bardzo, bardzo „Ludzi z Wysp” i „Botanikę Duszy” 🙂 Jej opowiadania w tym tomie są dość specyficzne (bo niedokończone/urwane/takie podglądnięcie bohaterów), ale również piękne 🙂

      • Małgośka napisał(a):

        Akurat mam jakiś kod zniżkowy na „Botanikę”, więc bardzo kusi. A potem kolejny raz będę musiała zgłosić się do Ciebie po refundację, bo mnie na drogę rozrzutności książkowej sprowadzasz;) A teraz wracam do Ursuli na stronę 482 do roku 1940! 🙂

  2. joly_fh napisał(a):

    Tak tak, ja zaczynam dzisiaj i urlopuję się dwa tygodnie, a jeszcze dziś biegnę do księgarni po zamówione książki i nie tylko:))) Planować wolę nie, bo potem z tych planów nic nie wynika…

  3. monweg napisał(a):

    A ja postanowiłam wziąć na tapetę „Bastion” Kinga. Wyczekałam swoje w bibliotece i w końcu mam cegłę – ponad 1300 stron.

  4. miqaisonfire napisał(a):

    Dla mnie chyba idealny byłby Joyride 🙂
    Przyznam, że jeszcze nie zdecydowałam co ze sobą wezmę na majówkę, bo jadę do Wrocławia z chłopakiem do znajomych, gdzie dwa dni to odpoczynek i zwiedzanie, a dwa kolejne to turniej lacrosse (bo mój chłopak gra). Ale smucą mnie zapowiedzi pogody 🙁 podobno ma padać.

    • Bombeletta napisał(a):

      Trzymam kciuki za pogodę dla Ciebie i za świetną zabawę na turnieju lacrosse’a – mega niecodzienny sport! 🙂 Nie smutaj – weź coś fajnego do poczytania na wszelki wypadek i parasolkę, to zawsze można usiąść na leżaku, ustawić osłonkę i czytać w deszczu jakby co 😀

Dodaj komentarz: