Po świątecznej nieobecności nadszedł moment, by nadrobić czas stracony na odpoczynkowe walanie się, nicnierobienie i odłączenie od rzeczywistości. A moment to nie byle jaki, bo poświęcony WIELKIM podsumowaniom na Wielkim Buku. Zacznę od tych grudniowych, związanych z obdarowywaniem, butami, skarpetami i choinką.
W te Święta i Mikołajki wszystkie przyjacielskie, rodzinne i miłosne Mikołaje i Gwiazdorki (którym dziękuję bardzo mocno i obficie) postanowiły obradować mnie tym co uwielbiam najbardziej. W ten sposób, ku mojej wielkiej radości i wzruszeniu, uzbierały mi się dwa naprawdę obfite zestawy książkowe, a w każdym z nich znalazły się zarówno pozycje przeze mnie wyczekiwane, jak i przyjemne niespodzianki. Nie mam pojęcia, kiedy uda mi się to wszystko przeczytać! Powtórzę raz jeszcze i będę powtarzać do końca moich dni, na każdą okazję – dobry buk to najlepszy prezent jaki można sobie wymarzyć. Nie potrafiłabym nie uwielbiać i cieszę się jak dziecko (bo dziecięcy entuzjazm to również moja mocna strona)
Przed Wami PIERWSZY ZESTAW:
Od góry:
- „Najnowsze przygody Mikołajka” na MP3 – totalne, ale jak miłe zaskoczenie podchoinkowe. Mikołajek od małego bawił mnie do łez, nowych przygód nie znam i już nie mogę się doczekać.
- „Gourmet Cooking By The Clock” – antykwaryczne cudeńko z 1962 roku. Książka kucharska, a w niej klasyczne amerykańskie przepisy na różne lobstery, chickeny i shrimpy.
- „Ciemno, prawie noc” Joanny Bator – czaiłam się już na początku roku, a po Nike jeszcze bardziej.
- „Sezon burz” Andrzeja Sapkowskiego – w końcu rozpoczęłam wiedźmińską przygodę, więc i tej pozycji nie mogło zabraknąć wśród prezentów.
- „Zbyt wiele szczęścia” Alice Munro – nie wiem, jak udało mi się tak długo przeżyć bez poznania jej twórczości.
- Drugi tom „Correspondance” Baudelaire’a, po francusku, w wydaniu Plaiady – kolejny antykwaryczny kąsek, do podczytywania.
- „Pożegnanie z Afryką” Karen Blixen – znalezione w bucie. Długo wyczekiwane, bo nie umiałabym żyć ze sobą, gdybym po genialnym filmie nie przeczytała książki.
- „Hobbit. Filmowe postacie i miejsca.” – niespodziankowe, albumowe wydanie do drugiej części filmowej adaptacji.
ZESTAW DRUGI:
Od góry:
- „Miecz przeznaczenia” Andrzeja Sapkowskiego – po „Ostatnim życzeniu” musiałam mieć.
- „Taniec szczęśliwych cieni” i „Drogie życie” Alice Munro – jak wyżej. Wyczekane, upragnione, znalezione pod choinką.
- „Wołanie kukułki” J.K. Rowling – wielkie halo, wielkie kontrowersje, ale również pozytywne recenzje zanim wyszło na jaw czyjego autorstwa.
- „2666” Roberto Bolaño – w moim liście wysłanym na Biegun Północny ten buk był na pierwszym miejscu, bo być musiał.
- „Duchy polskich miast i zamków” – po genialnym „Bestiariuszu słowiańskim”, który ciągle jest u mnie w użyciu, duchy nie mogły nie trafić do mojej biblioteczki.
A czy u Was również Święta minęły w tak pozytywnym i bukowym nastroju? Pochwalcie się koniecznie!
O.
Gratuluję pięknych prezentów i po cichutku zazdraszczam co najmniej połowy z nich (co jak co, ale bestiariusze i zbiory legend wydawnictwa BOSZ są na szczycie mojej książkowej listy do kupienia po dniu Matki Boskiej Pieniężnej)

W tym roku chyba podziałała propaganda mojej mamy i pod choinką znalazłam TYLKO 1 książkę – dzięki czemu zabrałam się za tytuły od miesięcy zalegające na półkach
Dziękuję ślicznie
W tym roku rozpieścili mnie bukowo szczególnie – zawsze znajduję wyczekiwaną książkę, ale żeby aż tyle – wielka radość i równie wielkie zaskoczenie 
„Bestiariusz słowiański” i „Duchy…” miodzio – polecam bardzo.
Pozdrawiam poświątecznie!!
O.
Musiałaś być bardzo grzeczna – stąd tyle wspaniałości pod choinką znalazłaś
„Alice Munro – nie wiem, jak udało mi się tak długo przeżyć bez poznania jej twórczości”
ja też nie wiem…
a jeśli chodzi o Karen Blixen to wolę jej opowiadania. dla mnie mistrzowskie są dwa zbiory „Siedem niesamowitych opowieści” oraz „Uczta Babette”; zresztą wielbicielką Blixen była także Munro, w jednym z opowiadań główna bohaterka na chybił-trafił poczytuje książkę tej pierwszej.
O! Ogromnie lubię takie ciekawostki literackie – dziękuję! Ale wciąż nie znalazłam odpowiedzi na powyższe pytanie
Teraz już nie ma odwrotu i nie będzie wymówek – przygodę z twórczością Alice Munro, jak Karen Blixen rozpocznę już niebawem. Pozdrawiam!
O.
to przeoczenie
Świetne stosy książkowe!
Nie czytałam jeszcze nic Alice Munro. Muszę wreszcie zapoznać się z jej książkami.
No właśnie
Również muszę nadrobić zaległości 
Mi Mikołaj przyniósł Eli, Eli i Dzisiaj narysujemy śmierć
Prosiłam jeszcze o Audrey 100 odsłon ale chyba o tym zapomniał :/ No cóż, kupię sobie sama 
Miłego czytania!
Podobają mi się Twoje zdobycze, szczególnie Sapkowski i Munro
„Dzisiaj narysujemy śmierć” to niezwykła książka, bardzo intymna w tym rozumieniu, że pokazująca dramat rzezi w Rwandzie poprzez konkretnych, okaleczonych tym ludobójstwem ludzi. Tochman ma ciekawą umiejętność tworzenia poruszających historii i zawierania ich w niewielkich objętościowo książkach. To taki typ, gdzie każde słowo jest na swoim miejscu
Oba Twoje zdobyczne buki to reportaże, prawda? O „Eli, Eli” słyszałam same pozytywne opinie i znalazła się na liście najlepszych książek roku Wyborczej
To może podzielisz się wrażeniami, jak przeczytasz? jestem bardzo ciekawa!
Pozdrawiam!
O.
No, no! Piękne zdobycze świąteczne! Zazdroszczę
Ciekawa jestem, jak Ci się spodoba kontynuacja Sagi o Wiedźminie i najnowsza książka Rowling 
Dziękuję! tegoroczne prezenty to gigantyczna radocha dla takiego mola bukowego jak ja
Już sama nie mogę się doczekać, jak wgryzę się w jeden z nich 
Pozdrawiam!
Nie dziwię Ci się wcale, w końcu to nie byle jakie nabytki
I cóż za wspaniałe powiększenie biblioteczki domowej
Ja też się szykuję do przedstawienia najnowszych buków, chociaż w moim wydaniu to głównie „autoprezenty”
Jednak nie ma co narzekać, książka to książka – zawsze cieszy. Pozdrawiam!
To pochwal się koniecznie co takiego ładnego i bukowego sobie sprezentowałaś!
Wołanie kukułki… ja chcę, ja ja chcę przeczytać, ja… Podobno dobra.
Zazdroszczę!
Pozdrawiam
Olga
Ja uwielbiam Rowling (za Pottera) i kurde… ciekawi mnie, ciekawi mnie ogromnie, co znowu wymyśliła
Aj, Harry to już klasyka
zabiorę się już niedługo 
Będę polować na Twoją recenzję