Moi Drodzy,
Kontynuując wczorajszą myśl… mam dzisiaj dla Was drugą część mojego TOP 30 ULUBIONYCH EKRANIZACJI i tym razem przed Wami moja ukochana finałowa 15-ka!
Pamiętajcie o konkursie!
I czytajcie!
Bo warto czytać.
O.
Moi Drodzy,
Kontynuując wczorajszą myśl… mam dzisiaj dla Was drugą część mojego TOP 30 ULUBIONYCH EKRANIZACJI i tym razem przed Wami moja ukochana finałowa 15-ka!
Pamiętajcie o konkursie!
I czytajcie!
Bo warto czytać.
O.
Skazani na Shawshank ♥ Przeminęło z wiatrem ♥ Duma i uprzedzenie ♥ Milczenie owiec też świetne, ale w roli Hannibala Lectera warto też zobaczyć przecudownego Madsa Mikkelsena. Książkę Puzo czytałam i uwielbiam, ale filmu jeszcze nie widziałam Sic! Do listy dodałabym jeszcze genialny „Podziemny krąg”, „Trainspotting” i „Stowarzyszenie umarłych poetów” 🙂
Madsa uwielbiam, ale jedynie w pierwszym sezonie – im dalej, tym bardziej jego rola jest… hm… no czegoś jej brakuje 🙂 Anthony jest jednak dla mnie o wiele ciekawszy <3
Zapomniałam o "Stowarzyszeniu…"! :O
To chyba przez niedopatrzenie zabrakło:
1. Lot nad kukułczym gniazdem wg powieści Kena Kesey’a – Oskary za film, reżyserię , główne role męską i damską – czyli najważniejszy komplet nagród Akademii,
2. Lśnienie wg, po raz kolejny, prozy Kinga z genialnym (obsadzonym po warunkach) Nicholsonem,
3. Pożegnanie z Afryką, ekranizacja utworu Karen Blixen, z Klausem Marią Brandauerem, tak, tak: z nim właśnie, bo KMB ukradł show Meryl Streep i Redfordowi
A zamiast „Ogniem i mieczem” na listę wpisałbym ekranizację „Ziemi obiecanej” bo ten Reymont dla mnie nie do przeczytania, a Wajda (zanim przemontował film) do oglądania na okrągło…Oskara przegrał z Kurosawy „Dersu Uzałą” (też wielkie kino…)
A tak na marginesie w tym samym roku -1976 – nominację do Oskara za najlepszy film nieanglojęzyczny dostał włoski „zapach kobiety”. Wielbicielom Al’a Pacino i filmu z 1992r. polecam ten włoski ponury i brutalny obraz z rewelacyjnym Vittorio Gassmanem w roli głównej
„Lot…” bardzo lubię zarówno w wersji książkowej, jak i filmowej, niemniej nie należy do moich ulubionych ekranizacji 🙂
Podobnie jest ze „Lśnieniem”, które raczej znalazłoby się w TOP50.
Ale… przyznam z rozpaczą, że zapomniałam na śmierć o „Pożegnianiu z Afryką”! Zarówno o książce, jak i o filmie, bo oba uwielbiam! :O Totalnie wyleciały mi z głowy …
Do „Ogniem i mieczem” mam ogromny sentyment – to dlatego film znalazł się na liście 🙂