Site icon Wielki Buk

„Harry Potter i Kamień Filozoficzny” J.K. Rowling – recenzja

Bombla_HarryPotter

Harry Potter. Imię i nazwisko klucz. Od niemal dwudziestu lat otwiera bramy do równoległego świata magii, czarodziejstwa oraz niezwykłych przygód, gdzie czarownicy i czarownice stąpają po naszych ulicach, gdzie znikąd pojawia się tajemniczy zaułek, a kot niekoniecznie musi być akurat zwyczajnym mruczkiem. W tym świecie każdy niemagiczny osobnik jest mugolem, różdżki same wybierają swoich właścicieli, a miotła nie służy jedynie do zmiatania liści z podwórza. Tutaj dzieciaki dostają długo wyczekiwany list z Hogwartu, szkoły, w której wykładana są magiczne nauki, jak walka z czarną magią, rzucanie zaklęć, czy historia magicznych stworzeń. Tam można natrafić na górskiego trolla w toalecie dziewcząt, porozmawiać z legendarnymi duchami lub całkiem zwyczajnie odpoczywać w pokoju dziennym, spoglądając na przepływającego krakena. Harry Potter. To już warta miliardy marka, to całe uniwersum literacko-filmowe, to jeden z najpotężniejszych i najprężniejszych fandomów popkultury i… wspaniałe wspomnienie dzieciństwa.

J.K. Rowling już pierwszym tomem wielbionej na świecie serii, czyli „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” na nowo ożywiła literaturę dziecięcą, wzbudziła niekończące się pokłady miłości do książek i naznaczyła kolejne pokolenia młodych czytelników. Teraz Harry Potter już po raz kolejny powraca w nowej, odświeżonej odsłonie, z rewelacyjnymi, zapierającymi dech ilustracjami Jima Kaya. I znowu możemy wyruszyć na przygodę życia z Chłopcem, który przeżył.

A wszystko zaczyna się pewnej nocy, gdy pod drzwi absolutnie zwyczajnych, NORMALNYCH państwa Dursleyów podrzucony zostaje mały chłopczyk z blizną w kształcie błyskawicy. To Harry Potter, legenda w świecie czarodziejów, który na razie jednak nie wie nic o swoim dziedzictwie, ani o swoim przekleństwie, a nawet o tym, kim naprawdę byli jego rodzice. Dursleyowie jednak wiedzą, trzymają Harry’ego w komórce pod schodami, wykorzystują do prac domowych i po prostu nie cierpią za inność, która wprost bije z chłopca. Aż do dnia jego jedenastych urodzin, gdy przyfruwa w mocno zwielokrotnionej formie list z Hogwartu – Szkoły Magii i Czarodziejstwa prowadzonej przez profesora Albusa Dumbledore’a. Tam Harry dowiaduje się kim naprawdę jest, skąd wzięła się niezwykła blizna na jego czole, poznaje wspaniałych przyjaciół, zyskuje kilku wrogów, odkrywa sekrety szkoły i posesji oraz… po raz pierwszy staje do walki z ostatecznym złem. Po latach z otchłani powraca Sam Wiesz Kto i to Harry jest jego największym zagrożeniem.

„Państwo Dursleyowie spod numeru czwartego przy Privet Drive mogli z dumą twierdzić, że są całkowicie normalni, chwała Bogu. Byli ostatnimi ludźmi, których można by posądzić o udział w czymś dziwnym lub tajemniczym, bo po prostu nie wierzyli w takie bzdury.”

Cykl o Harrym Potterze to fenomen i pierwszego tomu w zasadzie nie można rozpatrywać nie spoglądając na całość serii. Opowieść o nastoletnim czarodzieju dorasta z samym czytelnikiem – im Harry jest starszy, tym jego perypetie oraz przygody z dziecinnych, pozytywnych, tylko nieco strasznych zamieniają się w opowieści o przetrwaniu, o walce o życie swoje i swoich przyjaciół, o uratowanie świata przed mocą Sam Wiesz Kogo i jego armii śmierciożerców, którzy pragną czystości krwi wśród czarodziejów. Z każdym tomem tematyka cyklu ewoluuje, przekształca się i staje się po prostu mroczna, brutalna, pełna przemocy i śmierci. Tym samym J.K. Rowling stworzyła nowy standard opowieści dla dzieci i młodzieży, gdzie nie unika się trudnych tematów, ale oswaja młodego czytelnika z nimi, pozwalając dojrzewać razem z ukochanymi bohaterami.

To właśnie ta uniwersalność treści cyklu o Harrym Potterze pozwala nawet dorosłym czytelnikom czerpać przyjemność z lektury, tym bardziej, jeśli pamiętają opowieści o młodym czarodzieju z dziecięcych lat. Czytany po latach pierwszy tom serii – „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” – pozwala docenić nietuzinkowy, brytyjski humor autorki, społeczno-obyczajowe tło, w którym J.K. Rowling tak doskonale potrafi się odnaleźć oraz powagę przedstawianej tutaj treści. To tak jakby ta powieść, niby skierowana oryginalnie do dzieci, miała wiele warstw oraz wiele znaczeń, które można odkrywać całe życie i czerpać niezmienną radość z lektury.

Czy pierwszy tom przygód o Harrym trzeba komukolwiek jeszcze polecać? Jeśli wciąż jednak nie jesteście do końca przekonani, jeśli jakimś cudem ominęła Was potteromania i udało Wam się uniknąć lektury, to najnowsze wydanie opatrzone pięknymi, subtelnymi ilustracjami Jima Kaya z pewnością Was przekona. To „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” w nowej odsłonie, jeszcze bardziej wypełniony magią i pozwalający wciągnąć maluchy w ten czarodziejski świat już od najmłodszych lat. Jim Kay idealnie ujął urok tej historii – jego ilustracje są przejmujące, nieco nostalgiczne, o wiele bardziej dojrzałe i doskonale wprowadzające w niemugolską rzeczywistość Harry’ego. J.K. Rowling po niemal dwudziestu latach od premiery wciąż czaruje i oby ten blask nigdy nie zgasł.

O.

FABUŁA:

TEMATYKA:

DLA KOGO?

*Recenzja powstała we współpracy z Księgarnią Internetową PLATON 24 🙂

**”Harry Potter i Kamień Filozoficzny”, KONKURS oraz Lucjan Dumbledore czekają na Was także na kanale 😀

Exit mobile version