Moi Drodzy,
I w ten sposób kolejny rok na Wielkim Buku dobiegł końca. Ale cóż to był za PRZEPYSZNY rok! Rok CUDOWNY! Rok WSPANIAŁY!
Niesamowity, pełen niezwykłych niespodzianek i tylu radości mniejszych i większych! Był to także rok diabelnie ciężkiej pracy, obsesyjnego zaczytania i tłumu doskonałych buków, które przewinęły się przez moje ręce. Był to rok, w którym udało mi się pokonać bariery czasu i dokonać rzeczy niemożliwych, jakkolwiek patetycznie to nie brzmi. No cóż… po prostu BYŁO CUDOWNIE! <3
Dzień po dniu, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem – niepowtarzalne przygody, emocje, wrażenia…
I pewnie nie muszę pisać (ale napiszę, a co!), że to wszystko było takie niezwykłe właśnie dzięki Wam! Moim Czytelnikom, Widzom, Blogerom i Vlogerom, których codziennie mijam i spotykam na wirtualnych ścieżkach. Jesteście moją największą inspiracją do działania, moją siłą i motywacją! Wszyscy razem i każdy z osobna. DZIĘKUJĘ! <3
A na początek statystyki. Tradycyjnie, według portalu Goodreads, który uzupełniam na bieżąco, w tym roku udało mi się przeczytać 122 książki i aż 45 416 stron, nie licząc pojedynczych opowiadań. Jest to prześwietny wynik, o 21 książek więcej niż zakładałam, ale sądzę, że 100 to w moim przypadku optymalna liczba i nie będę szarżować w Nowym Roku. Na blogu opublikowałam 230 postów, a na kanale YouTube, który dwanaście miesięcy temu rozpoczął działalność – 195 filmów!
Przy takiej ilości naprawdę rewelacyjnych bukowych pozycji, wybór tej najważniejszej zagranicznej piątki był dla mnie wyjątkowo trudny, tym bardziej, że ostrożnie dobieram lektury i przytrafienie się padliny bywa sporadyczne 😉
- „Stacja Jedenaście” Emily St. John Mandel – mój tegoroczny faworyt i NAJLEPSZA powieść tego roku. Za motto, które daje nadzieję ludzkości, za Shakespeare’a i wiarę w bezgraniczną moc kultury.
- „Blade Runner. Czy androidy marzą o elektronicznych owcach?” Philip K. Dick – za emocje, których nie zapomnę nigdy, za smutek wyzierający z każdej strony i za marzenia, których nie można osiągnąć.
- „Szczygieł” Donna Tartt – za dickensowski sznyt, za idealną gatunkową mieszankę, za życiową przygodę i sztukę, która może stać się obsesją; do poczytania TUTAJ.
- „Moja Walka. Księga Druga” Karl Ove Knausgård – za wewnętrzny voyeuryzm bohatera, za pozorny ekshibicjonizm, za grę ze swoim drugim „ja” i za życie, tak inne, a tak podobne; do poczytania TUTAJ.
- „Magiczne Lata” Robert McCammon – za ulotne chwile uchwycone w ostatnim momencie, za przemijające dzieciństwo pełne tajemnic, za magię i strach, które nigdy nie powrócą; do poczytania TUTAJ.
Mijający rok był dla mnie wyjątkowy, bo otworzyłam się całkowicie na polską literaturę, co zaowocowało przeboskimi lekturami i nowymi odkryciami. Nasza rodzima literatura to coś wyjątkowego, co warto poznawać i czym warto dzielić się z innymi. Tutaj dla odmiany wybór był jasny jak słońce 🙂
- „Dygot” Jakub Małecki – NAJLEPSZA polska powieść 2015! Bezkonkurencyjnie na szczycie za hipnotyzujące detale, za rodzinną sagę na pograniczu realizmu magicznego, za okrucieństwo i rodzinną klątwę; do poczytania TUTAJ.
- „Atlas Doppelganger” Dominika Słowik – tajemnicza historia o snuciu opowieści. Za symbole, które każdy może odczytać tak jak lubi, za obraz blokowiska, który tak dobrze pamiętam, za światy wyobrażone i moc słów.
- „Drach” Szczepan Twardoch – Szczepan Twardoch to klasa sama w sobie, ale jeśli muszę uzasadnić wybór, to za istotę spoza czasu i przestrzeni, za opatrzność, która nie odpuszcza i za historię, która naznacza kolejne pokolenia; do poczytania TUTAJ.
- „Magik” Magdalena Parys – bo tak pięknie prowadzonej narracji, tak prześwietnej intrygi i tak dobrego kryminału policyjno-szpiegowskiego to jeszcze nigdy nie czytałam.
- „Fortuna i namiętności. Klątwa” Małgorzata Gutowska-Adamczyk – ta pozycja może być zaskoczeniem, chociaż może wcale nie? Za przepyszną zabawę, za osiemnastowieczną przygodę, jakiej trudno szukać gdziekolwiek indziej, za fabułę, która wciąga bez reszty; do poczytania TUTAJ.
Klasyka literatury towarzyszy Wielkiemu Bukowi od samego początku, bo to od klasyki wszystko się zaczęło i pewnie wszystko też się skończy 😉
- „Człowiek Śmiechu” Victor Hugo – za to, że Victor Hugo wyrwał mi serce, cisnął o ścianę, zaśmiał się i odleciał, pozostawiając moje ciało miotające się po podłodze; do poczytania TUTAJ.
- „Na wschód od Edenu” John Steinbeck – za biblijne symbole i metafory, za wspaniały obraz przekleństwa, od którego nie można się opędzić i za potworną Cathy; do poczytania TUTAJ.
- „Wyprawa do wnętrza Ziemi” Juliusz Verne – za przygodę w najlepszej postaci; do poczytania TUTAJ.
- „Oliver Twist” Charles Dickens – za szyderstwo, za okrucieństwo, za twist, który idealnie zaskakuje; do poczytania TUTAJ.
- „Pani Bovary” Gustave Flaubert – za uniwersalność, która pozwala wracać do tej historii przez całe życie i zawsze zmieni się nasza percepcja przez wzgląd na doświadczenie; do poczytania TUTAJ.
Najlepszą książką roku, taką, której trudno doskoczyć, którą trudno dogonić, chociaż zdaje się być zupełnie niepozorna jest…
Będzie to powieść, która trafiła w moje ręce przypadkowo, dzięki mojemu Ukochanemu – piękna, bolesna, o fanatyzmie, obsesji, o dziewczynie, która dała nadzieję…
To już tradycja, że każdego roku wybieram jeden tytuł, który zupełnie odbiegł od moich początkowych oczekiwań. Tym razem padło na powieść, która w mojej wyobraźni była TAK MAGICZNA, że aż oczarowująca, a tu klops! (do poczytania TUTAJ)
Gatunkiem roku 2015 zostaje… SCIENCE FICTION! Tak moi Kochani! Kosmiczno-futurystyczno-wizjonerskie klimaty okazały się być wyjątkowo bliskie mojemu sercu. Czy to zaskoczenie? Chyba jednak niekoniecznie, bo science fiction to mój ulubiony gatunek filmowo-serialowy i po prostu w jakiś niebywały sposób zawsze odkładałam spotkanie z literaturą na później. Całkiem niepotrzebnie, bo to moja NOWA MIŁOŚĆ <3
Mijający rok był PEŁEN CUDÓW! Niemniej dwa wydarzenia – osobiste i blogowo-vlogowe – okazały się najbardziej znaczące!
- Po pierwsze, Wielki Buk zdobył tytuł LITERACKIEGO BLOGA ROKU 2015!
- Po drugie, ZARĘCZYNY! Tak, tak, zaręczyliśmy się razem z moim Ukochanym i teraz jestem NARZECZONĄ 😀
A co w Nowym Roku wydarzy się na Wielkim Buku? Szykuję dla Was trochę niespodzianek, trochę nowinek i świeżynek, ale to wszystko po kolei i bez pośpiechu. Mam w planach absolutnie szalone zaczytanie i już pierwsze tygodnie zapowiadają się pszczółkowo-pracowicie, a to lubię najbardziej.
No właśnie! A propos zapracowania i zaczytania, to sobie i Wam rzuciłam kilka dni temu #WielkobukoweWyzwanie2016 – szczegóły po kliknięciu w grafikę poniżej:
A tak prezentuje się moje Wielkobukowe Wyzwanie 2015. Poległam na tym, na czym czułam, że polegnę… reportażu i na trylogii. Do literatury non-fiction coś mi niestety nie po drodze… Może dlatego, że dużo czytam artykułów, oglądam wiadomości i reportaże filmowe? To pewnie dlatego. A co do trylogii… Czy ja już Wam kiedyś pisałam, że nie jestem za dobra w seriach? Tzn. wolę jednotomówki? 😀 Ale w Nowym Roku mam zamiar nadrobić Sagę Księżycową (nie odpuszczę!) i „Osobliwy Dom Pani Peregrine” 🙂
To teraz czas na nadchodzące premiery, na które wyjątkowo mocno czekam i co prawda zdaję sobie sprawę, że tych tytułów już jest więcej, ale te trzy to moje MUST-READ 2016!
- „Fatum i Furia” Lauren Groff – którą wyda niebawem Wydawnictwo ZNAK, a która zrobiła niemałe zamieszanie na świecie.
- „Fortuna i namiętności. Zemsta” Małgorzaty Gutowskiej Adamczyk – od Wydawnictwa Nasza Księgarnia, czyli kontynuacja „Klątwy”! <3
- „End of Watch” Stephen King – czyli zakończenie serii z Panem Mercedesem, a po „Znalezione, nie kradzione” muszę wiedzieć co dalej.
Ach! Tak! To był WSPANIAŁY ROK! I oby ten nadchodzący, ten nadciągający wielgaśnymi krokami był równie wyjątkowy i niezwykły, pełen zaczytania, nowych znajomości, pięknych chwil z książką i nie tylko! Tego życzę zarówno Wam, jak i sobie <3
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Bo warto czytać.
O.
*Na kanale już też na Was czeka:
Gratulację i dalszych sukcesów! 🙂
O Jezu, gratulacje* 😀
Wybacz 🙂
😀
Dziękuję! 😀
dziewczyno! gratuluje to cos niesamowitego <3 jak Ty to robisz? rok przecudowny dla Ciebie!
Dziękuję :*
Świetne wyniki!
Wam również szczęśliwego i zaczytanego Nowego Roku 🙂
Od 1 stycznia Wyzwanie biblioteczne, prowadzone do tej pory przez Martę Kor, będzie pod moimi skrzydłami. Już teraz zapraszam do zapoznania się z zasadami Wyzwania – http://monweg.blog.onet.pl/wyzwanie-biblioteczne/, jak również zapraszam gorąco do uczestnictwa.
Dziękuję Kochana 🙂
Cudowności, Olu, w nowym roku! Bądź! Uwielbiam! <3
Dziękuję :* <3 Jestem i będę <3
świetny rok, trzeba powiedzieć, że masz na koncie więcej filmów niż niż niż.. yy.. Angelina Jolie! hehe życzę wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku i szampańskiej zabawy! 😀
Angie reżyseruje 😀
Rany, tyle dobroci, tyle cudowności, że aż nie wiem od czego zacząć 😀 Zacznę może od… GRATULACJI <3 I od życzeń, żeby kolejny rok był jeszcze lepszy i przyniósł jeszcze więcej fajnych rzeczy, tak w sferze prywatnej, jak i blogowo-vlogowej!
Co do Twojego zestawienia najlepszych buków, ogromnie mnie ciekawi "Stacja Jedenaście" (zresztą widziałaś, że właśnie ją kupiłam i chyba nie muszę mówić przez kogo? SSSS), no i "Magik"! Muszę już koniecznie sięgnąć po niego w przyszłym roku, bo łypie z półki i kusi swoją grubaśnością 😀
Cieszę się, że i Tobie, tak jak mnie, podobał się "Drach", "Dygot", "Blade Runner", "Atlas: DoppelFLAFLA: 😀 i pierwszy tom "Fortuny i namiętności". Ach, ja też czekam na dwójeczkę!
Ściskam Cię mocno i całuję w oba policzki :* Do zobaczenia w kolejnym roku!
Gratulacje Olga <3 <3 <3 I dziękuję, ze dzięki Tobie mój rok 2015 był jeszcze lepszy ! Życzę ci dalszych sukcesów w prowadzeniu bloga&we vlogowaniu i w dzieleniu się swoją pasją.Przesyłam ci moc uścisków na nowy rok i szampańskiego sylwestra ! <3
Dziękuję! 🙂
Zawsze twierdziłam iż jesteś moim ulubionym blogerem książkowym a przy okazji wiem gdzie szukać pozycji książkowych na ściągę przed moją wizytą w księgarni – nigdy się nie zawiodłam ☺
Ooo! <3 Cudownie to słyszeć <3
A ja myślałam, że poprzedni rok był dla Ciebie dobry 😀 Idziesz jak burza 🙂 Oby kolejny był jeszcze lepszy 🙂
Dziękuję Kochana! <3
To był dla Ciebie zacny rok – gratulacje! Nie czytałam żadnej z wybranych przez Ciebie książek, ale namówiłaś mnie na „Stację Jedenaście” 🙂
O! Zaczytaj się i zachwyć <3
Wstyd przyznać, ale nie czytałam żadnej z wymienionych przez Ciebie książek. Jeszcze większy, bo Pani Bovary stoi na półce już kilka lat, a Dygot kupiłam po Twojej recenzji.
Jeśli zaś chodzi o mojego dużego buka roju 2015 to zdecydowanie postawię na Słowa Światłości Sandersona.
Zaczytanego Nowego Roku.:)
Z niczym nie trzeba się spieszyć – książki zawsze poczekają <3
Cudności! :*
Gratuluje i życzę kolejnych przeczytanych stron, byś nam potem tak pięknie o nich opowiadała. Szczęśliwego Nowego Roku!
Dziękuję :* <3
Cudowny miałaś rok – takie niesamowite lektury! „Drach” świetny, tak samo jak „Szczygieł”. Strasznie ciągnie mnie do Knausgarda, ale musi poczekać na swoją kolej 😀 „Pani Bovary”, „Oliver Twist”, „Na wschód od Edenu” – czy może być coś piękniejszego?
Życzę Ci szczęścia w nowym roku i na nowej drodze życia :*
Dziękuję Kochana! :* Tobie w Nowym Roku również samych wspaniałości!
A Karlovi Ove nie daj czekać – wciągnie Cię, że nawet nie zauważysz, a zaczniesz żyć jego życiem 😀
Och, u mnie wśród 111 tytułów zdwcydowanie wygrywa wiedźminowa saga Sapkowskiego. Nie mogę pojąć dlaczego tak długo opierałam się polskiej fantastyce 🙂 Od paru dni skrupulatnie rozpisuję sobie książki do twojego wyzwania i mam nadzieję, że w tym roku mi się uda. A Tobie życzę zaczytanego 2016 roku, pełnego literackich wspaniałości 😀
A ja się tak wstydzę, bo za mną jedynie „Ostatnie życzenie” Sapkowskiego i tak mi się podobało, a coś nie mogę sięgnąć po więcej :/ Z fantasy coś mi nie po drodze, bo jednak moje klimaty to kosmos, ale nie ma bata – trzeba nadrobić 😀
Ściskam mocno!
Zachęcam, choć z drugiej strony jeśli nie masz ochoty, no to nie ma co się zmuszać… Ale Sapkowskiego naprawdę warto 😀 Ja z kolei nie przepadam za thrillerami i horrorami, kryminały w całym życiu przeczytałam tylko 3, i cóż, mimo, że mam czasem wyrzuty sumienia, to jakoś nadal nic z tym nie robię 🙂 Może mogłabyś polecić jakiś „lżejszy” horror?
To polecam sięgnąć po klasykę grozy i powieści typowo gotyckie: „Drakulę” albo „Frankensteina”, który wcale horrorem nie jest 🙂
Ciekawe podsumowanie. Najbardziej zainteresowały mnie nowości na 2016 rok, ale pewnie z kilku rekomendacji tez skorzystam
Ogromnie się cieszę 🙂 Wspaniałego zaczytania w Nowym Roku!
Sukcesów i samych cudownych chwil w roku 2016 :-). No i oczywiście z całego serducha szczęścia na nowym etapie w życiu prywatnym 🙂
Dziękuję Kochana :* Dla Ciebie również wspaniałego zaczytania i samych cudności! :*