
Moi Drodzy,
Ostatni weekend stycznia Nowego Roku już trwa, a to oznacza, że ostatni tydzień tego miesiąca już za nami. Dla mnie był to tydzień wyjątkowo zapracowany, nieco szalony, który zakończył się nową obsesją muzyczną i rozwalonym doszczętnie ekranem telefonu 😀
Zakładałam, że będzie to tydzień z J.K. Rowling, jednak nastąpiła niecna zmiana planów i skończyło się moją pierwszą przygodą z Terrym Pratchettem, o której opowiem Wam już w niedzielę. Oczywiście J.K. Rowling, a raczej Roberta Galbraitha jedynie odłożyłam w czasie, bo czyta się pysznie.
I to wszystko co u mnie nowego, a co tam u Was słychać? Gotowi na porcję blogowo-vlogowych smakołyków?
Do poczytania, do oglądania i polubienia 🙂
Bo warto czytać.
O.









