„Pani Bovary” Gustave Flaubert – recenzja

Bombla_PaniBovary

Najsmaczniejsze kąski literatury to takie, do których można powracać co kilka lat, delektować się nimi od nowa i zagłębiać w lekturze niczym za pierwszym razem. Dzieła, które dojrzewają wraz z samym czytelnikiem, a ponowne zaczytanie odsłania nowe znaczenia i niezauważalne dotąd symbole. Takie smakołyki można interpretować wciąż od nowa, odkrywać w nich samego siebie i poprzez pryzmat własnych doświadczeń przeżywać rozterki bohaterów – oceniać ich, wspierać bądź odrzucać, a często może zdarzyć się tak, że postać śmieszna nagle okazuje się być tragiczna, lub na odwrót – poprzedni dramat zamienia się z czasem w farsę. Taka literatura to klasa sama w sobie, bo jest uniwersalna, ponadczasowa, potrafi wypełnić myślą tak samo umysł młodszego, czy starszego czytelnika, zachwycić, oburzyć, czy wzruszyć i nigdy nie może się znudzić.

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Demon Ruchu” Stefan Grabiński

Bombla_Demonruchu

Jest coś majestatycznego w pociągach. Coś gigantycznego. Pociąg to symbol ludzkiej potęgi, siły intelektu i technicznych możliwości. Dzisiaj pociągi, tak jak wszystko, wygładziły się, przypominają bardziej kosmiczne kapsuły, metalowe węże, smukłe i szybkie. Ale dawniej… dawniej pociąg przypominał monstrum, parujące, dymiące, syczące i huczące, rozgrzane do czerwoności – spragnione pędu i ruchu. Pociąg był niczym tytan obudzony do życia, posiadający niezwykłą moc. Olbrzym, który łapczywie pożerał ludzi i wypluwał na kolejnych stacjach, wiecznie nienasycony, wiecznie zgłodniały szybkości rozżarzonych torów.

Horror opętanych pociągów, pędzących wagonów i metalowych szyn był znakiem rozpoznawczym jednego z najwybitniejszych twórców polskiej grozy początku XX wieku, czyli Stefana Grabińskiego. Ten obraz tajemniczego pociągu i przedziału, w którym drzemie jeden niby zwyczajny, a wcale niekoniecznie pasażer, opisał w jednym ze swoich najbardziej znanych opowiadań zatytułowanym „Demon Ruchu”.

Czytaj dalej

„Okularnik” Katarzyna Bonda – recenzja

Bombla_Okularnik

Nie sposób uciec przed cieniem historii. Wydarzenia zapisane w dziejach ludzkości potrafią wrócić do człowieka niespodziewanie, na nowo naznaczając go i zostawiając piętno, którego nie można wymazać. Historia to dziedzictwo kulturowe, to pamięć o tych, których już nie ma – o rodzinie, o przodkach, ale i o wrogach, przekazana we krwi, pochodzeniu i wychowaniu. Historia jest wieczna i nawet jeśli coś znika niby w mrokach dziejów, to można być pewnym, że pewnego dnia prawda wyjdzie na światło dzienne. Może będzie to jakaś teczka z IPN, może będzie to zdjęcie z prywatnego archiwum jednego z sąsiadów, a może czaszka, która ni stąd, ni zowąd wyłoni się z czarnej ziemi…

Czytaj dalej

Bukowa JESIEŃ 2015 – TOP 15 KSIĄŻEK DO CZYTANIA JESIENIĄ

Bombla_BukowaJesień2015

Moi Drodzy,

Moja ukochana jesień już pysznie się rozkręciła, ochłodziło się przyjemnie, a nawet te pomniejsze przebłyski babiego tylko podkreślają uroczą zmianę pór roku i przygotowanie natury do snu.

Nie będę powtarzać się z moim peanem na cześć jesieni, bo tym, już tradycyjnie, jak co roku, podzieliłam się z Wami ostatnio. Podobnie jak lekturami, które sama wybrałam na jesienne dni. Koniecznie zajrzyjcie TUTAJ, bo czeka tam na Was także przepis na ciasto z dyni. J

Również jak co roku – EDYCJA 2013 i EDYCJA 2014 – na te najpiękniejsze miesiące w roku, czas ciepłych skarpet, koca i dyniowego ciasta, specjalnie dla Was wybrałam piętnaście lektur idealnych na pierwsze wichry, deszcze i chłody.

Czyli TOP 15 buków na jesienny sezon!

Czytaj dalej

„Podwójne życie Pat” Jo Walton – recenzja

Bombla_PodwójneZyciePat

Gdzieś na europejskiej polanie mały motyl pierwszy raz uderza skrzydełkami i wzlatuje pośród kwiatów. W kilka dni później wielka fala wzbiera u wybrzeży Japonii, by wkrótce rozbić się o brzeg, powodując niezliczone szkody i straty. Dynamika sił, dynamika układów, niewidzialne powiązania zwane popularnie efektem motyla, kiedy małe, niby wcale nieistotne wydarzenie, mała różnica w zachowaniu, może spowodować z czasem całkowitą rozbieżność wydarzeń. Wyobraźcie teraz sobie całą gamę możliwości, tysiące milionów powiązań, niby nic nieznaczących wyborów, których dokonaliście kiedyś w swoim życiu, i które oczywiście wciąż podejmujecie. Czy jedno „tak”, lub jedno „nie” mogło zmienić dosłownie wszystko? Jakże fascynująca byłaby możliwość przeżycia, a może nawet zerknięcia w tę drugą linię życia, w innego siebie – czy bylibyśmy tymi samymi osobami? Jak ukształtowałby się świat po naszym wyborze?

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „The Whisperers” Algernon Blackwood

Bombla_TheWhisperers

Życie pisarza nigdy nie jest tak usłane różami, jak mogłoby się wydawać postronnym obserwatorom, nieobeznanym z kulisami pisarskiej codzienności. Wena to kapryśna dzikuska, raz pojawia się tak po prostu, łasi się i przymila, by uciec w najmniej oczekiwanym momencie wraz z całym zapasem fabularno-konstrukcyjnych pomysłów. Pisarze bywają impulsywni, łapią inspirację za ogon i cisną do utraty tchu, gonią, gdy ucieka, a są tacy, którzy cierpliwie czekają. Oswajanie weny staje się ich rutyną. Wyczekują obrazów, małych elementów do sklejenia w całość w przyszłości. Czasami ta cierpliwość zostaje nagrodzona w bardzo niecodzienny sposób…

O pisarskich inspiracjach, o kapryśnej wenie, o pomysłach, które przychodzą ni stąd, ni zowąd napisał Algernon Blackwood w swoim krótkim opowiadaniu “The Whisperers” (dosł. „Szepczący”).

Czytaj dalej

„Znalezione nie kradzione” Stephen King – recenzja

Bombla_ZnalezioneNieKradzione

Wydaje się, że od czasu Annie Wilkes i jej obsesji na punkcie Misery Chastain, jedną z najstraszniejszych i najbardziej mrocznych wypowiedzi, jakie może usłyszeć pisarz to „Jestem twoją największą fanką”, albo „Mam obsesję na punkcie twojej twórczości”, albo „Twoje książki są całym moim życiem”. Niby to tylko słowa, niby powinno zrobić się na sercu miło takiemu autorowi, do którego te słowa są skierowane, bo przecież to w końcu komplement, a jednak ta miłość, to opętanie twórczością, ta fiksacja na punkcie literatury może wywołać dreszcze, jeśli wypowiada ją ktoś co najmniej niestabilny. Takie osoby, obsesyjnie żyjące tylko jednym bohaterem i ich życiem ciągle szukają potwierdzenia, że są dokładnie tacy sami, albo upodabniają się na siłę, tak by pasowało. Utożsamianie się bywa tak silne, że gdy pisarz postanowi chociażby zabić swoją postać (do czego ma pełne prawo), zranić ją, czy złamać, to „największy fan” w oka mgnieniu przeistacza się w największego i najzacieklejszego wroga. A wtedy, przy konfrontacji, może być już niebezpiecznie.

Czytaj dalej

Jesień na Wielkim Buku – lista TBR

Bombla_Jesien2015TBR

Moi Drodzy,

Czuć ją już w powietrzu, widać pośród drzew, słychać w coraz intensywniejszych powiewach wiatru. Jesień. Jesień nadchodzi wielkimi krokami. Babie lato nieuchronnie się kończy, a przyroda zaczyna przygotowywać się do snu. Zmiana kolorów, zmiana tonacji, aura ociepla się, a niebo okrywa filtr w odcieniach pomarańczy.

Dobrze wiecie, jak bardzo uwielbiam jesień i jak mnie te zmiany cieszą. W końcu to moja ukochana pora roku i przynosi ze sobą same wspaniałości. Tak moi Drodzy, czas na mój coroczny pean na rzecz jesieni. Jesień to dla mnie kolorowy wiatr, w którym czuć zapach palonych liści z oddali, subtelną wilgoć i coś jakby pierwszy powiew usypiających drzew. To także sezon dyni, a jako że uwielbiam gotować i szaleć w kuchni, to sezon dyni oznacza między innymi dyniową zupę z curry, ratatouille z dynią i moje ukochane ciasto dyniowe z cynamonem – przepis poniżej 🙂 A jak dynia, to oznaka nieuchronnie zbliżającego się święta horroru, grozy i duchów, czyli Wigilii Wszystkich Świętych, Dziadów, czy po prostu Halloween – do wyboru, do koloru. Jesień rozpoczyna sezon na ciepłe skarpety, na herbatę z imbirem i walanie się pod kocami z książką w ręku.

Czytaj dalej

„Między światami. Moje życie i niewola w Iranie” Roxana Saberi – recenzja

Bombla_MiedzySwiatami

Albert Camus napisał kiedyś, że Być wolnym – to móc nie kłamać. Jednak jeśli to właśnie kłamstwo jest pierwszym krokiem ku wyzwoleniu? Jeśli nieprawda i fałsz pozwalają nabrać odwagi, by w końcu odnaleźć siłę i zawalczyć o szczerą prawdę? Reżimy totalitarne oparte są na kłamstwach. Na propagandzie, na manipulacji emocjami, na cenzurze wszystkiego i wszystkich, którzy nie zgadzają się z jedynym, prawidłowym schematem wykreowanym przez władze. Kłamstwo karmi ustrój i niszczy obywateli. Jedni poddają się temu bezwolnie, złamani psychicznie, często fizycznie, zastraszeni tak, że nic ich nie przekona do buntu. Natomiast inni będą próbowali wybić się ponad tym jednostajnym głosem opresji i wyjawić fakty, nawet jeśli bitwę zaczną od kłamstwa. Taki ruch wymaga niesamowitych poświęceń. To walka o godność, o sprawiedliwość, a nawet o życie.

„Zostałam zapakowana do samochodu; tym razem strażnik zakuł mnie w kajdanki. Nigdy wcześniej nie miałam skutych rąk. Patrzyłam na klucz przekręcany w zamku i miałam wrażenie, jakby to nie były moje ręce.”

Czytaj dalej