„Służące” Kathryn Stockett

Bombla_Sluzace

 

Początek lat sześćdziesiątych zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych zwiastował nadchodzącą wielkimi krokami falę konfliktów, a co za tym idzie brutalnych zmian społeczno-kulturowych. Nowe pokolenie, które wyrosło na odgórnie narzuconych zasadach swoich rodziców, na bliźniaczych domkach w klonach podmiejskich osiedli, na towarzyskich spotkaniach i balach dobroczynnych, powoli zaczęło dostrzegać hipokryzję, skrywany pod płaszczykiem ideałów strach. Strach przed zmianą, przed podjęciem tego ostatniego wysiłku, który pozwoliłby ruszyć naprzód i przystosować się do nowego świata, który nadchodził, czy tego chcieli, czy też nie. Marsze, protesty, demonstracje… Rozpoczęła się epoka pamiętnych czynów, symbolicznych gestów i historycznych wydarzeń.

Czytaj dalej

BEZSENNE ŚRODY: „I Cthulhu” Neil Gaiman

Bombla_BezsenneICthulhu

 

Cthulhu. Wielki Przedwieczny. Monstrualny śniący, uśpiony w cyklopowym mieście R’lyeh, głęboko w oceanicznych otchłaniach Pacyfiku. Władca snów. Wielki Inicjator. Bóstwo, które karmi swój kult. Śni szalone sny i nawiedza ludzi. Podsuwa wizje. Koszmarne widziadła. Zsyła szaleństwo. Pewnego dnia, gdy gwiazdy i planety na nowo pojawią się w odpowiedniej koniunkcji – przebudzi się, by siać terror i zniszczenie.

Czytaj dalej

„Mroczny Zakątek” Gillian Flynn

Bombla_MrocznyZakątek

 

Rytualne mordy, krwawe morderstwa, zabójstwa, których opisy trzeba wycinać i cenzurować w wieczornych wiadomościach ze względu na zbyt makabryczną treść. Kolejne nagłówki w gazetach, wielkie tytułowe neony bijące ze stron internetowych: „rzeź”, „masakra”, „koszmar”, uzupełniające nazwy miejsc. Jako odbiorcy chłoniemy te tytuły, wczytujemy się w artykuły, wsłuchujemy w relacje. Na deser przełączamy kanał, żeby obejrzeć kolejny thriller, a przed snem zaczytujemy się w kryminałach. Rozmyślamy, dyskutujemy, próbujemy wczuć się w Sherlocka Holmesa, Vidocqa, Herkulesa Poirot, czy innego znanego detektywa, by na własną rękę, dla własnej satysfakcji rozwiązać tajemnicę zbrodni. Trzeba przyznać, że zbrodnia fascynuje. Intryguje motywem, profilem mordercy, poszukiwaniem dowodów. Tak jakoś naturalnie i automatycznie kierujemy wzrok na to co krwawe, co odpowiada na nasze wewnętrzne lęki i fobie. Na przekór sobie lubimy ten niepokój, który rodzi kolejna dramatyczna historia.

Czytaj dalej

„Ludzka przystań” John Ajvide Lindqvist

Bombla_LudzkaPrzystań

 

Tradycja! Tradycja! Z ojca na syna, z matki na córkę. Tradycja! Tradycja! Z pokolenia na pokolenie, od zarania dziejów, by utrzymać ustalony porządek. Tradycja! Tradycja! Wierzenia, obyczaje, poglądy – wszelkie treści kultury. Społeczne normy, zachowanie, czy sposoby myślenia – to wszystko i jeszcze więcej przenika do światopoglądu, zostaje przemycone więzami krwi. Nieświadome naśladownictwo, powielanie wzorców, którymi karmieni byliśmy od dawien dawna. Dzięki tradycji przeszłość łączy się z teraźniejszością. To nasze korzenie, wyznacznik naszego miejsca na kulturowej mapie świata. Tradycja może być wyłącznie rodzinna. Takie wewnętrzne przenikanie osobistych treści. Jednak tradycja lubi być zbiorowa, odnosić się do społeczności, do tych mniejszych i większych, chociaż łatwiej jej wtłoczyć się w niewielką zbiorowość. Na przykład w wioskę. Na przykład w wyspę. Odizolowane miejsce na ziemi.

Czytaj dalej

BEZSENNE ŚRODY: „Maska Śmierci Szkarłatnej” Edgar Allan Poe

Bombla_BezsenneMaskaŚmierciSzkarłatnej

 

Ostatnimi czasy wkrada się w codzienność strach. Strach bardzo pierwotny w swojej prostocie, a jednocześnie bardzo intensywny i przekonujący – strach przed chorobą! Przed epidemią, która nadciągnie i niczym średniowieczna dżuma zabierze za sobą setki tysięcy ofiar. Przeczołga się przez kolejne kraje, jak jakaś plaga egipska, której nie można pokonać.  Przed chorobą, na którą nie ma jeszcze lekarstwa, nie ma szczepionki, a która kiełkuje złowrogo, przyczajona, by wybuchnąć znienacka z potrójną siłą, zbierając krwawe żniwo po drodze. Mowa tu o chorobie, której symptomy są tak straszne, tak makabryczne, a zaraźliwość tak szybka, że gdy jest już po wszystkim, raczej nie pozostaje nic tylko żegnać się ze światem. Ten strach jest podsycany, tak by wszyscy ci, którzy mieli jakiekolwiek wątpliwości co do przebiegu tej podstępnej choroby widzieli wszystko i jeszcze więcej. Żeby przerazić i wywołać wewnętrzną panikę. Tak jak zwykle. Tak jak dawniej. Tak jak zawsze. Tak jak w niesamowitym, mocnym opowiadaniu Edgara Allana Poe zatytułowanym „Maska Śmierci Szkarłatnej”.

Czytaj dalej

„Królowa Śniegu” Michael Cunningham

Bombla_KrólowaŚniegu

 

W prószące, śniegowe, magiczne dni przychodzą czasami do głowy dziwne myśli. Mogą wydarzyć się niewiarygodne rzeczy. Może przydarzyć się coś specjalnego, wyjątkowego, bo ta zimowa aura aż prosi się o cud. To wtedy, gdy czas zdaje się stać w miejscu, a świat przykryty kołderką delikatnego puchu przestaje pędzić i stwarza pozory baśniowej śniegowej kuli, przybliżając tajemnice wszechświata. Rzucone zaklęcie, kruche i niepewne, omamia wzrok, stwarza pozory, wydaje się być czymś innym, niż jest w rzeczywistości. Czasami, w takie dni można dostrzec światełko na niebie, znak z ciemności wszechświata, który prosi się aż o nieoczywistą interpretację. A czasami, gdy zawierucha podnosi płatki śniegu, natrafić można na diabelski kryształ, który już na zawsze zalęgnie się w sercu, osadzi i przylgnie, rzucając klątwę– odbierając radość, miłość i szczęście.

Czytaj dalej

„Człowiek Śmiechu” Wiktor Hugo

Bombla_CzłowiekŚmiechu

 

Człowiek jako zabawka. Człowiek jako błahostka. Jako maskotka dla ludzi. Czyjeś widzimisię. Do wyszydzania, wytykania palcami, do zaśmiewania się. Czego nie zrobi człowiek drugiemu człowiekowi byle znaleźć kolejne źródło opłacalnej rozrywki? Jest gotowy zrobić wszystko. Kto będzie na tym korzystał? Ktoś próżny, bogaty, ktoś, kto ma władzę i nie obawia się konsekwencji. Ten, którego macki sięgają wysoko w górę i w głąb. Ten, kto ma koneksje. Ktoś znudzony do cna zwyczajnością, okrutny w swojej oziębłości. Potrzeba tu kogoś, kogo nie obchodzi krzywda innych, a znęcanie się nad nimi stanowi perwersyjną, w oczach niektórych nawet wyrafinowaną rozrywkę. Kim są ofiary? To ludzie słabsi. Biedni, wywodzący się z niższych warstw społeczeństwa, gdzie urodzenie już nie gra żadnej roli. Są jedynie przedmiotem czyichś sporów, a sami nie mogą decydować o niczym. Chyba, że zbiorą się w tłum… Wtedy wszystko może się zmienić.

Czytaj dalej

BEZSENNE ŚRODY: „The White Cat of Drumgunniol” Joseph Sheridan Le Fanu

Bombla_BezsenneWHITE CAT

 Czy wierzycie w złe omeny? Czarne znaki na niebie i ziemi, które zwiastują klęski i katastrofy? Symbole, które interpretować można jako zapowiedzi nadchodzących nieszczęść, czy smutków? W czarne koty, stłuczone lustra, krakanie kruków? W każdej kulturze znaleźć można takie szczątki pogańskich wierzeń, dawnych, zapomnianych już dziejów, a wśród nich, w folklorze irlandzkim, jeden ze szczególnych omenów, tych najgorszych, zwiastujących niechybną śmierć – banshee.

Czytaj dalej

„Brudny Szmal” Dennis Lehane

Bombla_BrudnySzmal

Miasto oddycha. Miasto pulsuje. Miasto zmienia się i przekształca, często na gorsze. To żywy organizm. Istota o setkach tysięcy par oczu,  uszu i milionach głosów. O pazurach, które rozszarpują na strzępy. Łapach, które miażdżą nieuważnych. Daje życie, a jednocześnie jednym stąpnięciem potrafi je odebrać. Nie zna litości. Nie zna umiaru. O mieście jak o żywym potworze pisało już wielu, m.in. H.P. Lovecraft, Clive Barker, czy Mark Helprin. W ich opowieściach miasto jest próżne. Kapryśne. Niczym jakaś olbrzymka bawiąca się tymi, którymi daje schronienie. Królowa, która zaledwie skinieniem strąca głowy swoim poddanym. Miasta jednak bywają tak różne, jak społeczności, które je definiują. Raz są dobre, jaśniejące, miłosierne. Kiedy indziej brudne, nieprzyjazne, złe. Często przywdziewają maski i kamuflują się, tak jak ich mieszkańcy. Ukrywają pod przykrywką pozorów, grają dla siebie i dla innych.

Czytaj dalej

Wielkie podsumowanie 2014

Bombla_Podsumowanie2014

Moi Drodzy, Moi Kochani,

Kolejny rok za nami! Rok NIESAMOWITY! Rok WSPANIAŁY! Rok CUDOWNY! Rok wielkich zaskoczeń i niezwykłych wydarzeń! To był także rok obsesyjnego zaczytania się, zapisywania i blogowego szaleństwa. Taki rok to spełnione marzenie. To zwieńczenie dwóch lat i początek nowego, jeszcze ciekawszego rozdziału.

Czytaj dalej