Jest prawdą powszechnie znaną, że napisanie dobrego opowiadania to nie lada sztuka. Dla przykładu, opowiadania grozy Można zagryzmolić kilkaset stron na modłę współczesnych mistrzów i nie powiedzieć nic, a można nakreślić zaledwie kilka akapitów i powiedzieć wszystko. A nawet więcej. To pewnie dlatego tak niewiele jest we współczesnej literaturze gatunkowej zbiorów opowiadań doskonałych, tzn. idealnie wyważonych, w których zgadza się tak atmosfera, jak wyczucie czasu, czyli uchwycony ten jeden, najważniejszy moment, tworzący punkt kulminacyjny fabuły. W końcu opowiadanie to taka opowieść na zagryzkę, literacka przekąska, opowieść w pigułce, w której musi zawrzeć się wszystko to, co w dobrej powieści, ale intensywniej, zwięźlej, bardziej. Całość musi być przesycona esencją smaku. Przed opowiadaniami grozy podniesiona jest jeszcze wyższa poprzeczka, bo przecież muszą wywołać w czytelniku poczucie grozy, wstrząsnąć nim, zaniepokoić. Tutaj nie sposób nikogo oszukać potrzeba mistrzowskiego pióra.
W poszukiwaniu takich horrorowych smakołyków krótkiej formy warto sięgnąć po dwa zbiory z Biblioteczki Okolicy Strachu Kamienicę Panny Kluk Damiana Zdanowicza i Drugi peron i inne opowiadania Agnieszki Kwiatkowskiej. Bardzo możliwe, że poczujecie się nasyceni i zadowoleni. Czytaj dalej