„Czarna Dalia” James Ellroy – recenzja

Bombla_Podstawa_CzarnaDalia

Dla początkujących aktorów, dla marzycieli, którzy od dziecka widzą siebie na szklanym ekranie i filmowych plakatach, nie istnieje nic bardziej kuszącego jak Hollywood. Miejsce magiczne, miejsce święte, gdzie wszystko jest możliwe i każdy może zyskać swoją szansę, pięć minut sławy, nawet jeśli to tylko „sława” w podrzędnym serialu klasy C, czy filmie kręconym dla co najmniej podejrzanej garażowej wytwórni. Jeśli American Dream, to tylko pod napisem Hollywood na górze Santa Monica w Los Angeles w Kalifornii. Miasto Aniołów to przecież przede wszystkim Beverly Hills,  to Palo Alto i Bulwar Zachodzącego Słońca, prawda? Nikt nie bierze pod uwagę, że te najsłynniejsze miejsca to jedynie enklawy, gdzie nie ma ludzi przypadkowych. Los Angeles zwane po prostu L.A. wciąż jednak przyciąga marzycieli jak ćmy do światła, a w latach tuż po drugiej wojnie światowej stało się mekką wszelkich istot, niekoniecznie tych świętych i anielskich.

Czytaj dalej