„Pani Bovary” Gustave Flaubert – recenzja

Bombla_PaniBovary

Najsmaczniejsze kąski literatury to takie, do których można powracać co kilka lat, delektować się nimi od nowa i zagłębiać w lekturze niczym za pierwszym razem. Dzieła, które dojrzewają wraz z samym czytelnikiem, a ponowne zaczytanie odsłania nowe znaczenia i niezauważalne dotąd symbole. Takie smakołyki można interpretować wciąż od nowa, odkrywać w nich samego siebie i poprzez pryzmat własnych doświadczeń przeżywać rozterki bohaterów – oceniać ich, wspierać bądź odrzucać, a często może zdarzyć się tak, że postać śmieszna nagle okazuje się być tragiczna, lub na odwrót – poprzedni dramat zamienia się z czasem w farsę. Taka literatura to klasa sama w sobie, bo jest uniwersalna, ponadczasowa, potrafi wypełnić myślą tak samo umysł młodszego, czy starszego czytelnika, zachwycić, oburzyć, czy wzruszyć i nigdy nie może się znudzić.

Czytaj dalej