Czas na podsumowanie października, a w nim ulubieńcy miesiąca, odkrycia (tym razem filmowe) i zdobycze książkowe również!
Czytaj dalejTag: Karen Blixen
„Pożegnanie z Afryką” Karen Blixen recenzja
Miałam farmę w Afryce u stóp gór Ngong Do Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich dołączyła opowieść autobiograficzna Karen Blixen Pożegnanie z Afryką.
Czytaj dalejZapowiedzi książkowe: SIERPIEŃ 2019
Moi Drodzy,
Chciałam Wam napisać, że w sierpniu wydawnictwa biorą głęboki oddech, panuje cisza przed burzą, by dopiero we wrześniu z impetem wystrzelić w nas nowościami, ale jak się okazało to nie jest prawda, więc cały wstęp szlag trafił.
Czytaj dalej„Okrążyć słońce” Paula McLain – recenzja
Kontynent afrykański przez całe wieki stanowił niezbadaną zagadkę. Zagadkę tak wielką i fascynującą, że ściągała sen z powiek największych władców kuli ziemskiej. Gigantyczne połacie ziemi, bogatej w surowce i niezwykłe minerały, pełnej nieznanej zwierzyny, fascynujących ludów, którym niestraszna była ciężka praca w trudnych dla białego człowieka warunkach. Niezbadane horyzonty pustyń, sawann, dżungli, które aż prosiły, by odkryć je raz jeszcze, dla nowego świata. Takim miejscem była także Kenia, dawno, dawno temu, zanim Kenia tak naprawdę była Kenią… Przyciągnęła biznesmenów i marzycieli, ludzi, którzy nie mieli pomysłu na życie pośród szalenie rozwijającej się cywilizacji, którzy zapragnęli nowego początku w afrykańskim buszu. Miejsce niemal magiczne, dziewicze, które rozkwitło koronkami, automobilami i wieczorkami w klubie dżentelmenów. Kenia łączyła serca i zrodziła niejedną legendę, którą twórcy kultury żyją do dziś…
Taką opowieścią prawdziwą i w jakiś sposób fikcyjną jednocześnie jest „Pożegnanie z Afryką” Karen Blixen wraz z pamiętnikami skandalistki, awanturniczki i pilotki Beryl Markham „West with the Night”, które posłużyły Pauli McLain za kanwę powieści „Okrążyć słońce”. Na jej kartach ożywa przeszłość, początek Kenii jako państwa, rozbudowa Nairobi, wraz w kolonialnym światem arystokracji, który powoli chyli się ku upadkowi, a także miłość, we wszystkich jej niełatwych odmianach. Powieść oczarowująca atmosferą, naznaczona czerwonym, afrykańskim pyłem.
„… jak powiedziała kiedyś Karen, pięknie się szamoczemy żyjąc.”