Żałoba i rozpacz po utracie ukochanej osoby przybiera różne formy. Przygotowanie do odejścia oraz smutek i strach z tym związane również są sprawą jak najbardziej indywidualną. Nadchodząca śmierć stawia człowieka w jednej z najbardziej stresujących sytuacji – oczekiwania na nieuchronne, na coś, czego nie da się odwlec, od czego nie da się uciec. Spojrzeć śmierci w oczy, kogoś bliskiego lub swojej, to spojrzeć w oczy samemu sobie. Czy można podołać, gdy wszystko się skończy? Gdy odejdzie? Jak wypełnić tę wewnętrzną ciszę, jak wypędzić przeszywającą tęsknotę? Jak nakazać myślom i ciału żyć dalej na przekór samemu sobie?