„Myślę, więc jestem”. Jestem kim? Jestem człowiekiem? Jestem maszyną? Jestem bogiem samym w sobie? Kreatorem światów? A może niszczycielem? Myśl posiada największą moc, czasami większą od samych słów, czy idących za nimi czynów. Bo idea jest wieczna i trwać może zawsze – przenosić się z człowieka na człowieka, z generacji na generację, z twórcy na jego kreację, z wynalazcy na jego maszynę… Kiedy maszyna staje się rozumna, czy to znaczy, że żyje? Jeśli pojawia się świadomość samego siebie, osobowość, czy to znaczy, że pojawiło się istnienie? Nowy gatunek? Coś, co może zdominować swoich kreatorów?
O zemście i upadku ludzkości, która zamieniła się w prawdziwy horror dla tych, którym pozwolono przetrwać opowiada kultowe już, nagrodzone Hugo opowiadanie Harlana Ellisona z 1967 roku – „I Have no Mouth, And I Must Scream” („Nie mam ust, a muszę krzyczeć”).