Moi Drodzy!
Lato już w pełnym rozkwicie, sezon urlopowo-wakacyjny trwa, ale ja dopiero dzisiaj przygotowałam dla Was mały zestaw lektur idealnych na wolne dni.
Moi Drodzy!
Lato już w pełnym rozkwicie, sezon urlopowo-wakacyjny trwa, ale ja dopiero dzisiaj przygotowałam dla Was mały zestaw lektur idealnych na wolne dni.
Moi Drodzy,
Bezsenna Środa, czyli praktycznie rzecz ujmując, prawie każda środa ostatnich miesięcy, to jeden z moich ukochanych dni. Nie ma co udawać, nie ma co ukrywać – Wielki Buk uwielbia grozę w przeróżnej postaci, różnej maści i przeróżnej długości. Jednak, jeśli spojrzeć na to obiektywnie, to zaczęło się od opowiadań, noweli, krótkich form i to właśnie te mniejsze opowieści to jest to, co mnie w grozie urzekło. Taka mała horrorowa pigułka na jedną noc. Takie mroczne ciacho, które pożreć można na jeden chaps i nie spać przez kolejny tydzień. Cienie na ścianach, potwory w ciemnościach, demony wśród drzew – nie ma nic lepszego pod księżycem, gdy nadchodzi Bezsenna Środa.
Moi Drodzy,
Odwiedzając mojego bloga, zaglądając do poprzednich wpisów z ostatnich miesięcy i lat wielkobukowej działalności, z pewnością zdążyliście już zauważyć, że klasyka literatury to dla mnie absolutna podstawa wszystkiego. Niejednokrotnie pisałam, że za kanonem stoję murem (tekst Kilka słów o kanonie literatury – TUTAJ) i nie przepuszczę nikomu, nawet gdyby nie wiem, jak miało boleć.