„Sympatyk” Viet Thanh Nguyen – recenzja

bombla_sympatyk

Dla przeciętnego czytelnika konflikt w Wietnamie jawi się raczej jako kwestia nieco abstrakcyjna. Wynika to z tego, że na co dzień otrzymuje jego zdeformowany obraz widziany przez pryzmat popkultury, często przerysowany, jednostronny, wyzuty z wszelkich szarości i podcieni. Wojna w Wietnamie to złowieszczy zapach napalmu o poranku, to surfowanie po falach przy wtórze wirników śmigłowców i lecących Walkirii Wagnera. To walka dobra ze złem, bitwa o dusze tysięcy ludzi, wpadających w jądro ciemności swojego człowieczeństwa. To wypełniona deszczem dżungla, gitarowe riffy Hendrixa, odór marihuany i zamglony wzrok żołnierzy, którzy marzą jedynie o powrocie do domu. Gabinet osobliwości, szalonych pułkowników, ciekawskich szeregowych i lata 60. w pigułce. Niemniej o samych Wietnamczykach wiemy niezbyt wiele. Nawet same działania wojenne, ich początek, gdy nikt nie myślał jeszcze o ingerencji Stanach Zjednoczonych, i koniec pełen wstydu oraz rozpaczy – są raczej obce. Pozostał niesmak, łzy i tysiące uchodźców, którzy odnaleźli azyl za oceanem.

O jednym z nich, o Wietnamczyku i Amerykaninie, komunistycznym szpiegu i współpracowniku CIA w jednym, czyli człowieku o dwóch twarzach opowiada debiutancka, doceniona przez krytyków powieść Viet Thanh Nguyena, zdobywczyni Nagrody Pulitzera i innych, czyli „Sympatyk”.

Czytaj dalej