W jednej z najbardziej prestiżowych kancelarii prawniczych na Manhattanie panoszy się beztrosko zło, bo w końcu Lepiej być władcą w Piekle niż sługą w Niebiosach.*Adwokat diabła Andrew Neidermana po niemal trzydziestu latach wciąż robi wrażenie!
Jednym z najbardziej znanych tropów w literaturze, jednym z najbardziej fascynujących również w literaturze grozy są wszelkie diabły, lucyfery i szatany, które zstępują na ziemię, by siać popłoch i zniszczenie. Jest w ich potrzebie opętania ludzkiej duszy coś desperackiego, coś skrajnie ludzkiego w ich nieludzkich powłokach, że tęsknią, że pragną, że gotowe są na wszystko, by stąpać między nami. To nie przypadek, że jeśli już ci wysłannicy piekła ruszają na podbój, to zamiast sielskich, anielskich wiosek wybierają buchające, rozochocone metropolie, w których grzech jest przeżytkiem, wstydliwym wspomnieniem jakiegoś zapomnianego życia. Pośród rozpędzonych ulic, tętniących życiem dzielnic krążą potępieńcy skąpani w chaosie. A to oznacza, że nowojorski Manhattan idealnie sprawdzi się na mieszkanie samego Szatana.
Czytaj dalej