„Wyścig śmierci” Maggie Stiefvater – recenzja

Dojrzeć można go nad brzegiem rzeki, przy ujściu strumienia, czasami nad jeziorem, czasami na brzegu morza, gdy wychodzi z pieni wzburzonych fal. Majestatyczny, potężny w kłębie, o powiewającej gęstej grzywie i kopytach, które tną jak stal. Jego umaszczenie, podobnie jak imię, zmienia się w zależności od miejsca, z którego pochodzi. W folklorze skandynawskim nazywany był Bäckahästen, na Szetlandach Shoopiltee, a w folklorze celtyckim Each uisce, inaczej Kelpie. Nadnaturalny, gigantyczny koń wodny, który przyciąga swoim demonicznym urokiem. Lepiej nie podchodzić zbyt blisko, ominąć kuszące z oddali zwierzę, bo mówią, że kto dosiądzie tajemniczego rumaka, tego poniesie w najgłębsze wodne otchłanie, zatopi i pożre.

To właśnie te kreatury towarzyszą bohaterom fascynującej, ociekającej morską wodą i krwią opowieści dla młodzieży pióra Maggie Stiefvater Wyścig śmierci.

Czytaj dalej