Znikła bez śladu. Tak jak setki milionów kobiet, które znikały na całym świecie przez ostatnie dekady. Co się z nimi stało? Żyją, czy zginęły tragicznie, a jeśli tak, to gdzie podziały się ich ciała? Ułamek z tych zastraszających statystyk odnajduje się, niemal cudem. Kobiety wyszły i wróciły, zostały porwane i odnalezione, uciekły, ale coś nakazało im wrócić. Większość ginie, a trop urywa się na plotce – handel ludźmi, morderstwo, gwałt, rodzinne porachunki… Ale z tych milionów wyróżnić może pewnie promil tych kobiet, które same postanowiły zniknąć. Umrzeć i narodzić się na nowo. W innym świecie, w innej rzeczywistości, na własne życzenie.
Tak jak bohaterka najnowszej powieści Joanny Bator, którą słowa znikła bez śladu prześladowały miesiącami, które prześladują ją wciąż, które wymusiły literackie poszukiwania i wreszcie naprowadziły na trop miejscowości dawniej zwanej Frankenstein, rodząc opowieść „Rok Królika”.