Podsumowanie miesiąca: LIPIEC 2014

Bombla_PodsumowanieLIPIEC2014

Minął lipiec. Upalny środek lata, pełen burz, wietnamskich dni (wilgoć wypełnia płuca jak w dżungli)i genialnych książek. Co ciekawe czas mi się jakoś tak rozciągnął w głowie, że zdziwiłam się, jak robiłam podsumowanie – myślałam, że wszystkiego wyszło mniej, a tutaj taka niespodzianka pozytywna. Ale to czasowe zagubienie prawdopodobnie mam przez słońce i nadmierne temperatury, bo nawet teraz, pisząc dla Was ten tekst, siedzę z kubełkiem parującego lodu obok i włączonym wentylatorem. Czekam na jesień, nawet nie wiecie jak bardzo 😀

W lipcu opublikowałam 13 tekstów, w tym 5 Bezsennych Śród (wszystkie teksty z cyklu znajdziecie w zakładce Indeks), a mam już straszne plany na kolejne tygodnie. W tym miesiącu przeczytałam 8 powieści i 3 opowiadania, co oznacza, że tryb czytelniczy jest stały i nad morzem bez zmian 🙂 6 książek było w języku angielskim, jedna po francusku i cztery po polsku. W zestawieniu pojawiły się także (w końcu!) dwa audiobooki. Ogromnie mnie ta różnorodność cieszy i oby tak dalej.

W tym miesiącu przeczytane powieści:

  • „Sycamore Row” John Grisham – kontynuacja „Czasu Zabijania”, czyli powrót do Clanton w Mississippi – do poczytania TUTAJ.
  • „S.” J.J.Abrams & Doug Dorst – EWENEMENT książkowy, nowy DUŻY BUK, prawie WIELKI – do poczytania TUTAJ.
  • „Jądro Ciemności” Joseph Conrad („The Heart of Darkness”) – dżunglowa, wilgotna i malaryczna klasyka, w najlepszym wydaniu – do poczytania TUTAJ.
  • “Wszystko się spieprzyło, ale chyba będzie lepiej” Richard Fariña („Been Down So Long it Looks Like Up to Me”) – doskonale zbuntowana powieść z szalonym Papsem – do poczytania TUTAJ.
  • „Dziecko piasku” Tahar Ben Jelloun („L’enfant de Sable”) – jak baśnie Szeherezady, marokański hołd dla tradycji opowieści – do poczytania TUTAJ.
  • “Wyspa Skarbów” Robert Luis Stevenson (“Treasure Island”) – jo ho ho i butelka rumu! – do poczytania TUTAJ.
  • “Les adieux à la Reine” Chantal Thomas – ostatnie dni wersalskiego dworu, tuż przed nadciągającą Rewolucją.
  • “Niezbędnik obserwatorów gwiazd” Matthew Quick (“Boy 21”) – piękna historia o dojrzewaniu i przyjaźni w inności – już w PONIEDZIAŁEK!

Przeczytane opowiadania:

  • “The Legend of Sleepy Hollow” Washington Irving – legenda ożywa w Sennej Kotlinie – do poczytania TUTAJ.
  • „The Summer People” Shirley Jackson – wykluczeni na zawsze – do poczytania TUTAJ.
  • “The Signal-Man” Charles Dickens – przyszłość z wylotu tunelu – do poczytania TUTAJ.

Jak pewnie zdążyliście zauważyć, to w tym miesiącu pojawił się nowy Duży Buk w postaci GENIALNEJ powieści w powieści „S.” autorstwa J.J. Abramsa i Douga Dorsta, której towarzyszyła na blogu foto-recenzja pełna moich prywatnych zachwytów. Do poczytania TUTAJ.

SS

Z życiowych newsów okołoblogowych to: zakończyłam współpracę z portalem Gildia.pl, dla którego od ponad roku pisałam recenzje, jak również zakończyłam współpracę z księgarnią internetową Dybook – obie współprace zakończone w przyjaźni i zrozumieniu 🙂

A teraz news dla Was. Otóż na fanpage’u bloga na Facebooku (Klik! Kilk!) kilka dni temu licznik osób obserwujących wskazał 400! Nawet nie wiecie, jaka to dla mnie radość i zachwyt. Ale żeby to nie było tak, że tylko ja się zachwycam, to dzisiaj wieczorem ogłaszam konkurs. Do zdobycia będzie CUDOWNA powieść Matthew Quick’a  „NIEZBĘDNIK OBSERWATORÓW GWIAZD” (o której na Buku już w poniedziałek!). A już teraz, tutaj wrzucam Wam zadanie do wykonania – a nuż ktoś z Was będzie chciał wziąć udział 😀 Pamiętajcie tylko, że to konkurs facebookowy i wszelkie odpowiedzi wrzucać proszę w komentarze pod info na fanpage’u.

Konkurs01

A teraz czas na bukowe zdobycze! Same piękności do pochwalenia się 🙂

ZESTAW (od góry):

ZESTAWLipiec2014

  • „Kamieniarz” Camilla Lackberg – tym razem tom drugi, bo ta kioskowa edycja była w dwóch częściach.
  • „Dziecko piasku” Tahar Ben Jelloun („L’enfant de sable”) – niezwykła powieść od wydawnictwa Karakter; do poczytania TUTAJ.
  • „Święta noc” Tahar Ben Jelloun („La nuit sacrée”) – kontynuacja „Dziecka piasku” od wydawnictwa Karakter; już wkrótce na Wielkim Buku!
  • „Niezbędnik obserwatorów gwiazd” Matthew Quick („Boy21”) – tak naprawdę w wersji podwójnej, bo jak zakupiłam, to w tym samym czasie Anita z Book Reviews (dziękuję Kochana!) wysłała już do mnie paczkę z niespodzianką, a tą niespodzianką był właśnie „Niezbędnik…” <3 Tak więc oto jeden egzemplarz będzie do wygrania dla Was 😀
  • „Poradnik pozytywnego myślenia” Matthew Quick („Silver Linings Playbook”) – film był uroczy i jestem ogromnie ciekawa powieści. Wkrótce na Buku!
  • „Kolor jej serca” Barbara Mutch („The Housemaid’s Daughter”) – niespodzianka od Małgosi z Books on my Mind, która zapowiada się cudownie; już wkrótce!
  • „Łabędź i złodzieje” Elizabeth Kostova („The Swan Thieves”) – cudna zdobycz z wyprzedaży blogowej u Sylwii z Magicznego Świata Książki, na której można wciąż polować TUTAJ; Kostovej czytałam „Historyka”, pamiętam zachwyt, więc jestem bardzo ciekawa tej powieści; wkrótce na Buku!

W lipcu pojawiło się na moim czytniku sporo ebooków, wiele darmowych lub po dzikiej przecenie, dzięki poleceniu mi przez Martę z LolantaCzyta (dziękuję Kochana!) strony BookBub – Klik! Klik!

ZESTAW (od lewej):

EbookiLIPIEC

  • „Seed” Ania Ahlborn – horror na bagnach Luizjany? Nie mogę się już doczekać 😀
  • „Itsy Bitsy Spider” Willow Rose – rodzinne tajemnice w domu na wyspie to coś na co musiałam się skusić.
  • „Still Life With Murder” P.B. Ryan – zagadka morderstwa w Bostonie końca XIX wieku.
  • „Paradise Lost” John Milton – wspaniała klasyka i wstęp do „Demonologa” Andrew Pypera, na którego zapoluję pewnie jakoś za miesiąc.
  • „Thores Cross: A Yorkshire Ghost Story” Karen Perkins – polowanie na czarownice i inne nawiedzenia, a ja takim tytułom nie odpuszczam.
  • „Regulation 19” P.T. Hylton – sekrety pewnego miasteczka. I to już wystarczy.
  • „The Key to Everything” Alex M. Kimmell – tajemna księga i historia strachu.

I jeszcze wczoraj wieczorem takie dwie cudności na kindlowej promocji nabyłam!

EbookiLIPIEC201402

  • “Wywiad z Wampirem” Anne Rice “Interview with the Vampire” – bo w końcu trzeba poznać ten kultowy cykl.
  • “Wayward Pines: Pines” Blake Crouch – skorzystałam, bo taka promocja i nie mogłam się powstrzymać 😀

Jak sami widzicie całe mnóstwo cudownych książek. Niestety prace nad moją sekretną maszyną do przedłużania doby zostały brutalnie przerwane, gdy grzejące słońce stopiło istotne części składowe. Muszę przeanalizować od nowa plany konstrukcji i przemyśleć wszystko od początku. Jest to dość niefortunna informacja, ale jak wiecie, gdy tylko pojawi się prototyp – dam Wam znać 😀

A w sierpniu wyczekują już na mnie całe bukowe tłumy, między innymi „Londyn NW” Zadie Smith, opowiadania Ernesta Hemingwaya, „Wiele demonów” Jerzego Pilcha i wiele, wiele innych 😀 Czyli godne buki do czytania.

Bo warto czytać.

O.

Komentarze do: “Podsumowanie miesiąca: LIPIEC 2014

  1. tanayah napisał(a):

    Miałaś ciekawe lektury w tym miesiącu 🙂 Bardzo jestem ciekawa „Niezbędnika obserwatorów gwiazd”, bo myślałam, że to takie lekkie czytadełko, ale skoro zachwalasz :D…
    Masz też smakowite plany na kolejny miesiąc – „Wiele demonów” czeka i na mnie (choć nie wiem kiedy się doczeka), a „Londyn NW” to coś co bardzo chciałabym przeczytać 🙂 Czekam na recenzje!

    • Bombeletta napisał(a):

      😀 „Niezbędnik…” będzie dzisiaj na Facebooku do wygrania w konkursie 😀 Cudowna powieść! Zupełnie w inny sposób cudowna niż np. „S.”, czy któryś z klasyków literackich, ale cudowna, bo bardzo emocjonalna i przejmująca 🙂
      W nocy zaczęłam „NW” Zadie i jak na razie bardzo mocna – będzie czym się zachwycać 🙂

  2. takitutaki napisał(a):

    solidne podsumowanie 🙂 ciekaw jestem książki 'Seed’ Ania Ahlborn o której jakiś czas temu słyszałem… więc czekam na Twoją opinię 🙂

  3. Amaktor napisał(a):

    Dzięki za inspiracje! A u Amaktora też koło ośmiu buków (jeden w trakcie). W tym jeden wielki, Wielki buk po angielsku – Hamlet.

    Gra endera – Orson Scott Card
    Planeta małp – Pierre Boulle
    Kongres futurologiczny – Stanisław Lem
    Łysa śpiewaczka – Eugene Ionesco
    Hamlet – Szekspir (tłum. Józef Paszkowski)
    Hamlet – Szekspir (oryginał)
    Smierć urzędnika – Antoni Czechow
    Szewcy – Witkacy

      • Amaktor napisał(a):

        Makbet jest zbyt okrutny, przeczytałem z osobistego obowiązku i tyle. To nie dla kogoś kto ma dzieci i stara się pokazać im dobro świata oraz ustrzec przed jego okrucieństwem.

        Hamlet za to znokautował mnie wszechstronnością, świeżością, humorem, no i filozofią. Dobrze że 15 (!!) lat po skończeniu szkoły wróciłem do tego tekstu. Jestem naprawdę zszokowany ile w nim jest.

        • Bombeletta napisał(a):

          Uwielbiam wracać do tekstów po latach – również odnajduję zawsze tyle prześwietnych elementów, które umknęły mi wcześniej, lub których jeszcze nie umiałam dostrzec.
          Co do „Makbeta” to faktycznie pozytywnie nie jest 😉

    • Bombeletta napisał(a):

      „Poradnik…” jeszcze przede mną i jestem bardzo ciekawa 🙂 Film był uroczy i tylko tyle – uroczy 🙂 „Niezbędnik…” jest bardzo smutny i przejmujący – świetna opowieść po prostu.

  4. Małgośka napisał(a):

    Imponująco! Pod każdym względem 🙂 Londyn NW bdb, chyba sobie powtórzę kiedyś w oryginale. Ale „Wiele demonów” mmmmm <3 ciekawe czy Ci się spodoba 🙂

  5. Sylwia Węgielewska napisał(a):

    Świetne podsumowanie 🙂 Takie lubię czytać! 😀
    Zazdroszczę Ci strasznie tego czytania w oryginale. Sama miałam jedynie rosyjski… który niestety na nic mi się nie przydał, a teraz tyle lat po zakończeniu nauki, to już nawet nie wiele z niego pamiętam (żałosne 🙁 ). Ciągle obiecuję sobie, że wezmę się za samodzielną naukę języka angielskiego, ale wiadomo jak to bywa – postanowienie postanowieniem, a wytrwałość w tym to już zupełnie inna sprawa.
    W konkursie udziału nie wezmę, bo… bo mam książkę, więc nie będę odbierała innym możliwości jej zdobycia 🙂
    pozdrawiam! 😀

    • Bombeletta napisał(a):

      Dziękuję, Kochana :*
      Co do czytania w oryginale – zdaję sobie sprawę, że samodzielna nauka języka nie jest najłatwiejszym zadaniem… Ale trzymam kciuki :*

  6. Lolanta napisał(a):

    Działo się, u ciebie, działo 🙂 Widze, ze nawet ja się załapałam na wzmiankę 🙂 Ciesze się, ze stronka się przydała.

  7. Mała Mi napisał(a):

    Taki udany miesiąc 😀 Jak już mówiłam, niesamowicie CI zazdroszczę (ale też podziwiam – żeby nie było) czytania w języku francuskim. Czekam aż coś o tej książce napiszesz, może jest chociaż wydana po angielsku i jakąś ją dorwę, jeśli jest tego warta. Gratuluję wyników 🙂 A nad konkursem pomyślę, bo nagroda mi się podoba 😉

    • Bombeletta napisał(a):

      Kochana, jest wydanie angielskie „Les adieux a la Reine”, pod tytułem „Farewell, My Queen” – naprawdę warto poznać, bo autorka – Chantal Thomas – jest historykiem i znawcą tej konkretnie epoki. W tekście ukryła mnóstwo ciekawostek i faktów, więc całość jawi się bardzo realistycznie 🙂 Polecam! 🙂
      Konkurs na Facebooku ogłoszę pod wieczór 🙂

  8. monweg napisał(a):

    Oczywiście, że się zgłaszam 🙂
    e-mail – monweg@wp.pl
    Wybrałam drzwi nr 5.
    Jakoś mnie urzekły i zainteresowały.
    Wchodzę przez nie i tak do końca nie wiem czego mogę oczekiwać. Wchodzę do przedsionka tak samo czerwonego jak te drzwi. Jest mi gorąco z podekscytowania. I co widzę? Myślałam, że znajdę się w cyrku pełnym magików i klaunów, a tu kolejne drzwi…ale nie jedne. Jest ich aż sześć. Każde w innym kolorze: żółte, czerwone, zielone, niebieskie, białe i czarne. Jest też informacja: Możesz wybrać tylko jedne. Ale które? Wszystkie przyzywają mnie do siebie. Po dobrej chwili wahania wybieram czarne jak bezgwiezdna noc. Przechodzę i tu następuje największe zdumienie. Znalazłam się na jakiejś nieznanej mi planecie. Dookoła mnie faktycznie nie ma gwiazd, tylko wszechogarniająca czerń. Już wiem, że nie trafiłam tu przez przypadek. Muszę odkryć sekrety tej planety, wtedy będę mogła wrócić do domu. A tymczasem przesyłam Ci z niej uściski w nadziei, że jak wrócę będzie na mnie czekała wygrana książka 🙂 Pozdrawiam.

  9. Agata napisał(a):

    Podziwiam Cię, że tyle czytasz po angielsku 🙂 Ja jestem strasznym leniem i zmusić się nie mogę 😛 Czekam na recenzję „Londyn NW”.

  10. zajeckicajec napisał(a):

    Łał, tyle buków, tyle w obcych językach, tylko pozazdrościć! Ja po kilku latach przerwy mam obawy, że mogłabym nie podołać z angielskim 🙁

    • Bombeletta napisał(a):

      Spróbuj 🙂 Na spokojnie, małymi gryzkami 🙂 Najważniejsze to się nie poddawać, ale przeć naprzód – zobaczysz, że szybko język wróci do Ciebie 🙂

      • zajeckicajec napisał(a):

        Hmm, a od czego by zacząć, żeby mnie język nie zabił? Kiedyś byłam dość dobra z angielskiego, coś tam jeszcze pamiętam, raczej nie mam problemów, ale wiesz jak to jest po czasie.

        • Bombeletta napisał(a):

          To w takim razie proponuję coś krótkiego na zagrychę – współczesne opowiadania najlepiej, tak żeby wkręcić się od nowa w język. Potem krótsze powieści, z jednym wątkiem, żeby wciąż panować swobodnie nad fabułą, a potem już co zechcesz 🙂 Podam przykład na twórczości Kinga – np. na początek tom opowiadań „Nocna Zmiana”, potem tom nowel „Cztery pory roku”, potem „Cujo” albo „Misery”, a potem wszystko inne grubaśne np. „To” lub „Sklepik z marzeniami”, gdzie są już skoki w czasie, kilka wątków i wielu bohaterów 🙂 Ja właśnie tak zaczynałam – od krótkich po dłuższe formy – sprawdzona technika 😀

  11. Marta napisał(a):

    Również posiadam „Niezbędnik…” i mam nadzieję, że to będzie coś o wiele lepszego niż „Poradnik…” 🙂 Jeśli chodzi o Twoje zdobycze, to najbardziej jestem ciekawa ebooków: horror na bagnach, polowanie na czarownice i tajemnica małego miasteczka – no po prostu obłęd! 😀

    • Bombeletta napisał(a):

      Mega, co? Zachwyciłam się nimi 😀 Zapisz się na BookBub (link w tekście) i poszperaj, to może jeszcze będą za darmo 😀
      „Niezbędnik…” naprawdę świetny – mocny emocjonalnie 🙂

      • Marta napisał(a):

        Ech… nie posiadam niestety czytnika ebooków 🙁 Czy można z tych cudownych promocji korzystać na jakichś innych urządzeniach?

        • Bombeletta napisał(a):

          Jak ściągniesz sobie z Amazona oprogramowanie Kindle na PC (jest dostępne bez problemu za darmo), to tam możesz sobie czytać 🙂 Tylko musisz mieć konto Amazona założone 🙂

  12. leseparatist napisał(a):

    O, nie znałam bookbuba, fajna sprawa (chociaż nazwa trochę okropna ;D).

    NW <3

    Widzę, że obie czytałyśmy 11 w lipcu. Ciekawe, jak będzie z sierpniem 😉

    • Bombeletta napisał(a):

      Zgadzam się – Bookbub jest świetny 😀

      „NW” tak mocna i prawdziwa, że aż słabo mi się robi – tylko Zadie Smith w taki sposób potrafi opisać niby zwyczajne życie na zwyczajnej dzielnicy i kobietę, która nie potrafi odnaleźć się w narzuconej „normalności”…

Dodaj komentarz: