Zapraszam Was na podsumowanie marca, a w nim ulubieńcy, czyli moja TOPka best of the best, na dokładkę marcowe odkrycia, bo muszę się z Wami podzielić nowinkami i wreszcie to, co tygryski lubią najbardziej – BOOK HAUL, czyli książkowe zdobycze marca!
ULUBIEŃCY MARCA
„Piętno Katriny” Agnieszka Bednarska
Duszny thriller psychologiczny, a w nim widmo huraganu Katrina, zrujnowane domy i zrujnowane ludzkie dusze na bagnach Luizjany. A pośród nich dziewczyna z Polski i tajemnice, których nikt nie chce odkryć. Czyta się z narastającym niepokojem i prawdziwą fascynacją. RECENZJA TUTAJ
„Dziecko Rosemary” Ira Levin
Horror doskonały. To jedna z tych opowieści, która obok „Egzorcysty” czy „Omenu” trafiły do klasyki horroru z szatańsko-demonicznym motywem w tle. Napisana mniej więcej w podobnym czasie i okolicznościach historycznych jest mrocznym klejnotem samym w sobie, który oprócz namacalnej grozy kryje w sobie również niezwykle cięty i adekwatny komentarz na ówczesną rzeczywistość. RECENZJA TUTAJ
„Utonęła” Therese Bohman
Moje odkrycie i miłość od pierwszych stron. Powieść, której osią jest cicha, cichutka przemoc pośród ścian stłumionych książkami, dywanami, roślinami… Przemoc, względem której nie można przejść do porządku dziennego, a która jednak staje się cudzą codziennością. Przed Wami bolesna opowieść, przerażająca do szpiku kości. Przenikliwa. Buzująca od emocji – w upale rozpalonego lata i wilgoci gnijącej zimy. Powieść, która pozostawia niezatarte wrażenie. I niemy krzyk.
„Później” Stephen King
Najnowsza powieść Stephena Kinga to King, którego uwielbiamy i kochamy. King, który być może nie do końca straszy, ale snuje poruszającą opowieść o dorastaniu w cieniu śmierci. Mamy tu dość ograny koncept – chłopak widzi duchy zmarłych – jednak King poszedł w swoją stronę i zrobił to nad wyraz dobrze. RECENZJA TUTAJ
„W zamknięciu” Kate Simants
Pod względem fabuł w dreszczowcach trudno mnie zaskoczyć po tych wszystkich latach, a jednak… Kate Simants się udało! Przed czytelnikiem opowieść o dziewczynie chorej na rozdwojenie jaźni, o zbrodni i tajemnicach z przeszłości, które zawsze wyjdą na jaw. RECENZJA TUTAJ
„Paradise Club” Tim Meyer
Fantastycznie poprowadzony slasher, który poszedł ostatecznie w bardzo zaskakującym kierunku. Niebiańskie plaże, szmaragdowo-lazurowa woda i wymarzony ośrodek wypoczynkowy, dostępny tylko dla wybranych. Żyć nie umierać, tylko sączyć drinki z palemką. No chyba, że goście zostaną zaatakowani przez grupę spragnionych krwi maniaków i będą musieli walczyć o swoje życie, a wakacyjny raj zamieni się w piekło.
ODKRYCIA & BOOK HAUL
Po więcej zapraszam na film!
Bo warto czytać.
O.