Klasyka literatury to doskonała odskocznia od wszędobylskich nowości, która pozwala czytelnikowi złapać oddech, ukorzenić się i przypomnieć skąd przyszliśmy literacko i kim tym samym jesteśmy. A jakie klasyki warto znać?
Lista klasyki literatury, którą warto znać mogłaby ciągnąć się w nieskończoność, więc postawiłam jednak na wybór ograniczony i stricte subiektywny. Wybrałam dwadzieścia tytułów literatury światowej i polskiej, wydanych do roku 1950, w moim odczuciu ważnych dla historii literatury, ale przede wszystkim istotnych dla samego czytelnika. Dlaczego? Dlatego, że dają istotną bazę, która pozwala ogarnąć pewne podstawowe archetypy, symbole, motywy obecne w literaturze, które oddziałują na popkulturę i na opowieści, z jakimi mamy do czynienia także i dziś.
Ważne: to lista całkowicie subiektywna, przeplatana Waszymi propozycjami, w której nie znajdziecie jednak klasyki literatury grozy, bo zestawienie horrorowych klasyków, bezsenne powstanie osobno na bezsenną środę.
KLASYKI, KTÓRE WARTO ZNAĆ
„Iliada” i „Odyseja” Homer
Od starożytności nie ma odwrotu, nie ma ucieczki, ale czemu w ogóle uciekać, skoro przed czytelnikiem dwie pełne ludzkich namiętności, pasji i niesamowitych przygód opowieści, których nie sposób zapomnieć? „Iliada” to opowieść o Wojnie Trojańskiej, o gniewie Achillesa, o konflikcie bogów, ludzi i herosów, która odmieniła bieg świata. „Odyseja” historia o powrocie Odyseusza z wojny, tułaczce i wędrówce. Pełna przypowieści, metafor, ukrytych znaczeń i mitologicznych bestii, którym ten musi stawić czoła. Od tych historii wszystko się zaczęło!
„Beowulf”
Jedna z czołowych pozycji kanonu literatury światowej, wstęp do każdej powieści fantasy i epicki poemat wczesnego średniowiecza. Tytułowy Beowulf to prawdziwy heros, modelowy bohater, którego w nieskończoność powiela dziś popkultura. Ten, który walczy ze złem, pojawia się tam, gdzie najbardziej go potrzebują, ten, który ubija największe potwory i odchodzi w cieniu chwały. Od niego wszystko się zaczęło i trwa po dziś dzień.
„Makbet” William Shakespeare
Spośród wszystkich szekspirowskich perełek postawiłam na mój ulubiony tytuł, uniwersalną historię człowieka, którego poniosła władza i pragnienie zniszczenia. Makbet upojony pychą, zdemoralizowany do szpiku kości dokonuje kolejnych zbrodni, zdradza przyjaciół, posuwa się coraz dalej w swojej bezwzględności, by spotkała go sprawiedliwość. To opowieść niemal moralizatorska, nieśmiertelna w swoim wydźwięku.
„Faust” Johann Wolfgang von Goethe
Często pewnie słyszycie o klasycznym motywie faustowskim czy faustowskim bohaterze – tylko co to oznacza? To opowieść o tym, który pragnie nieśmiertelności, a by ją uzyskać podpisuje pakt z diabłem, z Mefistofelesem i… płaci za niego najwyższą cenę. Dzieło Goethego pozostaje niezwykle aktualną inspiracją do niejednej historii o tych, którzy gotowi są na wszystko, by spełnić swoje pragnienie.
„Nędznicy” Victor Hugo
Zawsze powtarzam, że dzieła Hugo wyrywają serce czytelnika, a sam pisarz rzuca nim o glebę i depcze, za nic mając nasze łzy i wzruszenia. „Nędznicy” to z jednej strony historia dylematów moralnych i ludzkich dramatów, a z drugiej epicki portret pewnej historycznej epoki, z przekrojem całego społeczeństwa i ustroju na czele. Czyta się z zapartym tchem, bo pozostawiają wszelkie głębsze interpretacje – to opowieść o nieśmiertelnej walce dobra ze złem i duszy, która czeka na odkupienie.
„Duma i uprzedzenie” Jane Austen
Bez Boskiej Jane nie mogłoby istnieć takie zestawienie! Błyskotliwy humor, galeria niezapomnianych postaci, pełna perypetii brytyjska powieść salonowa, która pokazuje ówczesny mały, arystokratyczny świat i jego problemy. A w „Dumie i uprzedzeniu” historia legendarnej pary, czyli dumnych i uprzedzonych Elizabeth Bennett i pana Darcy’ego. To romans w najlepszych tego słowa znaczeniu, z którego trików i tropów korzystamy do dziś.
„Lalka” Bolesław Prus
Jedna z moich najulubieńszych szkolnych lektur, powieść uniwersalna, do której warto powrócić po latach. Mieszczański świat kupców i pierwszych wielkich biznesmenów ze Stanisławem Wokulskim w roli głównej, skontrastowany z duszną, zamkniętą w salonach arystokracją. Wszystko to w pięknej historycznej otoczce, realistyczno-naturalistycznych wnętrzach z komentarzem społeczno-obyczajowym. Na dokładkę znienawidzona Izabela Łęcka, która jest jedną z tych postaci, których nie da się zapomnieć, chociaż bardzo by się chciało.
„Zbrodnia i kara” Fiodor Dostojewski
Jest zbrodnia, musi być kara, jest morderstwo, musi być poczucie winy, a tej winy, wyrzutów sumienia i schizofrenicznych ataków paniki w „Zbrodni i karze” mamy dostatek. Postać Raskolnikowa zresztą, który dokonuje zabójstwa na lichwiarce, jest postacią kanoniczną. Powieść miejska, naturalistyczna, uznana za jedną z najważniejszych i najlepszych powieści kryminalnych wszech czasów.
„Hrabia Monte Christo” Aleksander Dumas
Porywająca, ponadczasowa powieść kostiumowa, przygodowa, w której zwykły człowiek przywdziewa maskę, by siać grozę i zniszczenie. Historia zemsty i nienawiści, która przetrwa najgorsze męki i największe poniżenie. Motyw dobrze znany, uwielbiany, a sama opowieść tak porywająca, że szkoda jej sobie odmówić.
„Wielkie nadzieje” Charles Dickens
Czytanie powieści Dickensa, to jak zanurzyć się w najlepszy możliwy dreszczowiec, kryminał i dramat w jednym. „Wielkie nadzieje” to epoka wiktoriańska w pełnym rozkwicie, historia niewyobrażalnych kontrastów, doskonale obrazująca społeczne i industrialne zmiany, jakie zachodziły w tym czasie w XIX-wiecznej Anglii. O społecznych podziałach, które niszczą nawet największych marzycieli i zbrodniach, które przenikają kolejne pokolenia. Nie da się jej odłożyć!
„Jądro ciemności” Joseph Conrad
Joseph Conrad był wizjonerem, którego twórczość wyprzedziła swój czas, a dzisiaj jest nawet bardziej aktualna niż przed laty. W „Jądrze ciemności” otrzymujemy podsumowanie snów o kolonizacji, o upadającym świecie, o bezwzględnym okrucieństwie człowieka wobec człowieka. Podróż w górę rzeki przynosi odpowiedzi na pytania, których nikt nie chciał poznać. Nieśmiertelnie inspirująca!
„Noce i dnie” Maria Dąbrowska
Nie może zabraknąć tu porywającej, epickiej, wielopokoleniowej sagi rodzinnej, która posłużyła Dąbrowskiej, by pokazać cały przekrój historyczno-społeczno-obyczajowy epoki, a wszystko uzupełnić o rys stricte egzystencjalny. Dzieje pewnego rodu, rodzinne bolączki, niezapomniane postacie i wielka historia w tle w naszymi narodowymi wzlotami i upadkami. Nic dziwnego, że autorka była tak nagradzana i doceniona.
„Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell
Nie może więc zabraknąć epickiej powieści zza oceanu – jedna kobieta i dwóch tych najważniejszych mężczyzn jej życia uwikłanych w jej właśnie grę, z której tylko ona może wyjść zwycięsko. To opowieść pełna pasji i namiętności kobiety, która jest zdolna poświęcić wiele, by przetrwać. A wszystko to na tle wielkiej amerykańskiej historii, czyli dziejach Wojny Secesyjnej i przemianach, które przyniosła. Nie zestarzała się nic a nic!
„Wielki Gatsby” Francis Scott Fitzgerald
Niesamowita, przejmująca opowieść o wielkich ideałach, wielkich marzeniach i snach o przeszłości, które nigdy nie mogły się ziścić. O uczuciu, które nigdy nie miało miejsca, o nieodwzajemnionej miłości, która umarła dawno temu, a która strawiła wszystko, co napotkała na swojej drodze. A w tle szalone, pozbawione moralności lata 20. XX wieku.
„Rebeka” Daphne du Maurier
Daphne du Maurier stworzyła jeden z pierwszych gotyckich thrillerów małżeńskich, domestic thriller z retro sznytem pośród zniewalających krajobrazów Kornwalii. Jej „Rebeka” to opowieść o miłości naiwnej, łatwowiernej, do bólu oddanej. To także historia sekretów tak mrocznych, że nawet gorące uczucie nie potrafi ich znieść.
„Latarnik” Henryk Sienkiewicz
Samotna wyspa gdzieś w okolicach Panamy, latarnia morska, a w niej na służbie samotny latarnik, Skawiński, który… tęskni i rozmyśla. Rozmyśla o swoim życiu, o tułaczce, o ojczyźnie. Piękna, niedługa historia nieśmiertelnej tęsknoty i poszukiwania swojego miejsca w życiu.
„Zabić drozda” Harper Lee
Poruszający portret amerykańskiego Południa lat 30. XX wieku. Konflikt na tle rasowym, mała zamknięta społeczność, okrutna zbrodnia… I dorastanie małej dziewczynki, która próbuje zrozumieć świat wokół niej i prawa, jakie nim rządzą. Dzisiaj nieco kontrowersyjna, ale wciąż uniwersalna w swoim przesłaniu.
„Rok 1984” George Orwell
Jedna z pierwszych, a na pewno pierwsza tak kultowa powieść dystopijna, futurystyczna, której wydźwięk zdaje się być uniwersalny bez względu na mijający czas czy dziesięciolecie. Krytyka i krzywe zwierciadło systemu stalinowskiego z nowomową, Wielkim Bratem czy myślozbrodnią to opowieść przenikająca czas i przestrzeń, którą po prostu trzeba znać!
„Medaliony” Zofia Nałkowska
Osiem opowieści opartych o prawdziwe wspomnienia. Wspomnienia tych, którzy przeżyli prześladowania hitlerowskie II Wojny Światowej, których spotkało niewyobrażalne. Pewnych obrazów nie da się odzobaczyć, ale trzeba o nich pamiętać, a tę pamięć zachowuje Nałkowska.
„Droga donikąd” Józef Mackiewicz
Okupacja sowiecka jeszcze nigdy nie była opisana tak dojmująco, tak naturalistycznie, tak realistycznie po prostu. To proza autobiograficzna, historia zwykłych ludzi, mieszkańców wileńskiej wsi uwikłanych w nową rzeczywistość, której bolszewickie obietnice pozostają niespełnione. Niesamowity portret rozszarpanego przez Sowietów kresowego świata.
Bo warto czytać.
O.
Wasze propozycje znajdziecie w filmie – zapraszam do oglądania!