Pełna rozmachu, porywająca powieść historyczna, kobieca perspektywa i portret wpływowej kobiety – „Cecylia” Annie Garthwaite.
„Ryszard, który czekał cierpliwie na jej powrót, nie posiada się z radości, gdy opuszczają zamek. Idzie przed nią roześmiany, odwraca się, by spojrzeć na nią czułym wzrokiem, i w blasku słońca rozrzuca srebrne monety, zaczerpując ich garście z niesionej przez giermka głębokiej misy. Biedni z miasteczka, przyzwyczajeni do hojności swojego pana, przybyli tłumnie i szukają pieniędzy w trawie, podczas gdy dziewczęta w odświętnych sukniach sypią płatki białych róż u stóp księżnej. To zasługa Ryszarda – Cecylia o tym wie – ponieważ umieścili ten kwiat w swoim herbie jako symbol czystości i chwały, a także dlatego, że jest kwiatem Matki Boskiej. Patrząc na męża, kręci głową pobłażliwie i z zadowoleniem – to zbyt późna pora na róże, więc musiał sprowadzić je z daleka i dużo zapłacić, żeby znaleziono ich tak wiele.”
CECYLIA NEVILLE
„Chłopiec je jak smok, potrzebuje dwóch mamek, śpi głęboko, płacze ile sił w płucach. (…) Gdy Cecylia mu się przygląda, widzi, że on przygląda się jje, chce zwrócić na siebie jej uwagę, odpowiada żarliwością na jej żarliwość. Dała mu życie. Zatroszczyła się o jego duszę. Należy do niej cały. I jej głodne serce jest nasycone, przynajmniej na razie.”
Cecylia Neville z rodu Yorków. Księżna Yorku, przyszła Matka Królów, teraz zaczyna oficjalnie zaczyna życie u boku Ryszarda Plantageneta. Ma szesnaście lat, jest ambitna, jest silna i świadoma, że przed młodymi małżonkami stoi trudne zadanie. Muszą przygotować się do walki o wpływy i władzę, muszą wzmocnić swoją pozycję, muszą umocnić swoje dziedzictwo. Tworzą parę przyszłych zwycięzców, niezłomnych w swoich decyzjach. On zaczyna od objęcia protektoratu we Francji, ona powoli zaczyna realizować ich obopólne plany w kuluarach. Zależy jej na dziecku, na przyszłym pretendencie do tronu. To jej cel, to jej zadanie. Zdaje sobie sprawę, że upragnione losy Anglii zależą właśnie od niej. I ona zrobi wszystko, by zrealizować swój plan. Wkrótce dwie róże – biała rodu Yorków i czerwona rodu Lancasterów – staną naprzeciw siebie w jednym z najbardziej znaczących konfliktów domowych Europy.
KOBIECE WPŁYWY
O Cecylii Neville, bohaterce powieści Annie Gartwaite, nie wiadomo dzisiaj zbyt wiele. Podobno była damą godną szacunku, poważną i bardzo pobożną, ale… Takimi przydomkami i epitetami określano niemal wszystkie kobiety historii wysokiego stanu, o których nie było wiadomo nic ponad to, co napisano na ich nagrobkach. Garthwaite miała więc ogromne pole do popisu, mogła wykreować Cecylię od nowa, zbudować postać, wykreować jej charakter. Historia zaczyna się od płonącej na stosie Joanny D’Arc, od poczucia, że za porażką dziewczyny stała nie ona sama, ale mężczyźni, którzy na tę porażkę ją skazali. Cecylia nie może dopuścić, by i ją spotkał podobny los – musi mieć realny wpływ na politykę, na stosunki międzynarodowe, na świat wokół niej. I zaczyna swoją walkę o wpływy.
Kiedy spojrzymy na oficjalne portrety Cecylii widzimy z miejsca, że brakuje im głębi, koloru, brakuje prawdziwości. Brakuje życia. Annie Garthwaite wypełnia puste plamy, nadała im kolorów, cieni, charakteru. Cecylia w powieści jest postacią wielowymiarową. Młoda ambitna dziewczyna i kobieta. Inteligentna i świadoma swoich mocnych i słabych stron. Nie przez przypadek autorka zdecydowała się na wstęp do Wojny Dwóch Róż, na umieszczenie akcji powieści za panowania Henryka VI, na zarysowanie linii czasowych i wprowadzenie postaci historycznych na szachownicę. Cecylia okazuje się być jedną z rozstrzygających. My jako współcześni czytelnicy jesteśmy niejako przyzwyczajeni, że o historii decydowali mężczyźni, ale w czasach Średniowiecza kobiety arystokracji miały paradoksalnie całkiem realny wpływ na zagrywki polityczne swojej epoki. Oczywiście, ich własne spiski, gry i intrygi rozgrywały się za woalem, między komnatami zamków, na spacerach, pozornie nieistotnych, a jednak tak znaczących w szerokim kontekście. Bez Cecylii nie byłoby Ryszarda, bez Cecylii nie byłoby Wojny Dwóch Róż, bez Cecylii nie byłoby przyszłych królów Anglii.
Cecylia pióra Annie Garthwaite niewiele ma wspólnego z Cecylią, którą wprowadził do literatury Szekspir w „Królu Ryszardzie III”, i dobrze! Autorka poświęciła czas na research, badała źródła, konsultowała się ze specjalistami od tego właśnie okresu historycznego. To dzięki tej pasji, temu oddaniu i zainteresowaniu postacią Cecylii Neville oddała czytelnikom realistyczny portret kobiety z krwi i kości, kobiety, która dąży do władzy i władzę niejako zdobywa. Wszystko to zamknięte w pełnej rozmachu powieści historycznej, w której ta wielka historia dzieje się na naszych oczach. Krótkie rozdziały, skoki w czasie, wartka akcja i dialogi, dzięki którym wgryzamy się epokę. Tu wszystko jest żywe i zdaje się prawdziwe. I chociaż to fikcja historyczna, wciąż pełna luk i niedomówień, to obiecuję, że zrobi na Was wrażenie i przybliży daleką przeszłość.
O.
*We współpracy z Wydawnictwem Albatros.