Dobra opowieść grozy to nie tylko strach wychylający się z każdej strony, czyhający w cieniach, ukryty w najmniej spodziewanych miejscach, szepczący po kątach, wyzwalający ból brzucha i tętniący puls w żyłach. To także siła naprawdę mocnego kontrastu, sztuka najmocniejszych przeciwieństw. Zło przeciw dobru. Natura przeciw cywilizacji. Siły piekielne przeciw aniołom nieba. Lodowata obojętność śmierci przeciw rozpalonym żywiołom życia, miotającym się wokół. Chaotyczny świat martwych cieni przeciw pozornemu porządkowi żywych. Przenikliwy chłód śnieżnej pustki przeciw rozpalonym industrialnym piecom tartaku. I w końcu dojmująca samotność, największy pierwotny lęk przed odosobnieniem przeciw ścisłej, pełnej tajemnic zbiorowości – ‘ja’ przeciw ‘my’, istnienie przeciw nieobecności.
Tag: Bezsenne Środy
Kryminalnie Bezsenne Środy: „Śnieżka musi umrzeć” Nele Neuhaus – recenzja
Dawno, dawno temu, w małym, odległym miasteczku dokonano okrutnej zbrodni. Niby wszyscy wiedzą co się wydarzyło, ale każdy milczy, bo tak lepiej dla wszystkich. Łatwiej skazać jednego, odrzucić go jako najsłabszego z miotu i powrócić do swojego idyllicznego życia w kłamstwie i moralnej zgniliźnie. Ile kryminałów zaczęło się właśnie w taki sposób? Ile miasteczek pojawiło się na kartach kolejnych powieści? Ile trupów zaścieliło kolejne strony? Zbrodnia z przeszłości to zawsze idealny początek – to wszystko to, co łączy stare trupy z nowymi, motywy, ślady, dawne śledztwa. Niekończący się korowód zbrodni.
W ten oto sposób zaczyna się również fascynująca powieść Nele Neuhaus, pierwszy tom kryminalnej serii, czyli „Śnieżka musi umrzeć”. Tym razem wiadomo, że dokonano podwójnego morderstwa, ale ciał ofiar brak. Jednak po latach odsiadki powraca do domu morderca…
Bezsenne Środy: „Proces Diabła” Adrian Bednarek – recenzja
Jeden z największych koszmarów człowieka, to zostać skazanym, kiedy wiemy, że nie popełniliśmy żadnej zbrodni. Dowody wskazują co innego, nawet świadkowie łamią się przy zeznaniach, a nasza pewna niewinność okazuje się nie mieć dla nikogo znaczenia. Na całym świecie karę za niepopełnione zbrodnie wciąż odsiadują setki osób. Niektórym z nich udaje się wyjść, po latach męki, po miesiącach walki, ale za to co zostało bezpowrotnie stracone nigdy już nie będzie wystarczającego odszkodowania. Niektórzy natomiast giną, albo skazywani na karę śmierci, albo pokątnie zabijani przez współwięźniów. Przy niesprzyjających okolicznościach to może przytrafić się każdemu, bo sprawiedliwość miewa swoje gorsze chwile, jednak najstraszniejsze jest to, że gdzieś pomiędzy nami wciąż chodzi sprawca na wolności. I śmieje się po cichu.
O procesie mordercy, o potworze, któremu udało się uciec przed karą i zabójczej grze, jakiej podejmują się dwaj zabójcy opowiada thriller Adriana Bednarka, czyli „Proces Diabła”.
Bezsenne Środy: „Kozioł Ofiarny” Daphne du Maurier – recenzja
Prawdopodobnie każdy z nas miewa takie chwile zwątpienia, kiedy marzy mu się, by zamienić się z kimś miejscami. Z przyjacielem, może z kimś znanym, z człowiekiem przypadkiem napotkanym na życiowej drodze. Chociaż na chwilę stać się kimś innym, jego sobowtórem, uciec od własnych bolączek, stresów i rodzinnych zobowiązań. Zapomnieć, odwrócić wzrok i wejść w inne życie, z poczuciem braku odpowiedzialności za cokolwiek i za kogokolwiek. Odpływając w krainy wyobraźni zakładamy zazwyczaj, że osoba, którą zastąpimy ma tak niezgłębione pokłady nierealnego szczęścia, że w jej codzienności znajdziemy tylko róże i piękne mydlane bańki, a nie bierzmy pod uwagę, że ona także, pod pozorami radości i dumy musi znosić zwyczajność, czyli to, co każdy z nas.