Potrzebujemy WIĘCEJ książek J. H. Markerta w naszym horrorowym życiu! Autor „Gościa z koszmaru” powraca z „Panem kołysanką”.
Czytaj dalejTag: Dean Koontz
Koniec świata: 9 książek
Apokalipsy i postapokalipsy. Końce świata. Te, które już się wydarzyły i te, którym trzeba zapobiec.
Czytaj dalejBezsenne Środy: „MIASTO” Dean Koontz – recenzja
Czy pisarz może uchwycić duszę miasta? Zamknąć w słowach jego istotę, esencję, to, co je napędza, to, co oddaje energię jego mieszkańcom? Czy można pokazać czym miasto tak naprawdę jest? Wielu próbowało ubrać w słowa miejski koncept. Dla jednych miasto przypominało oddychający, żywy organizm, rodzaj skumulowanej siły, która jest w stanie tak tworzyć, jak i niszczyć. Dla innych dusza miasta przypominała brudną, prostytuującą się maszkarę, uwalaną tanim makijażem, próbującą ukryć swoje prawdziwe oblicze, makabryczne tajemnice i sekrety starsze niż świat. Ale miasto może przypominać także opiekuńczą istotę, swoistego anioła stróża, który rozpościera swoje skrzydła wtedy, gdy jego mieszkańcy najbardziej jej potrzebują.
Bezsenne Środy: „Niewinność” Dean Koontz – recenzja
Człowiek potrafi być okrutną istotą. Targany najbardziej skrajnymi emocjami, rozjuszony, prowadzony najniższymi instynktami i skierowany przede wszystkim na samego siebie potrafi obrócić się przeciwko innym, tym słabszym, tym, którzy sami nie do końca potrafią się bronić. Ludzka natura jest bardzo niedoskonała, oparta na uczuciach, na bardzo subiektywnym postrzeganiu świata, co często bywa zwodnicze, bardziej pierwotne i bestialskie niż u samych zwierząt. Skrajna brzydota, deformacja, mutacja wzbudza w nas przede wszystkim ciekawość, czasami współczucie, czasami obrzydzenie. Ale zaskakujące jest także to, że równie skrajne piękno, delikatność, niewinność potrafią wywołać gniew, agresję, a nawet nienawiść. Wszelka inność nas drażni, bo lubimy podobieństwo, a to co tak różne, odmienne, lepsze bądź gorsze, w zależności od naszej wewnętrznej oceny, może obudzić w człowieku potwora.
O upadającej ludzkości, o pięknej i bestii, o ludziach, w których można przejrzeć się niczym w zwierciadłach duszy opowiada niezwykły, nadprzyrodzony thriller Deana Koontza zatytułowany „Niewinność” (oryg. „Innocence”).
Bezsenne Środy: „Pieczara Gromów” Dean Koontz – recenzja
Łatwo wyobrazić sobie taki koszmar – wypadek, otarcie się o śmierć i co za tym idzie, kilkutygodniowa śpiączka. Nagły szok wybudzenia. W głowie biała plama i jedno pytanie – kim jestem? Wkrótce wszystko na powrót wraca na swoje miejsce i odblokowują się kolejne elementy wewnętrznej układanki. Niby kolejne badania wskazują prawidłowe wyniki. Powierzchowne rany goją się normalnie, nie dzieje się nic niepokojącego. Wewnątrz brak opuchlizny, nie było krwotoków, lekkie wstrząśnienie mózgu. To dlaczego pamięć płata figle? Dlaczego znikąd wychodzą na wierzch wspomnienia głęboko ukryte w podświadomości? Czemu nie można sobie do końca ufać i przypomnieć tego czegoś, co zdaje się, że kierowało nami do momentu wypadku?
O powrotach do przeszłości, o tajemnicy, sekretach i spiskach opowiada mroczna i niepokojąca powieść Deana Koontza z 1982 roku zatytułowana „Pieczara Gromów”.
Bezsenne Środy: „Opiekunowie” Dean Koontz – recenzja
Samotna wyspa gdzieś na oceanie. Odizolowana od świata. Prawie bezludna. A na wyspie człowiek, który ma wizję. Człowiek, którego inni ludzie wygnali, a który na drugim końcu globu odnalazł medyczny raj i nieskończoną liczbę okazów do swoich makabrycznych eksperymentów. Tym człowiekiem był Doktor Moreau, a jego badania polegały na łączeniu ludzkich i zwierzęcych tkanek.