I żyli długo i szczęśliwie Tak powinna była zakończyć się ta baśń. Nie w ciemnym, paryskim tunelu, przy zgrzycie łamanego metalu, w huku miażdżących kamieni i smrodzie palących się opon. Na pewno nie w blasku fleszy, pośród dziesiątek gapiów pożerających łapczywie wzrokiem ostatnie tlące się chwile magicznego, nieosiągalnego życia. Przecież każda dziewczynka marzy o byciu księżniczką, także w tym współczesnym wydaniu. Każda chciałaby odnaleźć swojego księcia, stanąć u jego boku, zostać żywą legendą. Nikt nie spodziewa się łez, nie spodziewa rozpaczy, nie spodziewa tego, że po ostatnim rozdziale Kopciuszek na zawsze pozostaje Kopciuszkiem, odmieńcem, anomalią i ani piękna sukienka, ani kryształowe pantofelki nie odmienią kolei losu. Czytaj dalej