Bezsenne Środy: „Dom na Wyrębach” Stefan Darda – recenzja

Dom na całkowitym odludziu. Niemal w samym sercu lasu, tam, gdzie kończy się droga. Świeże powietrze cały rok, sąsiad zza ogrodzenia niemal nieobecny, a do najbliższej wsi niemały kawałek, więc cicho jak makiem zasiał. Wokół tylko drzewa, świergot ptaków, ściana zieleni i czerni, przyzywająca swoim spokojem. Wsi spokojna, wsi wesoła, wsi magiczna To nic nie szkodzi, że nieopodal jakiś cmentarz zapomniany. Że po nocach śnią się mary, a na ciele, jak po piekielnej walce, zostają znaki. Zza okna zioną spotworniałe twarze, gdy księżyc osiąga pełnię i niesie się rechot pośród drzew. Nie warto zwracać uwagi na te zabobony, jakoby krzyk puszczyka strzygi symbolizował, na legendy jakieś stare, dawno wyolbrzymione, zdziwaczałe Ten dom miał być nowym początkiem i początkiem czegoś na pewno pozostanie. Dom na Wyrębach.

Dom na Wyrębach, czyli polska powieść grozy, głośny i nagradzany debiut Stefana Dardy, który nieprzypadkowo z czasem zyskał status kultowego.

Umarli nie lubią, jak się im zakłóca spokój. Czytaj dalej