„Krzywda. Historia moich blizn” Eve Ainsworth – recenzja

Ktoś kto nigdy sam nie doświadczył potrzeby samookaleczenia nie do końca jest w stanie zrozumieć, na czym to doświadczenie w ogóle polega. Bez względu na poziom empatii, nie jesteśmy w stanie pojąć w pełni motywacji, tego, czym kierują się ci, którzy targają się na własne ciało. Dla nas żyletka to narzędzie, które nie kusi, ale odstręcza. Przeżyta krzywda z czasem zaciera się i znika, nie zostaje wydrążona w ciele, zapamiętana na zawsze. Pragniemy uciec od bólu, nie powielać go w nieskończoność. A mimo, to tak często młodzi ludzie decydują się okaleczać własne ciało, wiedząc, co takie zniszczenie za sobą niesie. Jednak robią to znowu, powielają schemat, samotni w swoim nieszczęściu

Tak trudną tematyką poruszyła Eve Ainswoirth szeroko ceniona autorka powieści dla młodzieży, pisarka, która w swojej pracy pomaga tym, którzy nie potrafią sami sobie pomóc. Jej powieść Krzywda. Historia moich blizn mogłaby być historią każdego, nie tylko młodej, pogrążonej w smutku nastoletniej dziewczyny. Czytaj dalej