Moi Drodzy,
Dzisiaj w ramach Wielkobukowego cyklu wywiadów mam zaszczyt zaprosić Was na rozmowę z jedną z moich najulubieńszych, najbardziej inspirujących pisarek, której twórczość pokochałam od pierwszego zdania. Przed Wami…
Moi Drodzy,
Dzisiaj w ramach Wielkobukowego cyklu wywiadów mam zaszczyt zaprosić Was na rozmowę z jedną z moich najulubieńszych, najbardziej inspirujących pisarek, której twórczość pokochałam od pierwszego zdania. Przed Wami…
Śmierć przypomina czasami ulatujące zarodniki, toksyczne opary przy kontakcie z nią, kiedy dotyka nas bezpośrednio, wdychamy jej drobinki, zarażamy się nią, niczym podstępnym wirusem. Śmierć osadza się w nas, przenika do krwioobiegu, pędzi prosto do serca i do umysłu. Spowija nas jak swoista ciemność, hipnotyzuje zmysły, omamia. Potrafi zatruwać myśli, przekształcać codzienność, dobijać zwyczajność. Śmierć staje się częścią naszego jestestwa, czymś, od czego już nie sposób się uwolnić, czego nie można do końca pokonać. Jednak, pomimo jej wszechmocy, można ją uśpić, ukoić, oswoić tak, żeby przestała tak boleć, tak torturować, tak bardzo osaczać w chwilach największego zwątpienia. Trzeba nauczyć się ją rozumieć i dopuścić życie, dopuścić rzeczywistość, by nie zdrętwieć i nie zostać otulonym pozornie kojącym kokonem przeszłości.
O tu i teraz, o walce z rekinami ludojadami, o oceanie smutku i życiu po życiu snuje swoją japońską opowieść Joanna Bator. Opowieść, w którą możemy się zasłuchać i jeśli trafi na ten właściwy moment może stać się prawdziwym darem, prawdziwym Purezento. Czytaj dalej
Czy wiecie, że syreny istnieją naprawdę? Być może nie mają rybich ogonów, nie przypominają postaci z baśni i mitów, ale są to prawdziwe kobiety, dziewczęta, a dawniej nawet małe dziewczynki, które potrafią zanurzać się na znaczne głębokości, nawet trzydziestu metrów bez użycia jakiegokolwiek ekwipunku. To kobiety morza, zwane w Japonii* Ama, które polegając jedynie na własnym ciele, wytrzymałości płuc i sprawności palców, od ponad dwóch tysięcy lat uprawiają ten niezwykły zawód jakim jest poławianie pereł. Czasami wyposażone są w piankę, ale zawsze w niewielki pojemnik i specjalny nożyk do podważania skorupiaków to wszystko. Nurkują nawet kilkadziesiąt razy dziennie, wstrzymując powietrze na ponad dwie minuty. Ich fach powoli wymiera, ale wspomnienia i legenda pozostają.
Opowieść o perłowym naszyjniku, o japońskich Amach i kobietach, które połączył los snuje Katie Agnew w swojej uroczej powieści z arystokratycznym twistem zatytułowanej Doskonała pomyłka.
„Jak większość ludzi dałem sobie wmówić, że Japonia to jedno z najbezpieczniejszych miejsc na świecie, że kobieta może tam chodzić po ulicach o godzinie drugiej w nocy i nic jej nie grozi.”
Kraj Kwitnących Wiśni. Kraina honorowych, walecznych samurajów i delikatnych, tajemniczych gejsz. Miejsce, w którym tradycja spotyka szaleństwo globalizacji. Przepełnione ulice i ukryte w zakamarkach ogrody zen. Gdzie sushi jest tak świeże, że jeszcze tańczy na talerzu, a wieczory spędza się zdzierając gardło na karaoke. Państwo słonecznego cesarza, grzecznych uśmiechów i wyćwiczonych ukłonów. Nippon dla laika jawi się jako miejsce spokoju, wyuczonej uprzejmości, gdzie gaijin, czyli człowiek zachodu, może czuć się komfortowo i bezpiecznie. Z łatwością można ulec złudzeniu, a w gruncie rzeczy zapomnieć, że Japonia jest tak naprawdę miejscem jak wszystkie – gdzie współistnieje dobro i zło, bez wyjątku.