„Inwazja na Tearling” Erika Johansen – recenzja

Bombla_InwazjaTearling

Kontynuacje serii, tzw. sequele, mają w zwyczaju daleko odbiegać od oryginału. Przyjęło się, że drugi tom opowieści książkowej, czy filmowej są zwyczajnie gorsze i nie dorastają oryginałowi do pięt. Zawsze coś jest nie tak – a to fabuła rozciągnięta w nieskończoność, a to wątek pobocznej postaci dodany na siłę, a czasami po prostu całkowity dysonans i nikt już nie wie do końca, co też autor czy reżyser chciał nam tym obrazem przekazać. Jednak bywają także kontynuacje, od których nie sposób się oderwać. Historie lepsze i rozbudowane, pozwalające jeszcze lepiej przeniknąć do świata ulubionych postaci i przekonać się, o czym tak naprawdę jest konkretna opowieść. Takie sequele nie powstają na pęczki, ale zdarzają się i są jak perełka w morzu nieskończonych serii, jak wisienka na torcie, gdy sięgamy po kolejny tom.

Przykładem doskonałej kontynuacji, dzięki której wszystko powoli nabiera kształtów i wskakuje na swoje miejsce jest „Inwazja na Tearling” Eriki Johansen, czyli drugi tom „Królowej Tearlingu”.

Czytaj dalej

Premierowo: „Chłopak, który stracił głowę” John Corey Whaley – recenzja

Bombla_ChłopakKtóryStracił

Kiedy człowiek zapada na śmiertelną chorobę, kiedy nie ma już nadziei na polepszenie, kiedy każdy dzień może być tym ostatnim, cierpi nie tylko sam pacjent, ale wszyscy w jego otoczeniu. Aura nadciągającej śmierci potrafi niszczyć wszelkie więzi, odbierać marzenia i jakąkolwiek radość z nadchodzącej przyszłości. W takich przypadkach, kiedy nieuleczalna choroba stawia kogoś pod ścianą, on i jego najbliżsi są gotowi na niemal wszystko, by ratować człowieka. Nie tylko jego ciało, ale wszystko to, co tworzy życie i ich samych. Gotowi na próbne terapie, na eksperymentalne operacje, a nawet na szaleńcze rozwiązania znane do tej pory jedynie z powieści science fiction, czy klasyki horrorów. Im medycyna idzie bardziej naprzód, tym każdy, nawet najbardziej nieprawdopodobny scenariusz staje się bardziej możliwy. Przyszłość może przynieść niesamowite rozwiązania…

Tak jak przyniosła drugie życie bohaterowi niezwykłej powieści dla młodzieży autorstwa Johna Corey Whaley, zatytułowanej „Chłopak, który stracił głowę.”

Czytaj dalej

„Królowa Tearlingu” Erika Johansen – recenzja

Bombla_KrolowaTearlingu

Od kilku lat literatura fantasy, w tym bardzo popularnym, młodzieżowym wydaniu, świeci triumfy na księgarskich półkach i pośród czytelników niemal każdego przedziału wiekowego. Wróciły baśnie w całej swojej okazałości, powróciły legendy, bohaterowie znani i kochani od stuleci. Tylko ich otoczenie nieco inne, a historie o wiele bardziej rozbudowane w formie, chociaż nieco spłycone w swoim znaczeniu. W tym tłumie nagromadzonych tytułów pełnych magii, miłosnych trójkątów i dworskich rozgrywek tylko czasami można dostrzec tytuł nieco odmienny, pozornie podobny, który przy bliskim spotkaniu okazuje się być lekturą zaskakującą, zupełnie inną, niż byśmy się tego z początku spodziewali.

Taką powieścią jest intrygująca mieszanka popularnego fantasy, z nurtem dystopijnym, nawracająca do klasycznych wątków historycznych, szczególnie późnego średniowiecza, autorstwa Eriki Johansen, czyli „Królowa Tearlingu”.

Czytaj dalej

Percy Jackson & Bogowie Olimpijscy: „Złodziej Pioruna” Rick Riordan – recenzja

Bombla_ZłodziejPioruna

Starożytne cywilizacje mają w sobie coś takiego, co nas współczesnych pożeraczy kultury przyciąga jak magnes. Pierwotną czystość, schematy, mechanizmy i tropy nieskalane jeszcze tysiącem lat przemian, politycznych zawirowań, czy milionów nadinterpretacji. Starożytność jest taka jaka jest – skrywa podstawową wiedzę, to, co najważniejsze dla obeznanych w kulturowych światach odbiorców i trafia dokładnie tam, gdzie powinna trafić.  Ma także swoje tajemnice, nieodgadnione sekrety, które sprawiają, że jest jeszcze bardziej zachwycająca. A od czego zazwyczaj zaczyna się czytelnicza fascynacja starożytnością? Od opowieści, od mitów, od bogów, herosów, od tytanów i wielkich, epickich wojen.

Na pierwsze spotkanie ze Starożytną Grecją, na połknięcie bakcyla mitologii lub na obudzenie na nowo swoich młodzieńczych pasji idealnie nadaje się młodzieżowy cykl Ricka Riordana, czyli Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy, którego pierwszy tom nosi tytuł „Złodziej Pioruna”.

Czytaj dalej

„Ember in the Ashes. Imperium Ognia” Sabaa Tahir – recenzja

Bombla_EmberInTheAshes

Zdobywcy i uciśnieni, terror i strach, dwie rasy, dwie frakcje i świat pełen przemocy i krwi. On jest najlepszym z najlepszych wojowników, wybrańcem losu, któremu przeznaczone jest zostać przywódcą. Zdyscyplinowanym, opanowanym, pozornie pogodzonym z losem, a jednak tli się w nim zalążek prawdziwego buntu. Przecież w tej pełnej przemocy, niemal spartańskiej społeczności powinno być miejsce na współczucie, na przyjaźń i miłość. Ona straciła wszystkich, których kochała i teraz szuka zemsty, jednak nie czuje się na siłach, by sprostać swoim pragnieniom. Mimo wszystko, na przekór słabościom dołącza do ruchu oporu, stawia swoje życie na szali i podąża ścieżkami swoich wyjątkowych rodziców, pragnąć zasłużyć na dobre imię. Oboje uwikłani w struktury swoich małych światów szukają ucieczki. Łakną wolności. I podejmują walkę o sprawiedliwość.

Czy ta opowieść brzmi Wam może znajomo? Czy znacie może już ten schemat? Jeśli należycie do czytelników, którzy uwielbiają takie znajomo brzmiące opowieści, to bestsellerowa powieść Saby Tahir „Ember in the Ashes. Imperium Ognia” której promocja i zachwyt recenzentów przekroczyły najśmielsze oczekiwania, być może oczaruje także i Was.

Czytaj dalej

„Magonia” Maria Dahvana Headley – recenzja

Bombla_Magonia

Według podań i legend sięgających już IX wieku n.e. Magonia to podniebne królestwo pośród chmur, gdzie podobno piraci nieba płyną na swoich okrętach. Według traktatu biskupa Agobarda z Lionu ci podstępni żeglarze podobno współpracowali z twórcami burz, magami pogody, by wskrzeszać wichury i kraść ziemskie plony. Dziwne to opowieści i łączą się z historiami rzekomych wielkich kotwic, które miały spadać z nieba i łączyć ziemię ze statkami pośród chmur, o których szeptano poprzez wieki.

I to właśnie te legendy, podniebne opowieści i szalone wizje wykorzystała Maria Dahvana Headley w dziwnej, innej, absolutnie odlotowej powieści młodzieżowej „Magonia”.

Czytaj dalej