
Jeśli czytelnik miałby sięgnąć po jedną tylko powieść grozy w tym roku – niech będzie to „Dunkel” Jakuba Bielawskiego.
Czytaj dalej
Jeśli czytelnik miałby sięgnąć po jedną tylko powieść grozy w tym roku – niech będzie to „Dunkel” Jakuba Bielawskiego.
Czytaj dalej
„Paradoks” udowadnia, że nikt nie tworzy takich labiryntów fabularnych, jak robi to Artur Urbanowicz. Przed czytelnikiem nietuzinkowa opowieść, inna niż wszystkie.
Czytaj dalej
Marcin Mortka zabiera czytelnika prosto do małej, zapyziałej amerykańskiej dziury, w której nic nie jest takie, jak powinno być. Witajcie w „Miasteczku Nonstead”!
Czytaj dalej
Horror to gatunek niszowy, nic nowego pod słońcem, polski horror to nisza pośród niszy, a jednak warto, byście i Wy poznali tych twórców, byście poznali ich opowieści, o ile oczywiście jeszcze ich nie znacie.
Czytaj dalej
Na Wyspę Doktora Moreau wracam po latach, by odkryć lekturę jeszcze bardziej uniwersalną, jeszcze bardziej dręczącą duszę, ale przede wszystkim – współczesną aż do bólu. H.G. Wells zaklął w niej przyszłość w pigułce, naszą przyszłość. Rzeczywistość, w której badania laboratoryjne wciąż gonią to, co niewidzialne, a kolejni naukowcy pokroju doktora Frankensteina czy Moreau przekraczają ustalone granice, bo pragną wykraść iskrę życia bogom. Wiwisekcje, potworne eksperymenty na żywej tkance, zabawy ciałem trawionym bólem… To wszystko już było, to wciąż jest i powraca jak fala za falą, a kolejne pokolenia badaczy oddają się marzeniom i idą naprzód, nawet o krok za daleko.
Czytaj dalej
Wojciech Gunia. Jego nazwisko to już swoisty wyznacznik horrorowej jakości, to zapowiedź opowieści niepokojących i fantastycznych, w których weird fiction sięga głęboko do sedna naszej duszy i trafia tam, gdzie straszy najbardziej. W „Powrocie” zabiera czytelnika do bezimiennych miast, w szarość i mgłę, gdzie trwa niekończąca się zgnilizna jesiennych dni… To zbiór opowiadań niesamowitych i nadzwyczajnych, które zapisują się w sercu czytelnika i zostają w głowie na zawsze. Czternaście opowieści niczym w kolorach sepii, spranych, groteskowo wypaczonych…
Czytaj dalej
„Dzikie serce” Jamey Bradbury. John Irving napisał o tej książce, że „to nietypowa opowieść o miłości i niesamowity horror – jak połączenie sióstr Bronte ze Stephenem Kingiem. Siostry Brontë i Stephen King to wysoko podniesiona poprzeczka. Czy John Irving miał rację?
Czytaj dalej
Rumuńskie ostępy Transylwanii, samotna twierdza na zboczach gór i odwieczna walka dobra ze złem – nie sposób oprzeć się takiej historii, tym bardziej w tak wspaniałym wznowieniu. Zapraszam za próg „Twierdzy” F. Paula Wilsona.
Czytaj dalej
Jeśli szukacie horroru na miarę „Nawiedzonego Dom na Wzgórzu” Shirley Jackson, „Hell House” Richarda Mathesona czy „Lśnienia” albo „Ręki mistrza” Stephena Kinga – czytajcie „Całopalenie” Roberta Marasco. Cudownie bezsenna lektura!
Czytaj dalej
Paul Tremblay już w „Głowie pełnej duchów” pokazał polskiemu czytelnikowi, że groza w jego wydaniu nigdy nie jest tym, czym może się wydawać. Nie inaczej jest w przypadku „Chaty na krańcu świata”, która snuje jeden z największych możliwych koszmarów.
Czytaj dalej