
Łzy podczas lektury książek wciąż mnie zadziwiają. Był bowiem taki czas, że nie płakałam wcale, nie ruszało mnie nic, ale potem… tama pękła i teraz potrafia nawet chlipać, podwywać, przeżywać strasznie.
Czytaj dalej
Łzy podczas lektury książek wciąż mnie zadziwiają. Był bowiem taki czas, że nie płakałam wcale, nie ruszało mnie nic, ale potem… tama pękła i teraz potrafia nawet chlipać, podwywać, przeżywać strasznie.
Czytaj dalej