„Dzielnym będzie przebaczone” Chris Cleave – recenzja

Miłość w czasach zarazy. Miłość w czasach prosperity. Miłość w czasach kryzysu. Miłość w czasach zagłady. Miłość w czasach wojennej zawieruchy Tak, miłość i wojna to wdzięczny temat bolesny, dramatyczny, ale porywający, fascynujący, nieskończenie inspirujący dla wszystkich twórców kultury popularnej. To z jednej strony hołd złożony naszej przeszłości, wspólnej każdemu z nas, a jednocześnie nowa wizja historii i próba okiełznania najtragiczniejszych momentów dla ludzkości. Literackie przebłyski człowieczeństwa, fikcyjne i prawdziwe obrazy chwilowych odruchów, których wojna tak nienawidzi. Miłość zaprzecza nienawiści, staje jej naprzeciw i trzyma przy życiu, nawet kiedy wszelka nadzieja zdaje się zniknąć w oparach dymu, w huku bomb, w odorze porażającego strachu.

W miłości kotwicę odnajdą bohaterowie poruszającej powieści wojennej inspirowanej prawdziwymi wspomnieniami rodzinnymi Dzielnym będzie przebaczone Chrisa Cleavea.

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „ZABAWA W CHOWANEGO” Jack Ketchum PREMIERA

To musiało wydarzyć się pewnego upalnego lata czasów młodości, bo żadna inna pora roku, żaden inny czas życia nie inspiruje do takich wybryków. Nie mogło być inaczej, bo akurat wtedy coś wisiało w powietrzu. Atmosfera dzikości, szaleństwa, totalnego braku odpowiedzialności. Wakacje, nijakie miasteczko nad morzem i grupka znudzonych na śmierć bogatych dzieciaków. Wysokie klify, szybkie kabriolety, hormony buzujące pod skórą. Potrzebne było jakieś wyzwanie. Najprawdziwsze wyzwanie, które podniosłoby adrenalinę

Takim wyzwaniem mogła być Zabawa w chowanego, jakiej podejmują się bohaterowie powieści Jacka Ketchuma. W opuszczonym domu, którego przeszłość wciąż skrywa nierozwiązane tajemnice, nieznane nawet miejscowym.

Czytaj dalej

Afgańskie Kobiety: „Afgańska perła” Nadia Hashimi – recenzja

Wolność to najwyższa wartość samodzielnej jednostki, a dążenie do wolności zdaje się być nieodłącznym elementem porządku naturalnego. I tak jak natura, tłamszona wolność również będzie zawsze szukać swojej drogi do wyzwolenia. Czy to przez rebelianckie oddziały walczące z dyktatorskim reżimem, czy przez podziemie walczące z propagandą, czy poprzez indywidualne, podstępne działania, które mają na celu ułatwienie komuś życia, ucieczkę spod władzy ucisku, zrzucenie kajdan, które dławią, duszą, po cichu zabijają. Takim dążeniem do wolności jest pradawny afgański rytuał bacza posz, dzięki któremu dziewczynki w Afganistanie oraz innych krajach Bliskiego Wschodu, mają szansę chociaż przez jakiś czas odzyskać niezależność, otrzymać niedostępne im w patriarchalnym systemie przywileje. Bacza posz, czyli dziewczynki, które zostały chłopcami.

Czytaj dalej

„Dziedzictwo” Ann Patchett – recenzja

Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne; każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób. Chociaż te słowa, które rozpoczynają Annę Kareninę Lwa Tołstoja uznawane są już czasami za truizm, to nigdy nie były prawdziwsze. Nieszczęśliwość niektórych rodzin, wspólna wszystkim jej członkom, zdaje się przenikać ich los, osaczać ich przeszłość i przyszłość, naznaczać kolejne pokolenia. Może zacząć się z przytupem, intensywnie i bez możliwości odwrotu. A może pojawić się nie stąd, ni zowąd, skuszona poczuciem wspólnoty, radością codziennych dni. Zaczaić się, poczekać na odpowiedni moment i zaatakować znienacka. Ten rodzaj nieszczęśliwości jest najgorszy, bo tak podstępny. Czasami można się od niej odwrócić, uniknąć o mały włos, ale trzeba wychwycić odpowiedni moment, zanim będzie za późno.

Upalny wieczór, rodzinna impreza, która trwa już zbyt długo i tłum ludzi pochłaniający drink za drinkiem. W mroku zamkniętego pokoju jeden pocałunek o smaku pomarańczy, który zmieni wszystko. Tak rozpoczyna się Dziedzictwo Ann Patchett i tak nieszczęśliwość wygodnie umości się w życiu dwóch rozbitych rodzin. Na długie lata.

Czytaj dalej

BIOGRAFIA: „Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci” Anna Kamińska – recenzja

Zasnęła w śnieżnej jamie na szczycie góry Kanczendzonga Ten obraz zamarzniętego ciała, które wysusza lodowaty wiatr, oprósza śnieg i mumifikuje czas prześladowało długo moją dziecięcą wyobraźnię. Zaczęło się od przypadkowego reportażu w telewizji, a potem od niewinnej opowiastki Taty o ludziach, którzy nigdy nie wracają z gór. Długo rozmyślałam o jej osamotnieniu tam na szczycie, o jej lodowym grobie, którego nikt nigdy nie odnalazł. Takich historii przez lata narosły dziesiątki, bo Himalaje zbierają śmiertelne żniwo od wieków, a ich szczyty kuszą tych, którzy marzą, by wspinać się wyżej i wyżej, dotknąć nieba, zahaczyć o gwiezdny firmament, pokonując samego siebie. Wanda Rutkiewicz zaginęła 13 maja 1992 roku i do dzisiaj śni samotne sny na jednym z najwyższych szczytów świata, a legenda o niej pozostaje wciąż żywa. Czytaj dalej

Afgańskie Kobiety: „Kiedy księżyc jest nisko” Nadia Hashimi – recenzja

Dzisiaj ich życie i przyszłość to temat niczym ogień. Zapalnik bojowych dyskusji na tle kulturowym i religijnym, rasowych nienawiści, odruchów ludzkich i nieludzkich. Emocjonalny koktajl Mołotowa na arenie politycznej, wrzask podniesiony na ulicach miast Unii Europejskiej. To protesty i ruchy poparcia, to setki tysięcy zaangażowanych osób, to rzeka pieniędzy, która nie zna dna. Ale ich życie i przyszłość to także zwyczajny strach, dramat jednostek i całych rodzin, zbiorowa żałoba po krajach, które utracili, którym pozwolili wyślizgnąć się z rąk. To nie tylko kaprys współczesności, chwila w skomplikowanych czasach, bo ten exodus trwa od wieków i trwać będzie pewnie jeszcze długo po naszym odejściu. Wiecie o kim mówię, prawda? O milionach uchodźców, którzy od lat przemierzają wschodnie ziemie, by siłą przeprawiać się przez Morze Śródziemne, do Europy. Koszt nie ma znaczenia, bo na szali postawili już wszystko, co mieli najdroższego. Pozostała desperacka wiara i obietnica jakiegoś lepszego jutra.

Dzisiaj to mieszkańcy krajów Maghrebu, subsaharyjskiej Afryki i przede wszystkim Syrii zmierzają korowodem do naszych granic, ale jeszcze nie tak dawno temu to mieszkańcy Afganistanu szukali nowego domu, uciekając przed śmiercią i opresją władzy talibanu. Nadia Hashimi wyobraziła sobie taką ucieczkę i opisała jedną z setek tysięcy podobnych historii, która mogła wydarzyć się naprawdę Kiedy księżyc jest nisko.

Czytaj dalej

„Pakistańska córka” Maria Toorpakai PATRONAT

W Pakistanie, pośród starych plemiennych rodów, z dziewczynkami sprawa jest prosta mają opiekować się najmłodszym rodzeństwem i naśladować starsze członkinie swojej rodziny. Z kobietami natomiast, jeszcze prostsza. Ich zadaniem jest siedzieć w czterech ścianach domów, zamknięte, odizolowane, zostawione samym sobie i swoim rodzinom, a opuszczać te ściany wyłącznie u boku bliskiego im mężczyzny, nawet małego chłopca, zakryte od stóp do głów. Nikt nie może ich zobaczyć, nikt nie może na nie spojrzeć. Konserwatywna kultura Bliskiego Wschodu i skrajnego odłamu Islamu zamyka kobiety niczym w klatkach, z których nigdy nie mogą się wyrwać. Za bunt, za sprzeniewierzenie się odwiecznym zasadom, grozi im śmierć. Grozi im ukamienowanie.

Urodzona 22 listopada 1990, dziewczynka o trzech imionach Maria Gulgatai Toorpakai mogła być ukamienowana. Córka wyklętych rodziców, wychowana na Terytoriach Plemiennych Pakistanu (dzisiaj terytorium działań talibów i największych terrorystów świata), której udało się wyzwolić. Została symbolem, inspiracją, najlepszą zawodniczką squasha w swoim kraju i jedną z najlepszych na świecie, a Pakistańska córka to historia jej życia opowiedziana jej własnymi słowami.

Czytaj dalej

AFGAŃSKIE KOBIETY: „Dom bez okien” Nadia Hashimi – recenzja

Aż trudno uwierzyć, że jeszcze nie tak dawno, bo zaledwie w połowie XX wieku, Afganistan był krajem wolnych kobiet. Kobiet, które tak jak ich koleżanki z Zachodu, stąpały po ulicach ubrane w przewiewne, kolorowe sukienki, odkrywając nie tylko stylowo ufryzowane włosy, starannie dobrany makijaż, ale także fragmenty nagiego ciała, prześwitujące spod lekkich materiałów. Uśmiechy na twarzach, chłopcy i dziewczęta spędzający razem czas, dzielący ławki w szkołach i na uniwersytetach. Obywatelska wolność, szczęśliwość w zwyczajności i możliwości wyboru.
Ten czas już przeminął. Pięćdziesiąt lat później, po inwazji Rosjan, po przejęciu władzy przez Talibów, po rządach watażków i kolejnych inwazjach, Afganistan stał się kulturową pustynią. Teraz miejsce kobiety jest w domu, u boku męża i dzieci. Jest własnością, nie ma żadnych praw i to do niej należy zachowanie honoru tak własnego, swojego mężczyzny, jak i rodziny. W czterech ścianach, gdzie przemoc jest na porządku dziennym, zerka spod burki lub hidżabu, wyzuta z wszelkich marzeń. Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Niespokojni zmarli” Simon Beckett (David Hunter #5)

Liczne literackie przykłady dają czytelnikowi jasno do zrozumienia, że bogactwo, szczególnie to popkulturowe, wyobrażone rozleniwia. Nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim moralnie. Szczególnie dobrze widać to w kryminałach i w thrillerach, w których ludzie należący do wyższych sfer, arystokracji, sfery biznesu, czy polityki, gotowi są na wszystko, byle ich przeszłe i przyszłe występki nie wyszły na jaw. W podobny sposób chronią swoich najbliższych, ukrywając niewygodne prawdy, tuszując problematyczne wypadki, czy umiejętnie manipulując dowodami w sprawie. Nie cofną się przed korupcją, zastraszaniem, a nawet jeśli przyjdzie taka potrzeba przed zlikwidowaniem niewygodnego świadka. W końcu mają możliwości i środki, by tego dokonać, a skoro ich wartości opierają się na skrzywionym kodeksie moralnym, to w zasadzie wszystko może ujść im płazem. Prawda?

Sekrety pewnej wpływowej rodziny i tajemnice bagnistego wybrzeża bada David Hunter w kolejnej odsłonie serii o antropologu sądowym autorstwa Simona Becketta Niespokojni zmarli.

Czytaj dalej