„Fatum i Furia” Lauren Groff – recenzja

Bombla_FatumFuria 

„I że Cię nie opuszczę aż do śmierci…” Piękna, magiczna obietnica, która po latach może zabrzmieć jak słowa podstępnego paktu z diabłem. „Aż śmierć nas nie rozłączy”, jak tragiczne zaklęcie, na które nie ma odtrutki. Jedna, najmocniejsza więź pomiędzy dwojgiem ludzi – małżeństwo. Ona jest jego, a on jest jej. Wspólne życie. Wspólne marzenia. Wspólny dom. Jeden, bajeczny horyzont. Może akurat im się poszczęści? Wielka przyjaźń, wielka miłość, wielkie pożądanie i przywiązanie. Starość jak z mglistego obrazka przeciągniętego artystycznym filtrem. Bo tak to właśnie wygląda, prawda?

Przed Wami opowieść stara jak świat. Mąż i żona. Dwie twarze małżeństwa. Dwa różne światy. Dwie różne perspektywy. Komedia i tragedia, a z pewnością grecki klasyczny dramat. Powieść idealna, symboliczna i wieloznaczna, czyli głośna i fascynująca „Fatum i Furia” Lauren Groff.

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Enklawa” Ove Løgmansbø – recenzja

Bombla_BezsenneEnklawa

Już dawno temu małe miasteczka na uboczu cywilizacji, a wraz z nimi odizolowane społeczności straciły na swoim uroku. Kiedy to po raz pierwszy okazało się, że takie niewielkie miejsca, ograniczone w terytorium i w liczbę mieszkańców mogą skrywać niejedną, okrutną tajemnicę? Kiedy to bajeczny, malowniczy urok prowincji okazał się być co najmniej zwodniczy i to nie tylko dla przyjezdnych? Kiedy pozornie cichej, przyjaznej społeczności wyrosły kły i pazury? Pewnie od zawsze było wiadomo, że w takich miejscach daleko jest do romantycznej sielanki. Przeszłość jest tam obecna bardziej niż gdziekolwiek indziej, każdy zna swoją twarz, a sekrety jakoś nie potrafią siedzieć w ciemności zbyt długo. Zajadłe spory, spojrzenia spode łba, urazy pielęgnowane latami. Liczy się przynależność, liczy się rodzina i najbliższe otoczenie. I dla zachowania spokoju można być gotowym na wszystko, by zachować status quo.

Podobnie toczy się życie na Wyspach Owczych, jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie, które stały się miejscem akcji powieści „Enklawa”, autora polsko-farerskiego pochodzenia, czyli Ove Løgmansbø.

Czytaj dalej

„Genialna przyjaciółka” Elena Ferrante [Tetralogia Neapolitańska] – recenzja

Bombla_GenialnaPrzyjaciółka

Nic tak nie przyciąga uwagi czytelnika i mediów współczesnego świata literackiego jak anonimowość. W erze, gdy wszyscy są wszędzie, gdy każdy, nawet najmniej popularny pisarz ma swoje konto na wszelkich możliwych portalach społecznościowych, gdzie pokazuje swoją codzienność i wpuszcza obcych z butami do domu, to każde zachowanie odbiegające od normy jednocześnie fascynuje, jak i niepokoi. Bo jak tu zaufać komuś, kto nie pokazuje swojej twarzy? O kim nie wiadomo nawet czy jest kobietą, czy może mężczyzną? Komuś, kto posługuje się pseudonimem, a kogo prawdziwe nazwisko nie jest nawet znane? Komuś, kto odmawia wywiadów, nie zgadza się na publiczną promocję i nie chce odbierać nagród? Wydaje się, że to jednocześnie rewelacyjny, przemyślany trik marketingowy i pułapka, bo na dłuższą metę ta nadmierna tajemniczość rozdrażnia, rozjusza, nawet jak jest podparta filozoficzną argumentacją.

O kim tu mowa? O jednym z najbardziej nieodgadnionych głosów europejskiej literatury, o włoskiej pisarce, czyli Elenie Ferrante, która od lat podbija serca czytelników w swoim kraju, ale… przede wszystkim na świecie, nie ujawniając się i pozostawiając za sobą jeszcze więcej sekretów. Tetralogia Neapolitańska z rozpoczynającą cykl „Genialną przyjaciółką” to idealne wprowadzenie do jej twórczości.

Czytaj dalej

„Mały Przyjaciel” Donna Tartt – recenzja

Bombla_MałyPrzyjaciel

Czas dorastania, przekraczania tej cienkiej granicy pomiędzy okresem beztroskiego dzieciństwa a światem nastolatków wkraczających w dorosłość to wrażliwy czas, jedyny w swoim rodzaju. Wypełniony niezrozumiałym bólem istnienia, poszukiwaniem samego siebie i próbą odpowiedzi na fundamentalne pytania kondycji ludzkiej. Kim jestem? Kim pragnę być? Skąd pochodzę? To dziwny okres, w którym tęsknota za dzieciństwem łączy się z ekscytacją wyczekiwania przyszłości, gdy chciałoby się jeszcze przez chwilkę ukryć w krainach wyobraźni, pogrążyć w zabawach i uciec od odpowiedzialności. A jeśli ten czas naznaczony byłby jeszcze żałobą? Smutkiem? Niemocą, która prowadzi do sennej bierności? Jak trudno byłoby się wtedy odnaleźć, gdy nic nie jest takie jak powinno być?

O niewytłumaczalnej zbrodni, o rodzinie pogrążonej w wiecznym smutku i dorastającej dziewczynce, która pragnęła odzyskać bliskich opowiada przejmująca, spowita upałem amerykańskiego Południa powieść Donny Tartt, czyli „Mały Przyjaciel”.

Czytaj dalej

„Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” Leslye Walton – recenzja

Bombla_AvaLavender

Żyjemy w erze, gdy każdy pragnie być tym jedynym płatkiem śniegu. Wyjątkowym, unikatowym, tak odmiennym od innych, którego nikt nigdy nie pomyli, a z którym spotkanie na zawsze zapadnie w pamięć. Dwoimy się i troimy, by wyznaczyć swoją indywidualność, czasami niemal groteskowo, nie zauważając (a może nie chcąc zauważyć?), że takich innych, odmiennych i wyjątkowych zrodziło się na pęczki i płatki śniegu zamieniły się w jednostajny, niczym niewyróżniający się biały horyzont. Istnieją jednak wciąż ludzie, których odmienność razi w oczy – rzuca się niemal od razu, zacierając wszelkie inne wrażenia. Wystarczy jedna cecha, niezwykły element, wynaturzenie, które fascynuje, jednak także przeraża. Czy zastanawialiście się jak to jest być właśnie taką osobą? Jaką cenę musi zapłacić za swoją inność?

Przed Wami dziewczyna-anioł, dziewczyna-ptak, dziewczyna-odmieniec, czyli poznajcie niezwykłą powieść  Leslye Walton, która czerpie garściami z klasycznych opowieści realizmu magicznego – „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender”.

Czytaj dalej

„Szeptucha” Katarzyna Berenika Miszczuk – recenzja + KONKURS

Bombla_Szeptucha

Popuśćcie wodze fantazji i wyobraźcie sobie Polskę XXI wieku, której historia wcale nie zaczęła się od chrztu Mieszka I, tylko trwała przez wieki w słowiańskiej wierze. Nasz kraj wciąż pozostaje królestwem, na wskroś nowoczesnym, jednak takim, w którym pradawne wierzenia z panteonem pogańskich bóstw na czele są wciąż niezwykle żywe i stanowią istotny element naszej codzienności. Świat, w którym lepiej nie farbować włosów podczas okresu, gdy zamieszane białko jaja rzucone w ogień uśmierza ból brzucha, a ubożęta można dojrzeć w ciemnych kątach własnego domu. To świat tak odmienny, tak zupełnie inny, a jednocześnie tak bliski i w jakiś sposób znajomy. Niesamowita słowiańszczyzna, jak powiedziałaby Maria Janion, której wyparliśmy się przed wiekami, a która wraca do nas w literaturze i pokazuje, że być może to mogło się udać.

Tak jak w doskonałej, przezabawnej i uroczej powieści Katarzyny Bereniki Miszczuk zatytułowanej „Szeptucha”, która rozpoczyna nową serię Kwiatu Paproci.

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Rudy” Jack Ketchum – recenzja

Bombla_Rudy

Oko za oko, ząb za ząb. Do czego zdolny jest człowiek pragnący zemścić się za krzywdy wyrządzone jemu i jego najbliższym? Do czego posunie się szukając sprawiedliwości? Jak daleko będzie w stanie zajść, by prawda wyszła na jaw, a nazwiska sprawców ujrzały światło dzienne?

„Cholera, krew to krew. Próbowałeś kiedyś zwierzęcej krwi? Smakuje tak samo jak nasza. Czemu więc ludzka ma być cenniejsza od psiej? Lepsza? Na pewno nie według psów. Nie powinno się w ten sposób wartościować życia.”

O bezmyślnej śmierci, która prowadzi do wielkiej zemsty opowiada przejmująca i wzruszająca powieść mistrza niepokojącej, kontrowersyjnej prozy, czyli „Rudy” Jacka Ketchuma.

Czytaj dalej

PRZEDPREMIEROWO: „Nieznajomy” Harlan Coben – recenzja

Bombla_Nieznajomy

„O ma duszo, bądź gotowa na przyjście Nieznajomego. Gotuj się, gdyż nadchodzi ten, kto umie stawiać pytania. Ten, kto nigdy nie zapomni drogi do twojego domu. Bo choćbyś unikał życia, to przed Śmiercią nie znasz schronu.”

T.S. Eliot

Pragniemy wierzyć, że w internecie każdy może być anonimowy. W to, że globalna sieć, tak wszechobecna, tak gigantyczna i głęboka ukryje nas przed wzrokiem innych, także tych najbliższych. Kilka prostych kroków, zaledwie kliknięcie tu, kliknięcie tam i przecież wszystko znika. Fałszywa tożsamość z jednej strony, przekierowanie proxy z drugiej i można poczuć się niewidzialnym, wszechmocnym, obecnym i nieobecnym jednocześnie. Może kogoś podejrzeć? Odwiedzić zakazaną stronę? A może kogoś obrazić i uciec chichrając podle? Dostęp do współczesnej technologii stworzył idealną fasadę dla pozornej anonimowości. Bo prawda jest taka, że w dobie powszechnej globalizacji wirtualnych treści nie ukryje się już nikt. I każdy może poznać nasz sekret.

O małżeńskim sekrecie z przeszłości, o pozorności wirtualnego świata i o rozpadzie rodziny opowiada najnowszy, przejmujący thriller Harlana Cobena, czyli „Nieznajomy”.

Czytaj dalej

„Magonia” Maria Dahvana Headley – recenzja

Bombla_Magonia

Według podań i legend sięgających już IX wieku n.e. Magonia to podniebne królestwo pośród chmur, gdzie podobno piraci nieba płyną na swoich okrętach. Według traktatu biskupa Agobarda z Lionu ci podstępni żeglarze podobno współpracowali z twórcami burz, magami pogody, by wskrzeszać wichury i kraść ziemskie plony. Dziwne to opowieści i łączą się z historiami rzekomych wielkich kotwic, które miały spadać z nieba i łączyć ziemię ze statkami pośród chmur, o których szeptano poprzez wieki.

I to właśnie te legendy, podniebne opowieści i szalone wizje wykorzystała Maria Dahvana Headley w dziwnej, innej, absolutnie odlotowej powieści młodzieżowej „Magonia”.

Czytaj dalej

„Ekspozycja” Remigiusz Mróz – recenzja + NIESPODZIANKA

Bombla_Ekspozycja

Ręka w górę kto kojarzy z lekcji historii najazd hordy Hunów na średniowieczną Europę? Przybyli nagle, niespodziewanie ze Wschodu i nad wyraz szumnie. Niewiele było potrzeba, by zaskoczeni mieszkańcy kolejnych wiosek i grodów ulegali ich napierającej sile. A co Hunowie mają wspólnego z literaturą? Istnieją tacy właśnie pisarze, którzy ni stąd, ni zowąd szturmem zdobywają serca czytelników i tym samym księgarski rynek. Atakują znienacka i ani się obejrzeć, a siedzą na naszych półkach. Idealnym przykładem takiego pisarza-zdobywcy jest Remigiusz Mróz, o którym jeszcze półtora roku temu przebąkiwali nieliczni, a dzisiaj obecny jest niemal wszędzie. Wygrane plebiscyty, coraz wyższe miejsca na listach bestsellerów i rzesze wiernych fanów w polskiej blogosferze. I kolejne książki, które pojawiają się niemal z prędkością światła. I tak jak Dżyngis Chan podbijał kolejne narody Azji, Bliskiego Wschodu i Europy, tak i Remigiusz Mróz podbija kolejne literackie gatunki, zostawiając w każdym coś za sobą i dając swoim fanom możliwość poznania jego talentu z każdej możliwej strony.

Czytaj dalej