TOP 5 OPOWIEŚCI O NAWIEDZONYCH DOMACH

Opowieści o nawiedzonych domach - TOP5 Wielkiego Buka

Opuszczone, opustoszałe domy noszą piętno ludzkiej przeszłości. Stoją osamotnione, nawet jeśli otoczone przez życie, to już jakby martwe, zawieszone w wiecznej ciszy. W ich ścianach odbijają się echa zapomnianych wspomnień, najistotniejszych emocji wyrytych w jego murach. W powietrzu wraz z drobinkami kurzu unosi się czyjś nieuchwytny zapach, zamknięty na zawsze, hulający po pokojach wraz z przeciągami. A nocą Przy pełni księżyca, kiedy jakiś śmiałek podejdzie blisko drzwi, to być może usłyszy nawet jakieś głosy, w wyobraźni dojrzy tańczące w cieniach widma, uwierzy, że dom ożywa na nowo, rozjaśnia się i pogrąża w iluzjach tego, co odeszło już na zawsze i nigdy nie wróci.

A wędrowcy dziś w dolinie
Przez dwa okna krwią płonące
Widzą kształty rozdźwięczone
Fantastycznie kołujące
I, jak rzeki wir szalonej,
Rój zgrzytliwych płynie ech
Poprzez wrota wykrzywiony
Bez uśmiechu w wieczny śmiech.

przeł. Bolesław Leśmian

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „DOLLY” Susan Hill

DollyBezsenna

Będąc dzieckiem niezbyt często bierzemy pod uwagę, że wszystkie nasze czyny będą miały jakieś konsekwencje. Nie zwracamy uwagi na przyszłość, żyjąc zakorzenieni w teraźniejszości. Liczy się zabawa, pierwsze wrażenie, uczucia i emocje tej jednej chwili. To co było i to co będzie nie ma większego znaczenia. Słowa nie mają takiej wagi, bo są domeną dorosłych, podobnie jak ostateczność danego wyboru. Dziecko nie bierze pod uwagę, że coś może słuchać w ciemności, może liczyć kolejne wpadki, złe słowa i okrutne zachowania. To coś może o tym pamiętać i dać o sobie znać dopiero po latach, gdy dzieciństwo uznamy już za zapomniane. Ile minęło nam takich chwil, których dzisiaj byśmy mogli się naprawdę wstydzić? Słów pochopnie rzuconych na wiatr? Pewnie o większości już dawno zapomnieliśmy, zagrzebaliśmy w mrokach niepamięci, wspomnienia zatarły się i nie lubimy do nich wracać. I pewnie nigdy nie weźmiemy pod uwagę, że one mogą odnaleźć nas i wrócić ze zdwojoną siłą.

O skażonej niewinności, o złu, którego nie da się już cofnąć i dzieciństwie, które pozostawiło piętno opowiada niezwykle tajemnicza nowela o duchach minionego życia autorstwa Susan Hill zatytułowana “Dolly” (“Laleczka”).

Czytaj dalej

Bezsenne Środy: „Kobieta w Czerni” Susan Hill – recenzja

Bombla_BezsenneKobietaCzern

Mokradła, bagna, wrzosowiska, wzgórza, doliny, szczególnie te angielskie, na jednej z brytyjskich wsi, a na nich dom. Takie osamotnione, opuszczone domostwa, gdzieś na końcu świata, odcięte od cywilizacji, pełne złych wspomnień aż proszą się o swojego ducha. O zjawę, która będzie go nawiedzać, która będzie krążyć po pokojach i ciemnych korytarzach. Dmą wichry i nigdy nie jest pewne, czy to jeszcze wycie wiatru, czy wrzask osamotnionej duszy. Wiecznie siąpi deszcz, a jego bębnienie o szyby miesza się ze stukaniem mebli w pustych pomieszczeniach. Mgła osacza go z każdej strony, tworząc omamy, zaburzając percepcję, nic nie jest pewne, nic nie przypomina istoty rzeczy.

Takie właśnie domy, posiadłości, w których śmiech już dawno nie odbijał się od ścian, a ostatni raz słychać w nich było krzyki złości i rozpaczy, aż prosi się o swoją opowieść. I o nazwę, która przejdzie do legendy. Idealnym przykładem takiego opuszczonego, nawiedzonego domu jest Dom na Węgorzowych Moczarach otoczony Ławicą Dziewięciu Topielców z niesamowicie popularnej, gotyckiej powieści Susan Hill zatytułowanej „Kobieta w Czerni”.

Czytaj dalej