TOP 5 OPOWIEŚCI O NAWIEDZONYCH DOMACH

Opowieści o nawiedzonych domach - TOP5 Wielkiego Buka

Opuszczone, opustoszałe domy noszą piętno ludzkiej przeszłości. Stoją osamotnione, nawet jeśli otoczone przez życie, to już jakby martwe, zawieszone w wiecznej ciszy. W ich ścianach odbijają się echa zapomnianych wspomnień, najistotniejszych emocji wyrytych w jego murach. W powietrzu wraz z drobinkami kurzu unosi się czyjś nieuchwytny zapach, zamknięty na zawsze, hulający po pokojach wraz z przeciągami. A nocą Przy pełni księżyca, kiedy jakiś śmiałek podejdzie blisko drzwi, to być może usłyszy nawet jakieś głosy, w wyobraźni dojrzy tańczące w cieniach widma, uwierzy, że dom ożywa na nowo, rozjaśnia się i pogrąża w iluzjach tego, co odeszło już na zawsze i nigdy nie wróci.

A wędrowcy dziś w dolinie
Przez dwa okna krwią płonące
Widzą kształty rozdźwięczone
Fantastycznie kołujące
I, jak rzeki wir szalonej,
Rój zgrzytliwych płynie ech
Poprzez wrota wykrzywiony
Bez uśmiechu w wieczny śmiech.

przeł. Bolesław Leśmian

Z takich domów bije dobro i smutek zapomnienia, tęsknota i ból, aż do chwili, gdy ktoś znów wprowadzi się i przekroczy jego próg. Kiedy nowe głosy przejmą pomieszczenia i światło rozjaśni dawny mrok. Ale.. czasami, tylko czasami, w takich domach nie ma prawa wydarzyć się już nic dobrego. Mury opętane przez cudze myśli zawiesiły się na tym, co złe, co makabryczne, co rozpaczliwe i pragną powielać swoją przeszłość w nieskończoność. To właśnie o takich domach krążą legendy od setek lat Dziewczyna, która zasnęła na wieki w wannie pełnej krwi Zrozpaczona matka, która w rękach wciąż trzyma rozpadające się w pył ubranko kochanego synka Sznur kiwający się przy najlżejszym powiewie, który pamięta ciężar tamtego ciała

Nawiedzone na zawsze.

Specjalnie dla was 5 wyjątkowych, moich ulubionych opowieści o NAWIEDZONYCH DOMACH, w których na zawsze będzie tańczył wiatr i nikt nigdy nie zazna w nich szczęścia.

NAWIEDZONY DOM NA WZGÓRZU Shirley Jackson

NAWIEDZONY DOM NA WZGÓRZU Shirley Jackson

Najwspanialsza opowieść o posiadłości, w której czai się zło, jaka istnieje, a świadczyć o tym może chociażby ten fragment:

Żaden żyjący organizm nie może istnieć zbyt długo w warunkach absolutnej rzeczywistości, nie popadając w szaleństwo; są tacy, którzy twierdzą, że nawet skowronki i pasikoniki mają jakieś sny. Dom na Wzgórzu, szalony dom, stał samotnie pośród wzniesień, kryjąc w swym wnętrzu ciemność. Stał tak od osiemdziesięciu lat i mógł stać następnych osiemdziesiąt. Wewnątrz ściany wznosiły się pionowo, cegły ciasno przylegały do siebie, podłogi były mocne, a drzwi starannie zamknięte. Gruby płaszcz ciszy pokrywał drewno i kamień Domu na Wzgórzu, a cokolwiek wędrowało w tych murach, wędrowało samotnie.*

RECENZJA „Nawiedzony Dom na Wzgórzu”

„ZAGŁADA DOMU USHERÓW Edgar Allan Poe

ZAGŁADA DOMU USHERÓW Edgar Allan Poe

Podejrzewam, że to właśnie od tej opowieści zaczęła się literacka gorączka na nawiedzone gotyckie posesje i mroczne, pogrążone w ciemności zamczyska.

Historia śmiertelna. Historia tajemnicza. Złowieszcza. A przy okazji jedna z najlepszych poetycko-gotyckich opowieści grozy, jaka kiedykolwiek powstała. Dom Usherów odkrywa swoje mroczne tajemnice pewnej wietrznej, burzliwej nocy, pośród bagien, pośród mgieł Po kawałku pochłania swoich mieszkańców, zostawia ślad

RECENZJA „Zagłada Domu Usherów”

HELL HOUSE Richard Matheson

HELL HOUSE Richard Matheson

To niemal idealny hołd złożony opowieści Shirley Jackson. Hell House (zwany również Domem Belasco, od nazwiska pierwszego właściciela) zbudowany został na zgniłych, podmokłych i bagiennych terenach Maine, specjalnie z dala od wzroku ciekawskich. Jego chory, nienaturalny wygląd, sprawia, że dosłownie wypływa z niego zło. Wygląd, który odrzuca, pozbywając się co wrażliwszych i jednocześnie przyciągając te najbardziej zwyrodniałe jednostki. Opowieść brutalna, pełna przemocy, libertyńskich eksperymentów na granicy ludzkiego poznania.

RECENZJA „Hell House”

W KLESZCZACH LĘKU Henry James

W KLESZCZACH LĘKU Henry James

Klasyka literatury, która fascynuje czytelników i krytyków od dziesiątek lat. Dwoje dzieci. Aniołków. Istotek perfekcyjnych. Wielki dom pełen szeptów, cieni, niepokojących tajemnic. A wokół tego jak trujący opar unosi się wspomnienie bulwersującego romansu. Do tego domu trafia guwernantka, która widzi więcej niż powinna. Opowieść niewinności na pokaz. O wskazówkach ukrytych w najmniejszych gestach. O sekretach, które odbierają rozum. Geniusz dwuznaczności. Opowieść idealna.

RECENZJA „W kleszczach lęku”

KOBIETA W CZERNI Susan Hill

KOBIETA W CZERNI Susan Hill

Mokradła, bagna, wrzosowiska, wzgórza, doliny brytyjskich wsi, a na nich dom. Dom na Węgorzowych Moczarach. Opuszczony, osaczony morskim przypływem dom, do którego nie zapuszcza się nikt, poza jednym starym woźnicą. To ten dom był świadkiem niewyobrażalnej tragedii. To w tym domu wciąż słychać płacz. Wciąż od ścian odbija się wściekłość.

RECENZJA „Kobieta w czerni”

BONUS & wspomnienie o Jacku Ketchumie:

ZABAWA W CHOWANEGO Jack Ketchum

ZABAWA W CHOWANEGO Jack Ketchum

Upalne lato czasów młodości, pierwsza wielka miłość, atmosfera dzikości i wiszących w powietrzu wyzwań. Wakacje, nijakie miasteczko nad morzem i grupka znudzonych na śmierć bogatych dzieciaków. A w miasteczku opuszczony dom, którego przeszłość wciąż skrywa nierozwiązane tajemnice, nieznane nawet miejscowym.

Dom Crouchów. Temat ten wypłynął w zwyczajnej rozmowie i wtedy chyba zawisł niezauważony gdzieś na obrzeżach mojej pamięci niczym pajęczyna na strychu pełnym starych zabawek. Boże, czemu nie zauważyłem pająka?

RECENZJA „Zabawa w chowanego”

To moja ulubiona nawiedzona piątka. <3 Podzielcie się ze mną swoimi ulubionymi opowieściami o domach, w których coś po zmroku z pewnością wędruje samotnie

Bo warto czytać.

O.

Komentarze do: “TOP 5 OPOWIEŚCI O NAWIEDZONYCH DOMACH

  1. tommyknocker napisał(a):

    To jeden z moich ulubionych motywów, przeczytałem wszystkie – oprócz „Hell House” – wymienione przez Ciebie książki 🙂
    Do listy dodałbym jeszcze „Walhallę” oraz „Zaklętych” Grahama Mastertona.

  2. Zielonka_ACE napisał(a):

    Ja dodałbym do tej listy jeszcze „The Amityville Horror” Jay Ansona. Ale trzeba po angielsku czytać, chyba że mnie jakieś polskie wydanie ominęło.

  3. Ania :) napisał(a):

    Oczywiście „Lśnienie” Czytałam tylko Poe, Jackson i James czekają, resztę już dopisuję, a Freeman, czy Simons? Też ten motyw? 🙂

  4. Oposska napisał(a):

    Dobrze, że promujesz i pokazujesz „Nawiedzonego” i „Hell House”, zdecydowanie za mało ludzi kojarzy te opowieści! 🙂 Świetna lista!

  5. Jazz napisał(a):

    A propos topek chętnie bym poznała twój subiektywny top najbardziej nielubianych postaci z klasyki literatury ( nie mowie o bohaterach takich jak Izabella Łęcka, bo jej to chyba nikt nie lubi). Ja na przykład nigdy nie polubiłam Pierre’a Bezuchowa z Wojny i Pokoju. Tak więc jestem bardzo ciekawa twojej listy nielubianych bohaterów i dlaczego trafiły na tę listę. Pozdrawiam ;*

  6. Pyza Wędrowniczka napisał(a):

    „Dom sędziego” Brama Stokera, jest klimat w tym opowiadaniu! A wiesz, że im więcej czasu mija od lektury „Nawiedzonego”, tym bardziej się przekonuję do tej powieści :-)? Moim zdaniem dużo zyskuje w zestawieniu z „The Turn of the Screw”, jest coś bardzo podobnego pomiędzy Eleanor i guwernantką (taki mam ostatnio pomysł na interpretację tych dwóch dzieł razem 😉 ).

    • Bombeletta napisał(a):

      O rety! Zapomniałam o „Domu Sędziego”! Byłby w TOP10 i jeszcze opowiadanie Lovecrafta o szczurach. 😀
      A widzisz! Mówiłam, że „Nawiedzony” to perła i im więcej się myśli o nim i analizuje, tym więcej dobra z tego wynika. 😀 No a „W kleszczach lęku” <3 <3 <3

  7. Krystian napisał(a):

    Nawiedzone domy zawsze straszą! Widziałem kiedyś ciekawy dokument o takich „nieliterackich” strasznych domach i zjawiskach, które się w nich działy, a które ciężko było wyjaśnić. Aż mnie zmroziło. Może czas też po jakąś książkę o takim strasznym domu sięgnąć.
    Cieszy, że nie zapominasz o horrorze i takich horroromaniakach jak ja. 🙂

    • Bombeletta napisał(a):

      Ach! Mnie również takie dokumenty mrożą – nie wiem czemu, ale ja mam zawsze wrażenie, że coś w tym straszeniu musi być i to nie są tylko gusła i zabobony. 🙂
      I przybijam piątkę horroromaniaku! 🙂

Dodaj komentarz: